Chodzi o skrzyżowanie al. Stanów Zjednoczonych i ul. Paryskiej. Wzdłuż tej pierwszej powstaje właśnie droga dla rowerów. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie jeden "mały" szczegół. Cykliści, by przejechać przez Paryską, muszą skorzystać z zebry, natomiast piesi mają do dyspozycji... wymalowany na czerwono pas dla rowerów.
Zdjęcie absurdalnego przejazdu opublikował w jednym z serwisów społecznościowych portal saskakepa.info. My zapytaliśmy o nie urzędników.
- Budowa ścieżki rowerowej trwa. Droga nie jest jeszcze formalnie odebrana. Jednym z ostatnich elementów będzie przemalowanie jezdni, na której znajdują się pasy rowerowe i piesze. W tym momencie wykonawca pracuje poza jezdnią - tłumaczy Tomasz Kunert z biura prasowego ratusza.
Jak dodaje, całość zostanie otwarta najprawdopodobniej za miesiąc, może dwa. Jeśli pogoda się pogorszy, urzędnicy nie wykluczają, że inwestycja się przedłuży.
Po co jednak wcześniej wymalowano pas dla rowerów, skoro ścieżka budowana jest dopiero teraz? - Powstały w momencie remontu Paryskiej, kilka lat temu. Wtedy jeszcze nie było wiadomo, że wzdłuż alei Stanów Zjednoczonych powstanie ścieżka rowerowa. To inwestycja zaplanowana w zeszłym roku - wyjaśnia.
Na pytanie, ile kosztowało wymalowanie zbędnych przejść, nie był w stanie odpowiedzieć.
su/r