O tej ścieżce pisaliśmy już w styczniu. Później krytykowali ją także przedstawiciele Zarządu Dróg Miejskich. - To co zostało zbudowane, jest kompletnie niezgodne z zakładanym projektem, dlatego nie odebraliśmy tej inwestycji - mówiła Karolina Gałecka, rzeczniczka ZDM.
Teraz obserwujemy kolejną odsłonę tej historii. Zaklejone zostały oznaczenia, a znaki stojące przy ścieżce zakryte folią. Za tajemniczą dekorację odpowiada dzielnica.
- To nasze dzieło - przyznaje Jerzy Gierszewski, rzecznik Pragi Południe. Tym samym ścieżka formalnie została wyłączona z ruchu i - jak tłumaczy Jerzy Gierszewski czeka na powrót ekipy, który ma naprawić nieudane dzieło.
Za 400 tys. zł
Budowa ścieżki rowerowej w tym miejscu była pomysłem mieszkańców. To ich głosy zadecydowały o tym, że ścieżka była jednym ze zwycięskich projektów budżetu partycypacyjnego.
Projekt inwestycji, jak przyznaje Karolina Gałecka, już od początku "nie był idealny, ale akceptowalny". Budowa kosztowała ponad 400 tys. złotych.
Powstała niespełna kilometrowa ścieżka z 38... przejściami dla pieszych. Zajmuje większą część chodnika i utrudnia pieszym przechodzenie obok przystanków autobusowych. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, poprawiona ścieżka "powinna być" otwarta na przełomie czerwca i lipca.
Tak wyglądała ścieżka w styczniu:
38 przejść na kilometrze ścieżki
alex/sk
Źródło zdjęcia głównego: Marek