Do zdarzenia doszło o godzinie 16.40 na Szosie Lubelskiej, na wysokości numeru 4. – Samochód osobowy całkowicie spłonął. W osobówce była 1 osoba. Nie udało jej się uratować – informował Lech Marcinczak z tvnwarszawa.pl.
- Paliła się też kabina cysterny, która przewoziła naftę lotniczą. W środku były ponad 33 tony paliwa, ale nie było zagrożenia wybuchu. Na miejscu pracowało sześć zastępów straży pożarnej – dodał.
Renault zjechał na przeciwny pas
- Akcja policji i straży pożarnej cały czas trwa, służby uprzątnęły teren. Czekamy na przyjazd drugiej cysterny, za pomocą której przepompujemy paliwo do innego zbiornika - mówił o godzinie 21.30 Rafał Retmaniak ze stołecznej policji. - Ze wstępnych ustaleń wynika, że samochód marki renault z niewyjaśnionych przyczyn zjechał na przeciwny pas ruchu. Oba auta zderzyły się czołowo - dodał.
W wyniku bardzo wysokiej temperatury doszło do okopcenia cysterny. Działania straży pożarnej koncentrowały się na tym, by pożar najpierw ugasić, a następnie schłodzić sam pojemnik z paliwem. Strażacy musieli też wyciąć ciało kierowcy renault.
Jak informowała reporterka TVN24, kierowca cysterny opuścił pojazd samodzielnie. - Nic poważnego mu się nie stało, ma jedynie lekkie obrażenia ciała. Po wyjściu z kabiny próbował nawet gasić pożar samochodu osobowego, ale mu się nie udało - mówiła Justyna Kosela.
Renault w ogniu
Były utrudnienia
Kierowcy w tej okolicy musieli liczyć się z dużymi utrudnieniami. Droga krajowa nr 17 zablokowana była w obu kierunkach. - Zarówno wyjazd ze stolicy, jak i wjazd od strony Lublina są zamknięte - ostrzegał Michał Konopka ze straży pożarnej.
Jak wyjaśnił Retmaniak, utrudnienia trwały do godz. 3.25.
Utrudnienia potrwają do późnych godzin nocnych
Policja ostrzega przed utrudnieniami
Wypadek na Szosie Lubelskiej
kw/gp