Ciało mężczyzny w rowie. Podejrzany o śmiertelne potrącenie tłumaczył swoją ucieczkę "strachem"

Auto było już częściowo zdemontowane
Robert Opas z KGP o świątecznych statystykach drogowych
Źródło: TVN24
Pod Radomiem, w rowie, 1 stycznia znaleziono ciało mężczyzny. Policjanci w poniedziałek zatrzymali 25-latka. Jest on podejrzany o śmiertelne potrącenie 65-latka. Został tymczasowo aresztowany. - Ucieczkę z miejsca wypadku tłumaczył strachem - informuje policja.

25-letni mieszkaniec miejscowości Wrzosów w powiecie radomskim został zatrzymany w poniedziałek, a we wtorek doprowadzony do Prokuratury Rejonowej w Zwoleniu.

- Prokurator przedstawił mu zarzuty spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym i ucieczki z miejsca zdarzenia – przekazała we wtorek rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Radomiu Agnieszka Borkowska.

Zabezpieczyli ślady

Zwłoki mieszkańca powiatu radomskiego znaleziono w niedzielę po godz. 16 w rowie przy drodze wojewódzkiej 737 (Radom-Kozienice) w miejscowości Kolonka, gmina Pionki.

- Ślady ujawnione na miejscu zdarzenia świadczą o tym, że mężczyzna brał udział w zdarzeniu drogowym z udziałem nieustalonego pojazdu – informowała Malwina Wlazło z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu.

Policjanci, którzy wykonywali czynności na miejscu tego zdarzenia, zabezpieczyli ślady, w tym części pojazdu, które pozwoliły na ustalenie modelu oraz roku produkcji auta. Dzięki tym informacjom oraz zabezpieczonemu nagraniu z pobliskiej stacji benzynowej wytypowali pojazd, który mógł brać udział w wypadku.

Auto było już częściowo zdemontowane
Auto było już częściowo zdemontowane
Źródło: Policja w Zwoleniu.

- Pojazd, jak ustalili kryminalni, zarejestrowany był na inną osobę, ale dzięki wcześniejszym czynnościom znali tożsamość kierowcy, który aktualnie użytkuje pojazd – przekazuje sierżant sztabowy Kamil Warda ze zwoleńskiej policji. - Funkcjonariusze pojechali do miejsca zamieszkania podejrzanego o spowodowanie wypadku. 25-latek ukrywał się w domu. Po kilkunastu minutach otworzył drzwi, a w trakcie rozmowy przyznał się do spowodowania wypadku. Tłumaczył się strachem, ponieważ miał cofnięte uprawnienia do kierowania pojazdami. Wskazał, że samochód ukrył w garażu kolegi, gdzie zamierzał go naprawić. W tym celu szukał już części zamiennych. W trakcie sprawdzania wskazanego miejsca, policjanci znaleźli częściowo zdemontowanego volkswagena z widocznymi uszkodzeniami – dodaje.

Areszt dla podejrzanego

Mężczyzna został zatrzymany, a następnie osadzony w policyjnym areszcie. Została od niego pobrana krew do badania na zawartość alkoholu oraz środków odurzających w organizmie. Zatrzymany został również 20-letni kolega podejrzanego o wypadek, w garażu którego ukryto auto, a który podejrzewany jest o utrudnianie postępowania karnego.

Sąd Rejonowy w Zwoleniu zastosował wobec 25-latka tymczasowy areszt na okres 3 miesięcy. Spowodowanie wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym oraz ucieczka z miejsca zdarzenia zagrożone jest karą do 12 lat pozbawienia wolności.

Młody mężczyzna, jak informuje prokuratura, przyznał się do zarzuconego mu czynu.

ZOBACZ TAKŻE: "Po raz pierwszy w historii liczba zabitych na drogach stołecznego garnizonu spadła poniżej 100".

Czytaj także: