Wojewódzki konserwator zabytków przeprowadził kontrolę fotoradarów na moście Poniatowskiego. Na razie nie przedstawił jeszcze pełnego raportu, ale podzielił się pierwszymi wnioskami na Facebooku. "Zarząd Dróg Miejskich wyraził gotowość usunięcia lub przesunięcia fotoradarów" – napisał. Ale drogowcy widzą sprawę inaczej.
W ubiegłym tygodniu Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków prof. Jakub Lewicki kontrolował stan techniczny mostu Poniatowskiego. Na początku maja na przeprawie pojawiły się fotoradary.
"Celem planowanej kontroli na Moście Księcia Józefa Poniatowskiego w Warszawie była ocena stanu zachowania całej budowli. Został dokładnie sprawdzony stan poszczególnych elementów mostu, jak i planowany zakres przyszłych prac remontowych. W trakcie analizy jest zakres wydanych pozwoleń na prace remontowe na moście, jak i dalsze potrzeby w tej dziedzinie" – napisał prof. Jakub Lewicki na Facebooku.
Zaznaczył, że jednym z kontrolowanych elementów były zamontowane radary i ich wpływ na stan mostu. "ZDM wyraził gotowość usunięcia lub przesunięcia fotoradarów" – poinformował konserwator.
Jak raport wpłynie na uruchomienie urządzeń?
Stołeczni drogowcy takim stwierdzeniem są jednak zdziwieni. - Owszem, jeżeli jakakolwiek instytucja, która może nam nakazać demontaż, uzna, że te fotoradary są niepotrzebnie i należy je zdementować, to jesteśmy to w stanie szybko zrobić. To są urządzenia proste w montażu – dzisiaj stoją, jutro można je zdemontować i pojutrze z powrotem postawić. Nasze stanowisko jest jednak takie, że most Poniatowskiego jest wypadkowym miejscem i fotoradary stanęły w optymalnej lokalizacji – mówi nam rzecznik Zarządu Dróg Miejskich Jakub Dybalski.
Przypomina, że konserwator prawie rok temu wydał zgodę na montaż fotoradarów na moście i na wiadukcie. - My ze swojej strony zrobiliśmy wszystko, co mogliśmy zrobić w tej sprawie. Kupiliśmy urządzenia, załatwiliśmy wszelkie potrzebne dokumenty, wszystko jest gotowe. Teraz czekamy tylko umowę z Głównym Inspektoratem Transportu Drogowego. Tak naprawdę one już od miesięcy mogłyby działać, ale jest to zależne od innych instytucji – podkreśla Dybalski.
I zastrzega, że raport pokontrolny konserwatora nie ma wpływu na to, kiedy inspekcja drogowa przejmie urządzenia. Ale rzeczniczka GITD Monika Niżniak w rozmowie z Polską Agencją Prasową stwierdziła, że z uwagi na wątpliwości konserwatora, Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym GITD zwróciło się do niego z prośbą o potwierdzenie, czy lokalizacje, w których zostały zainstalowane urządzenia, uzyskały jego akceptację. - Po uzyskaniu odpowiedzi będą podejmowane dalsze decyzje – dodała Niżniak.
Konserwator się zgodził, ale czy wiedział, na co?
Radary są zamontowane na zabytkowym moście Poniatowskiego po obu brzegach Wisły. Łącznie żółtych szaf jest sześć. Zainstalowano je po obu brzegach Wisły, przy jezdniach w obu kierunkach.
Miesiąc temu mazowiecki konserwator zabytków wystąpił do ZDM-u z pismem o zmianę lokalizacji szaf radarowych na moście. Wcześniej zgodził się na ich umiejscowienie, ale podkreślał, że "nie decydował o precyzyjnej lokalizacji fotoradarów, a do zatwierdzenia przedstawiono jedynie niedokładną orientacyjną mapę umiejscowienia radarów". W odpowiedzi na działania konserwatora ZDM tłumaczył: "Wojewódzki Mazowiecki Konserwator Zabytków prawie rok temu wydał zgodę na montaż fotoradarów na moście i na wiadukcie w zakresie i sposobie wykonania określonym w programie robót, który był załącznikiem do tej zgody, i w którym jest zarówno ich wygląd jak i mapa z lokalizacją".
"Wygląd fotoradarów i ich ulokowanie w stosunku do jezdni określają przepisy. Nie są ładne, ale przez lata wszyscy zawsze chcieli, by były jak najbardziej jaskrawe. No to w przepisach są" – pisał też ZDM, przypominając, że fotoradary stanowią tylko tymczasowe rozwiązanie – do momentu kompleksowej przebudowy płyty mostu.
Wątpliwości budziło ustawienie fotoradarów przy kamiennych ławach mostu. Drogowcy wyjaśniali jednak, że urządzenia nie mogą stać gdzie indziej, bo blokowałyby i tak wąski chodnik.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Zieliński / tvnwarszawa.pl