W stolicy protest rozpoczął się na Bemowie na ul. Połczyńskiej. - Przyjechały zarówno auta luksusowe, jak i te wysłużone, studenci i emeryci, miłośnicy motoryzacji i zwykli użytkownicy dróg, ci wszyscy którzy nie zgadzają się na wysoką cenę paliw - informowała reporterka TVN24.
Stamtąd kierowcy przejechali w żółwim tempie na trasę S8 i AK. Potem kierowcy jechali jedną z najbardziej uczęszczanych stołecznych ulic - Wisłostradą.
Gigantyczny korek przez kilka godzin
- Kilkudziesięciu kierowców w ślimaczym tempie przemieszczało się w stronę ścisłego centrum miasta. Około godz. 14.15 byli na wysokości Starego Miasta. Zakorkowane były wszystkie pasy - relacjonował z Wisłostrady Tomasz Zieliński, reporter tvnwarszawa.pl. Kierowcom, którzy nie uczesniczyli w proteście, puszczały nerwy: starali się ominąć kawalkadę i jechali chodnikiem.
Potem ul. Łazienkowską auta dotarły na Wiejską i wróciły na Bemowo
Podobny protest odbył się w Warszawie w poniedziałek, ale miał znacznie mniejszą skalę i nie spowodował większych utrudnień w ruchu.
Paliwowy protest zakorkował miasto
film Tomasz Zieliński/tvnwarszawa
bako//ec