Jak przekazał Robert Koniuszy, z ustaleń kryminalnych wynikało, że dwaj mężczyźni dopuścili się kilku kradzieży metodą na "kolec" na terenie Ursynowa, Ochoty i Otwocka. Metoda ta polega na tym, że przestępcy przekłuwają oponę kolcem, a następnie korzystają z odwróconej uwagi kierowcy, żeby ukraść dokumenty, pieniądze lub telefon.
Wypatrywali kolejne ofiary
- Funkcjonariusze wiedzieli też, że mężczyźni poruszający się oplem astrą, mają w planach dopuścić się kolejnego przestępstwa. W dniu zatrzymania jeździli autem po terenie Ochoty i Śródmieścia, w pobliżu kantorów i bankomatów, wypatrując kolejnej ofiary. W pewnym momencie zatrzymali się na jednym z parkingów i zmienili tablice rejestracyjne w samochodzie - podał podkomisarz Robert Koniuszy.
Wówczas funkcjonariusze przystąpili do akcji. Z relacji stołecznej policji wynika, że kiedy auto z mężczyznami zatrzymało się na czerwonym świetle na rondzie Dmowskiego, kryminalni włączyli niebieskie światła migowe. Podejrzani nie mieli jednak zamiaru się zatrzymać. - Wobec tego funkcjonariusze, chcąc im odciąć drogę ucieczki, zatrzymali samochód służbowy w poprzek drogi. Kiedy z pojazdu wysiadła policjantka i dała znak do zatrzymania się, siedzący za kierownicą opla mężczyzna ruszył pojazdem prosto na nią, chcąc ją rozjechać. Policjantce nic się nie stało tylko dlatego, że zdążyła odskoczyć - wyjaśnił Koniuszy.
Wjechał w radiowóz i w mazdę. Policjanci użyli broni
Z relacji policji wynika, że następnie mężczyzna wjechał w radiowóz i zaczął uciekać w kierunku Ronda de Gaulle'a. Rozpoczął się pościg. - Jadąc z bardzo dużą prędkością, podejrzani wjechali na torowisko i kontynuowali ucieczkę przez aleję Poniatowskiego, Most Poniatowskiego do Ronda Waszyngtona. Kierowca stwarzał poważne zagrożenie dla życia i zdrowia oraz bezpieczeństwa innych uczestników ruchu oraz policjantów. W trakcie ucieczki doprowadził do kolizji z kierującym mazdą. Nie reagował na sygnały dźwiękowe do zatrzymania się, wobec czego policjanci prowadzący pościg podjęli decyzję o użyciu broni służbowej - poinformował Koniuszy.
Dodał, że 40-letni mężczyzna oraz jego o rok straszy wspólnik zostali obezwładnieni oraz zatrzymani. W trakcie przeszukania samochodu oraz mieszkania obu podejrzanych policjanci znaleźli i zabezpieczyli telefon komórkowy, pochodzący z kradzieży oraz obuwie i ubrania wykorzystywane przez nich do wcześniejszych przestępstw.
Zarzuty sześciu kradzieży i napaści na policjantkę
Obaj mężczyźni trafili do policyjnych cel i usłyszeli zarzuty sześciu kradzieży metodą "na kolec", czynnej napaści na policjantkę przy użyciu pojazdu, umyślnego uszkodzenia pojazdu służbowego, sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym i kierowania pojazdem pod działaniem narkotyków. - Przestępstwa, które popełnili, w zależności od kategorii są zagrożone karami od 2 do 10 lat więzienia - podał Koniuszy.
Dodatkowo kierowca opla został przebadany na zawartość narkotyków w organizmie. Wstępne badania wykazały, że był pod działaniem heroiny.
Na wniosek ursynowskich policjantów i prokuratora mokotowski sąd zastosował wobec podejrzanych środki zapobiegawcze w postaci trzymiesięcznych aresztów.
Autorka/Autor: katke/ran
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: KRP II