Zgłoszenie świadka doprowadziło do zatrzymania pijanego kierującego. Jak podała policja, mężczyzna miał w organizmie trzy promile alkoholu, na dodatek przyjechał na motocyklu do sklepu po kolejny alkohol. Wyszło też na jaw, że jeździć nie mógł z jeszcze jednego powodu.
W piątek, 6 grudnia około godziny 22:00 policjanci ze stołecznej drogówki zatrzymali nietrzeźwego kierującego.
"Zgłoszenie wpłynęło od świadka, który zauważył, jak mężczyzna przyjechał do sklepu motorowerem, chwiał się na nogach, a pomimo założonego kasku na głowie, wyczuwalna była silna woń alkoholu" - opisał Wydział Ruchu Drogowego Komendy Stołecznej Policji.
Funkcjonariusze przebadali kierującego. "Okazało się, że ma prawie 3 promile alkoholu w organizmie, a do sklepu przyjechał po alkohol" - poinformowali policjanci.
Prowadzić nie mógł
Jednak na tym kontrola się nie zakończyła. Mundurowi sprawdzili dane mężczyzny w policyjnych systemach. Okazało się, że ma on czynny zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych na okres trzech lat. "Pomimo tego, że mężczyzna przyznał się do winy, jego zachowanie podczas interwencji było agresywne" - dodali funkcjonariusze.
Pojazd, którym kierował, został zabezpieczony i odholowany na policyjny parking.
Policjanci podkreślili, że dzięki odpowiedzialnej postawie zgłaszającego udało się uniknąć potencjalnej tragedii na drodze. "Przypominamy, że kierowanie pojazdem pomimo orzeczonego sądowego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych jest przestępstwem zagrożonym karą do 5 lat pozbawienia wolności" - dodali.
Autorka/Autor: mg
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Darek Delmanowicz/PAP