Do zdarzenia doszło w piątek 13 lipca na Woli. - Kurier Poczty Polskiej jechał pod prąd - na luzie wjechał w Pawią od strony Smoczej, stanął w połowie i poszedł po paczkę. Potem wsiadł i odjechał – zaobserwował Karol Kobos z tvnwarszawa.pl.
Dalszą jazdę pod prąd uchwycił na nagraniu. Widać na nim, jak samochód jedzie Smoczą. - Stanął kawałek dalej - tym razem na środku - żeby pójść po kolejną paczkę, jak sądzę – mówił Kobos.
"Dążymy do wyeliminowania nieprawidłowości"
O komentarz do zachowania kierowcy poprosiliśmy Pocztę Polską. Firma podkreśliła, że tylko część kurierów pracujących pod jej szyldem, to pracownicy Poczty Polskiej. Pozostali są pracownikami podwykonawców i właśnie tak było w tym wypadku.
- Sfilmowany kurier, który nie zastosował się do przepisów o ruchu drogowym, jest zatrudniony w firmie zewnętrznej. Dążymy do wyeliminowania takich nieprawidłowości wśród podwykonawców pracujących pod naszym szyldem. Zażądamy od firmy świadczącej nam usługi zdyscyplinowania pracowników oraz przeprowadzenia dodatkowych szkoleń dotyczących prawidłowego zachowania w ruchu drogowym - skomentowała zachowania kuriera Justyna Siwek, rzeczniczka Poczty Polskiej.
- W przypadku ponownego wystąpienia naruszeń, kurierzy firmy nie zostaną dopuszczeni do realizacji zadań związanych z doręczaniem przesyłek - zapewniła.
ran/kw/b