Stołeczni policjanci prowadzą w czwartek wzmożone kontrole w związku z Europejskim Dniem bez Ofiar Śmiertelnych na Drogach. Na ulice wyruszyła między innymi grupa SPEED. Za sprawą jej działań, już ponad trzy tysiące łamiących przepisy kierowców straciło prawo jazdy.
Początki Europejskiego Dnia bez Ofiar Śmiertelnych na Drogach (European Day Without Road Death) sięgają 2016 roku. - Ideą przewodnią projektu jest tak zwana wizja zero, czyli zero osób ciężko rannych i ofiar śmiertelnych wypadków drogowych - wyjaśnił Piotr Jakubczak, radca Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Stołecznej Policji.
Jak dodał, w czwartek na stołecznych ulicach będą "wzmożone kontrole policji, żeby właśnie doprowadzić do takiego stanu, żeby przynajmniej tego jednego dnia na drogach całej Europy nie zginęła ani jedna osoba". - Mówimy o działaniach grupy SPEED na terenie całego garnizonu stołecznego. Do działań w zakresie bezpieczeństwa w ruchu zaangażowani będą także policjanci innych wydziałów - zaznaczył Jakubczak.
"Główną przyczyną wypadków jest człowiek"
Od początku roku do końca sierpnia na terenie stołecznego garnizonu, czyli w stolicy i okolicznych powiatach w 1033 wypadkach zginęło 108 osób. To więcej niż w takim okresie 2018 roku, gdy w 1144 wypadkach zginęły 92 osoby.
Jakubczak przypomniał, że główna przyczyna wypadków śmiertelnych od lat jest taka sama. - Oczywiście mówimy o prędkości, o brawurze, o warunkach atmosferycznych, o stanie technicznym pojazdu, ale sumując to wszystko wychodzi nam jedno - główną przyczyną wypadków jest człowiek - dodał.
- Bez względu na to, jak skuteczni będą policjanci, jak skuteczna będzie grupa SPEED, to bez podejścia logicznego do kwestii bezpieczeństwa ze strony wszystkich użytkowników ruchu drogowego nie ma najmniejszych szans, żeby nie dochodziło do wypadków. To każdy z nas podejmuje decyzję co do swojego bezpieczeństwa i swoich bliskich. Jeżeli wsiadając do samochodu, decydujemy się na to, żeby ta noga była cięższa i samochód poruszał się szybciej, jeżeli decydujemy się na to, że nasze dziecko siedzące z tyłu nie zapnie pasa bezpieczeństwa lub nie usiądzie w foteliku, jeżeli zdecydujemy się, że tylko po jednym piwie wsiadamy za kierownicę, to niestety naprawdę robimy wszystko, żeby stać się statystyką policjantów Wydziału Ruchu Drogowego - tłumaczył policjant.
Ponad cztery tysiące praw jazdy w niespełna rok
Specjalna grupa SPEED zatrzymała dotychczas ponad trzy tysiące praw jazdy na terenie garnizonu warszawskiego. Dane te dotyczą okresu od początku działania grupy, czyli od przełomu października i listopada 2018 roku do chwili obecnej. Dla porównania, w tym roku cały Wydział Ruchu Drogowego KSP zatrzymał ponad cztery tysiące praw jazdy.
Według policyjnych statystyk, grupa SPEED od 1 stycznia do 24 września ujawniła 13 181 wykroczeń, z czego 2935 to przekroczenie dopuszczalnej prędkości jazdy w terenie zabudowanym o ponad 50 kilometrów na godzinę. Z powodu tego wykroczenia prawo jazdy straciło aż 2668 kierowców. Różnica między liczbą przekraczających przepisy i liczbą zatrzymanych praw jazdy wynika z tego, że nie wszyscy kierowcy mieli uprawnienia do kierowania pojazdami.
Jakubczak uważa, że pomysł z powołaniem grupy SPEED się sprawdził. - Od lipca 2019 roku grupy SPEED powołano we wszystkich garnizonach w Polsce na wzór naszej grupy - dodał.
SPEED walczy z piratami drogowymi
Jak wyjaśnił, grupa SPEED powstała na mocy decyzji komendanta KSP nadinspektora Pawła Dobrodzieja, a przy jej powstaniu pracował ówczesny pierwszy zastępca komendanta KSP, a obecny zastępca komendanta głównego policji inspektor Tomasz Szymański.
- Była naturalna potrzeba wdrożenia kolejnego narzędzia do walki z piractwem drogowym, nie tylko związanym z nielegalnymi wyścigami, ale również takim codziennym - wyjaśnił policjant. - W skład tej grupy weszli najlepsi policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego, wspierani przez policjantów służb kryminalnych, cyberprzestępczości oraz przewodnicy z psami wyszkolonymi pod kątem wyszukiwania narkotyków i funkcjonariusze zajmujący się zwalczaniem przestępczości samochodowej - dodał.
Godziny służby w grupie są dostosowane do zidentyfikowanych przez policję zagrożeń na podstawie statystyk, analiz stanu bezpieczeństwa, krajowej mapy zagrożeń. - Założenie było takie, żeby policjantom dać najlepszy sprzęt i kierować ich w te miejsca, gdzie dochodzi do nielegalnych wyścigów. To jest jedna rzecz. A druga, wydaje nam się, że ważniejsza, to to, żeby ci policjanci byli do dyspozycji właśnie tam, gdzie są potrzebni, czyli między innymi tam, gdzie dochodzi do piractwa drogowego - podkreślił Jakubczak.
- Ci policjanci nie są nigdy kierowani do żadnych innych zadań jak tylko związanych z piractwem drogowym. Nie obsługują kolizji, nie realizują żadnych zabezpieczeń, nie kierują ruchem na skrzyżowaniach, tylko cały czas są w ruchu i w gotowości, żeby jak najszybciej być do dyspozycji - wyjaśnił.
"Nawet drobny błąd może doprowadzić do tragedii"
Europejska Organizacja Policji Ruchu Drogowego (TISPOL) chce wykorzystać program EDWARD do promowania bezpieczeństwa w ruchu drogowym i doprowadzić do spadku liczby ofiar śmiertelnych i ciężko rannych na drogach w Europie i na świecie. Według statystyk Europejskiej Organizacji Policji Ruchu Drogowego codziennie na europejskich drogach ginie 70 osób.
- Istotą tego projektu jest to, żeby wykazywać najdrobniejsze błędy kierowców popełnianych na drodze i uświadamiać ich, że nawet drobny błąd może doprowadzić do tragedii - wyjaśnił Jakubczak. - Nie tylko prędkość, nieustąpienie pierwszeństwa, ale wszystkie te aspekty, gdzie kierowcy swoim zachowaniem naruszają czy też powodują zagrożenia w ruchu - zaznaczył.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: KSP