Do groźnego wypadku doszło nad ranem na ulicy Hynka. Według policji samochód osobowy dachował i uderzył w inny pojazd. Są ogromne korki od Mokotowa w kierunku alei Krakowskiej.
Jak relacjonuje reporter tvnwarszawa.pl, do wypadku doszło jeszcze w nocy.
- Na ulicy Hynka przed Radarową osobowy ford prawdopodobnie wpadł w poślizg, zjechał na pas zieleni oddzielający jezdnię i uderzył w betonową ostrogę, która tam się znajduje - mówi Zieliński.
"Pasażer reanimowany"
Z informacji reportera wynika, że samochód uderzył również w taksówkę marki toyota. Ford stanął w poprzek jezdni. Kierowcę i pasażera uwalniali z auta strażacy przy pomocy sprzętu hydraulicznego.
- Pasażer był reanimowany na miejscu i został zabrany do szpitala - dodaje Zieliński.
Policja podaje, że zgłoszenie o wypadku otrzymała o 3.44.
- Ze wstępnych informacji wynika, że kierowca forda nie dostosował prędkości do warunków jazdy, dachował i potem zderzył się z toyotą - powiedziała Justyna Stopińska z sekcji prasowej Komendy Stołecznej Policji.
I dodała, że dwie osoby z forda trafiły do szpitala. Po godzinie 9 Ewa Szymańska-Sitkiewicz z sekcji prasowej KSP podała, że jedna z nich zmarła mimo udzielonej pomocy.
Nadal wyłączony z ruchu jest jeden z dwóch pasów ulicy Hynka w kierunku alei Krakowskiej. Tworzą się korki. - Są poważne utrudnienia - mówi Zieliński.
ran/pm