- To bardzo nowoczesny fotoradar. Rejestrowanie wykroczeń będzie odbywać się dzięki pętlom indukcyjnym. Wychwyceni zostaną nie tylko lekceważący ograniczenia prędkości, ale i wjeżdżający na późnym żółtym - opisuje Monika Niżniak, rzeczniczka prasowa straży miejskiej.
Kolejna nowość: tuż po zarejestrowaniu wykroczenia, zdjęcia zostaną przesłane do jednostki straży miejskiej, w której funkcjonariusze zajmą się ich opisywaniem i wysyłaniem, wraz z mandatem, do kierowców. Największa możliwa kara, 1000 złotych i 15 punktów karnych, grozi temu, kto przekroczy prędkość (maksymalna kara 500 zł i 10 punktów karnych) oraz wjedzie na skrzyżowanie na czerwonym świetle (500 zł i 5 pkt.).
Liczą na zmniejszenie korków
Urządzenia będą testowane na skrzyżowaniu ul. Jana Sobieskiego i al. Witosa przez trzy miesiące.
- Chcemy się przekonać, czy w tym miejscu poprawi się bezpieczeństwo. Sprawdzimy też, czy zmniejszą się korki. Liczymy na to, że kierowcy nie będą wjeżdżać na skrzyżowanie, jeżeli nie będą mogli z niego zjechać – wyjaśnia rzeczniczka straży miejskiej.
Strażnicy czekają na ZDM
Strażnicy planowali, że system zadznie działać 1 listopada, jednak jego uruchomienie się opóźnia.
– Pętle indukcyjne i fotoradary instalujemy przy okazji przebudowy skrzyżowania – informuje Adam Sobieraj, rzecznik Zarządu Dróg Miejskich. – Prace planujemy zakończyć w połowie grudnia. Niestety, straż miejska musi się dostosować do naszych terminów – dodaje Sobieraj.
Jak informuje rzeczniczka straży, urządzenia zostaną oznakowane zgodnie z przepisami - znakiem D-51 oraz kolorem żółtym.
Będą następne?
Jeżeli system na tym skrzyżowaniu się sprawdzi, to podobny pojawi się również w innych miejscach.
– Na razie nie wiemy, gdzie staną kolejne fotoradary ani ile ich będzie. Wraz z miejskimi urzędnikami zastanowimy się nad tym po okresie próbnym - komentuje Niżniak.
Mapy dostarcza Targeo.pl
bf/wp/par//mz