Do zdarzenia doszło na skrzyżowaniu ulicy Górczewskiej i Konarskiego. - Kierowca autobusu uderzył w tył BMW, a to - po zderzeniu - w tył forda - tłumaczył reporter tvnwarszawa.pl Lech Marcinczak. I dodał, że ratownicy medyczni właśnie wynosili na noszach pasażera forda. - W autobusie nikt nie ucierpiał - informował.
Z kolei Rafał Retmaniak z wydziału prasowego stołecznej policji precyzował, że dwie osoby trafiły do szpitala - jedna z BMW i jedna z forda. - Kierowcy byli trzeźwi - mówił.
Na miejscu pojawiły dwie karetki i policja, która ustali szczegóły zdarzenia.
Utrudnienia
Jak tłumaczył Marcinczak, zablokowane były dwa z trzech pasów ruchu w kierunku Bemowa. - Samochody blokowały też przejście dla pieszych - mówił.
Ok. 8.20 kierowcy do dyspozycji mieli już dwa pasy. - Zablokowany jest skrajnie prawy odcinek w kierunku Powstańców Śląskich - informował Rafał Retmaniak.
Przed godz. 10 droga była już przejezdna.
Zderzenie na Górczewskiej
kz/r