W miejscowości Nowe Pieścirogi w powiecie nowodworskim 22-latek pędził samochodem "130 kilometrów na godzinę" i spadł z rampy wprost na tory kolejowe. W ostatniej chwili uciekł z samochodu, w który uderzył pociąg. Jak ustaliła policja, mężczyzna był pijany, miał prawie dwa promile.
Do zdarzenia doszło w ubiegły weekend w Nowych Pieścirogach, na terenie gminy Nasielsk. Do dyżurnego nowodworskiej komendy wpłynęło zgłoszenie o zderzeniu pociągu relacji Warszawa Gdańska - Nasielsk z osobowym bmw. Na miejsce natychmiast przyjechali policjanci. Okazało się, że skład Kolei Mazowieckich uderzył w tył stojącego na torowisku auta.
Kierowca uciekł
- Wkrótce wyszło na jaw, że autem chwilę wcześniej z dużą prędkością jechał obywatel Białorusi. W wyniku niedostosowania prędkości do warunków panujących na drodze stracił panowanie nad pojazdem, wpadł w poślizg i spadł z rampy rozładunkowej wprost na torowisko. Próbował jeszcze odjechać bmw, kiedy jednak zobaczył nadjeżdżający pociąg, wysiadł z auta i uciekł - poinformowała Joanna Wielocha z Komendy Powiatowej Policji w Nowym Dworze Mazowieckiem.
Dodała, że maszynista zauważył pojazd stojący na torze i zaczął awaryjnie hamować. Nie zdołał jednak zatrzymać składu i uderzył w bmw. - Kierownik pociągu oświadczył, że w momencie zdarzenia w składzie znajdowało się 30 pasażerów. Na szczęście nikt nie odniósł obrażeń - podała Wielocha.
Prawie dwa promile
Funkcjonariusze szybko ustalili, kto kierował pojazdem i pojechali do mieszkania 22-latka. - Mężczyzna przyznał się, że to on siedział za kierownicą bmw. Mundurowym tłumaczył, że wracał ze sklepu, bo skończył mu się alkohol. Przyznał też, że na liczniku miał około 130 kilometrów na godzinę. Po całym zdarzeniu przestraszył się i uciekł do domu - przekazała Wielocha.
Policjanci przypuszczali, że obywatel Białorusi jest pijany, wyczuli również od niego woń alkoholu. Użyty do badania alkometr wskazał, że w wydychanym powietrzu mężczyzna ma 1,8 promila alkoholu.
Sprawdzili też mężczyznę w policyjnym systemie. Wtedy okazało się, że posiada wydany przez Sąd Rejonowy w Pułtusku obowiązujący przez okres 36 miesięcy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. - On sam przyznał się też policjantom, że nigdy nie miał prawa jazdy - podsumowała rzeczniczka prasowa nowodworskiej policji. 22-latkowi grozi do 5 lat więzienia.
Przeczytaj też: Jechał pod prąd ruchliwą aleją. Zareagował kierowca tira. "Stanął w poprzek, aby uniemożliwić mu dalszą jazdę":
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: KPP Nowy Dwór Mazowiecki