180 km/h na liczniku miał kierowca pędzący przez miejscowość Dzierzążnia na Mazowszu – przypomina Główny Inspektor Transportu Drogowego. Z niewiele mniejszą prędkością – 167 km/h – jechał kierowca przez Kleczanów w województwie świętokrzyskim. 0 113 km/h, przy ograniczeniu do 60 km/h, przekroczył dozwoloną prędkość kierujący pojazdem w miejscowości Wilków na terenie Dolnego Śląska. Niechlubne rekordy padły w obszarze zabudowanym.
- Kierowcy cały czas zapominają o tym, że nie są nieśmiertelni. Że jadąc za szybko, mogą stracić życie, zdrowie, ale też, że mogą zabić innych – mówi Alvin Gajadhur, Główny Inspektor Transportu Drogowego. - Myślmy nie tylko o bezpieczeństwie własnym, ale i innych uczestników ruchu drogowego. Przed nami ostatnie wakacyjne tygodnie i wzmożony ruch na drogach, apeluję do kierowców o rozsądek i zdjęcie nogi z gazu – dodaje Alvin Gajadhur.
Warszawski fotoradar rekordzistą
Jak podaje GITD, od stycznia do 12 sierpnia fotoradary zarejestrowały ponad 866 tys. naruszeń. Niechlubnym rekordzistą jest kierowca, który w miejscowości Ligota Górna w województwie opolskim jechał z prędkością 212 km/h. Przy ograniczeniu prędkości do 70 km/h przekroczył prędkość w obszarze zabudowanym o 142 km/h.
Z kolei od początku roku najwięcej naruszeń zarejestrował fotoradar w Warszawie przy ulicy Grójeckiej, wykonujący pomiary w kierunku centrum – ponad 11,5 tys.
Autorka/Autor: kz/r
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Szmelter, tvnwarszawa.pl