Potężne korki zaczęły się tworzyć na zjeździe z mostu Północnego na Tarchomin. - Ktoś majstrował przy światłach - alarmuje nasz czytelnik. Okazuje się, że to efekt wprowadzenia priorytetu dla tramwajów.
Korki tworzą się w popołudniowym szczycie, gdy mieszkańcy Tarchomina wracają do domów. W zeszłym tygodniu z perspektywy drona obserwował je reporter tvnwarszwwa.pl Artur Węgrzynowicz.
Kierowcy, już po zjechaniu z mostu mają do dyspozycji trzy pasy: dwa do skrętu w lewo i jeden do skrętu w prawo oraz jazdy na wprost. Paradoksalnie, skręcający w lewo, w stronę osiedla, nie stoją dłużej, niż jeden cykl świateł. Duża część kierowców wybiera jednak skręt w prawo i dalej w Świderską. Można tędy dojechać do osiedli pobudowanych wzdłuż ulicy Odkrytej, z pominięciem Światowida. Można też objechać korki na Modlińskiej i "wyskoczyć" na nią z Aluzyjnej.
Kolejka do tego skrętu zaczyna się już na moście i poważnie ogranicza też dostęp do lewoskrętu - kierowcy chcący z niego skorzystać omijają korek przejeżdżając przez ukośne linie obszaru wyłączonego z ruchu.
"System w fazie kalibrowania"
Według mieszkańców, korki pojawiły się po tym, jak zmieniła się tu organizacja ruchu. W tej sprawie odezwał się też do nas pan Mariusz. - Ktoś majstrował przy światłach na głównym zjeździe w kierunku na Tarchomin i Nowodwory, gdyż cykle zielonego dla zjeżdżających z mostu się skróciły. Paradoksalnie, gdy w zeszłym roku światła te wysiadły, to przez dwa dni ruch odbywał się na bieżąco - napisał na warszawa@tvn.pl.
Do "winy" przyznały się Tramwaje Warszawskie, które od zeszłego roku, na najważniejszych trasach wprowadzają priorytet dla swoich składów, na dużych skrzyżowaniach. Dzięki temu niektóre linie oszczędzają kilka minut na jednym kursie. Docelowo na większych skrzyżowaniach tramwaje mają stać średnio nie dłużej niż 10 sekund, a przez przejścia dla pieszych mają przejeżdżać bez start.
Takie zmiany wprowadzono też na Myśliborskiej, przy zjeździe z mostu. - W tym miejscu zostały zainstalowane dodatkowe detektory, wykrywające tramwaj z dużej odległości, co przyczyniło się do przygotowania tego rozległego skrzyżowania do przyjazdu tramwaju zjeżdżającego z mostu - tłumaczy rzecznik Tramwajów Warszawskich Michał Powałka.
Jak zastrzega, program sterujący jest dopiero "w fazie kalibrowania". - Staramy się uwzględnić zgłaszane uwagi pieszych, rowerzystów i kierowców - zapewnia. Na powrót do poprzedniej organizacji ruchu kierowcy nie mają jednak co liczyć.
Priorytety w całym mieście
W zeszłym roku priorytet dla tramwajów - czyli system sterowania ruchem, który daje składom zielone, gdy zbliżają się do skrzyżowania - wprowadzono m.in. w ciągu ul. Światowida od pętli Tarchomin Kościelny do skrzyżowania z ul. Trakt Nadwiślański (5 skrzyżowań), na ul. Powstańców Śląskich od pl. Kasztelańskiego do przejazdu tramwajowego przy ul. Radiowej (9 skrzyżowań), na ul. Jagiellońskiej (dwa skrzyżowania: z ul. Wybrzeże Helskie i ul. Golędzinowską), a także w ciągu ulic Wolskiej i Połczyńskiej (4 skrzyżowania: z ul. Redutową, ul. Sowińskiego, wyjazdem z CH Fort Wola oraz przy Parkingu P+R).
- Teraz priorytet został uruchomiony na kolejnym skrzyżowaniu - podkreśla Powałka.
Czytelnik ma pomysł
Na wspomnianych ulicach zmiany nie spowodowały jednak aż takich utrudnień, jak w pobliżu mostu. Nasz czytelnik ma pomysł na rozwiązanie problemu. Jego zdaniem wystarczy przemalować pasy na zjeździe z mostu. Teraz jest jeden, który dalej rozdziela się na trzy. Zdaniem pana Mariusza, drogowcy mogliby wymalować dwa pasy do zjazdu, kosztem jednego, przeznaczonego dziś do jazdy prosto, w stronę Modlińskiej. - Takie przeorganizowanie wydaje się bardzo potrzebne, gdyż wkrótce powstanie wielkie centrum handlowe przy Leliwitów i będzie to jedyna droga dojazdowa z Północnego - przekonuje.
- Przeanalizujemy zaproponowane rozwiązanie. Potrzebujemy na to kilku dni - obiecała w rozmowie z nami rzeczniczka ZDM Karolina Gałecka.
Zobacz korki z drona:
ms/r