Ogień pojawił się w jednym z mieszkań na parterze w 11-piętrowym bloku. - Prawdopodobnie były tam składowane łatwopalne materiały budowlane, m.in. styropian. To nowo wybudowany budynek. Nie był jeszcze oddany do użytku - informuje reporter tvnwarszawa.pl, Lech Marcinczak.
Pożar gasiły cztery jednostki straży pożarnej. Gdy pojawiły się na miejscu, ogień sięgał już drugiego piętra. Budynek został poważnie uszkodzony. - Ślady sięgają 6 - 7 piętra. Spaliła się część balkonów i mieszkania na pierwszych piętrach - relacjonuje nasz reporter.
7 strażaków odwieziono do szpitala
Po akcji kilku strażaków, którzy sprawdzali budynek, zostało odwiezionych do szpitala. - Na miejscu pojawiły się trzy karetki. Strażacy prawdopodobnie podtruli się dymem i musieli wydostawać się z budynku przez okna. Podstawiono im podnośnik - relacjonuje Marcinczak.
Jak dodaje nasz reporter, do karetek podeszli o własnych siłach. Ratownicy zajęli się także kilkoma strażakami, którzy wyszli z budynku.
Pożar przy Ordona
"Źle się poczuli"
Informacje o poszkodowanych strażakach potwierdza mł. kpt. Artur Laudy. - 7 naszych strażaków musiało być ewakuowanych z budynku. Sprawdzali oni ostatnie piętro budynku. W trakcie akcji przekazali, że źle się czują. Zadecydowaliśmy, że podstawimy im podnośnik, aby nie musieli już schodzić po klatce schodowej. Budynek był w trakcie budowy. Schody nie miały zabezpieczenia - tłumaczy.
Jak informuje strażak, przyczyną złego samopoczucia mogły być substancje ze spalonych materiałów budowlanych i środków chemicznych. - Mogły one przeniknąć przez skórę strażaków. Teraz zostali odwiezieni do szpitala na obserwacje - wyjaśnia.
Policja wyłączyła ruch na ul. Ordona. - To niewielka uliczka, więc kierowcy poruszający się w tym rejonie nie powinni odczuć utrudnień - informuje Marcinczak.
Strażacy zostali odwiezieni do szpitala
Pożar przy Ordona
Strażaków zabrały karetki
jk/r