Do zdarzenia doszło w nocy z piątku na sobotę, na ulicy Bagiennej w Kątach Węgierskich. Z nieoficjalnych informacji do jakich dotarł nasz reporter, wynika, że para postanowiła udać się na przejażdżkę samochodem terenowym na pobliską polanę. Auto jednak zakopało się w śniegu. 33-latek miał wówczas iść do domu po drugi samochód, a jego 30-letnia partnerka zostać na miejscu. Kiedy wracał, śmiertelnie ją potrącił. Wszystko działo się około dwóch kilometrów od ich wspólnie wynajmowanego domu.
Jak się dowiedział Artur Węgrzynowicz z tvnwarszawa.pl, mężczyzna miał przedstawić taką wersję zdarzeń. Teraz weryfikują ją śledczy, ale szczegółów nie zdradzają.
– Doszło do zdarzenia drogowego, na skutek którego śmierć poniosła kobieta. Na miejscu policjanci wykonali czynności pod nadzorem prokuratora. W sprawie prowadzone jest śledztwo – poinformowała krótko w sobotę rano Justyna Stopińska z Komendy Powiatowej Policji w Legionowie. Pytana o szczegóły zastrzegła, że w tej sprawie wypowiada się wyłącznie prokuratura badająca okoliczności zdarzenia.
Zarzut dla partnera
Katarzyna Skrzeczkowska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga, powiedziała z kolei w poniedziałek, że 33-latek usłyszał już zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym będąc pod wpływem alkoholu.
Podejrzany miał ponad promil alkoholu.
W tym tygodniu zaplanowano sekcję zwłok zmarłej 30-latki. Jej partner został tymczasowo aresztowany. Grozi mu 12 lat więzienia.
Autorka/Autor: kz, kk
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock