Paliwowy protest zakorkował miasto

film Tomasz Zieliński/tvnwarszawa.pl
film Tomasz Zieliński/tvnwarszawa
Mimo sporego mrozu, przez kilka godzin w sobotę kierowcy protestowali przeciwko rosnącym cenom paliw. Utrudnień w ruchu można było spodziewać na ważnych odcinkach stołecznych dróg. Kierowcy zapowiadają, że jeśli rząd nie ustąpi, to zablokują drogi podczas Euro 2012.

W stolicy protest rozpoczął się na Bemowie na ul. Połczyńskiej. - Przyjechały zarówno auta luksusowe, jak i te wysłużone, studenci i emeryci, miłośnicy motoryzacji i zwykli użytkownicy dróg, ci wszyscy którzy nie zgadzają się na wysoką cenę paliw - informowała reporterka TVN24.

Stamtąd kierowcy przejechali w żółwim tempie na trasę S8 i AK. Potem kierowcy jechali jedną z najbardziej uczęszczanych stołecznych ulic - Wisłostradą.

Gigantyczny korek przez kilka godzin

- Kilkudziesięciu kierowców w ślimaczym tempie przemieszczało się w stronę ścisłego centrum miasta. Około godz. 14.15 byli na wysokości Starego Miasta. Zakorkowane były wszystkie pasy - relacjonował z Wisłostrady Tomasz Zieliński, reporter tvnwarszawa.pl. Kierowcom, którzy nie uczesniczyli w proteście, puszczały nerwy: starali się ominąć kawalkadę i jechali chodnikiem.

Potem ul. Łazienkowską auta dotarły na Wiejską i wróciły na Bemowo

Podobny protest odbył się w Warszawie w poniedziałek, ale miał znacznie mniejszą skalę i nie spowodował większych utrudnień w ruchu.

Paliwowy protest zakorkował miasto

film Tomasz Zieliński/tvnwarszawa.pl

film Tomasz Zieliński/tvnwarszawa

bako//ec

Czytaj także: