Protest Młodzieżowego Forum LGBT+. Aktywiści przykleili się do ziemi przed MEiN

Aktywiści z Młodzieżowego Forum LGBT+ od godziny 7 blokują wejście do Ministerstwa Edukacji i Nauki. W ten sposób chcą wyrazić swój sprzeciw wobec polityki i wypowiedzi ministra Przemysława Czarnka. Część z nich przykleiła się na ziemi przed gmachem, co ma symbolizować ofiary nienawiści i homofobii. Trzymają nekrologi podające powody śmierci, między innymi "ignorancja", "indoktrynacja", "dehumanizacja" czy "znieczulica". Inni mają tabliczki z pytaniami "To jest nagrywane. Czy przejdziesz obojętnie nad naszymi ciałami?" i "Nasz los jest nie wart rozmowy?".

Z zamieszczonego na Facebooku wpisu organizacji wynika, że w akcji biorą udział osoby z różnych ugrupowań aktywistycznych jak Cień Mgły i Protestea. - Nasz protest trwa od godziny 7 i jeszcze się nie zakończył, bo wciąż czekamy na jakąkolwiek wypowiedź, komentarz ministerstwa, choćby medialną - powiedziała nam przed godziną 12 jedna z organizatorek akcji, Wiktoria Magnuszewska.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Na Twitterze aktywiści opisywali, jak negatywne są reakcje niektórych pracowników ministerstwa na ich protest. Magnuszewska powiedziała nam o tym więcej: - Te reakcje są różne: jedni pokazują, że trzymają za nas kciuki, ale była też osoba, która szarpała uczestnika, mówiąc: "won, chcę iść do pracy". Policja stała obok i nie reagowała. Ktoś inny powiedział do protestującego: "cicho bądź ty gnoju". Inny rozdeptał koc termiczny, który upadł protestującemu i szurał nim po chodniku.

Magnuszewska zapowiedziała też, że jeśli nie będzie odzewu na postulaty młodzieży, ta nadal będzie kontynuować działania aktywistyczne. - Nie pozwolimy, żeby nasze spotkanie z ministrem Czarnkiem z 20 sierpnia, było wykorzystane tylko PR-owo, żeby nas ugłaskać i zagłuszyć naszą działalność - zapowiedziała aktywistka.

Młodzież zamierza protestować przez ministerstwem jeszcze przez kilka godzin. Dłużej najprawdopodobniej nie dadzą rady ze względu na komfort fizyczny i psychiczny osób, które leżą na ziemi.

"20 sierpnia Przedstawiciele Młodzieżowego Forum LGBT+ zostali zaproszenie na ministrem edukacji Przemysławem Czarnkiem. W spotkaniu wziął również udział wiceminister Tomasz Rzymkowski. Rozmowa było wynikiem 24-godzinnego protestu głodowego i blokady bramy wjazdowej do gmachu Ministerstwa. Aktywiści protestowali z postulatami: dymisji ministra Czarnka za retorykę nienawiści wymierzoną w osoby LGBT+, utworzenia Okrągłego Stołu do spraw Edukacji z uwzględnieniem stron społecznych, reformy edukacji na miarę XXI wieku, z uwzględnieniem edukacji seksualnej, antydyskryminacyjnej i ekologicznej" - przypomniało wcześniej Młodzieżowe Forum LGBT+ we wpisie na Facebooku.

Ich zdaniem - mimo zapewnień, że są szanowani bez względu na orientację - z wypowiedzi ministra było czuć uprzedzenie. "Nie obyło się również bez personalnych prowokacji. Ministerstwo zadeklarowało kontynuację rozmów. Niestety, żadne działania nie zostały podjęte. Kolektyw nie uzyskał również odpowiedzi na konspekt Okrągłego Stołu Edukacji, który wysłaliśmy zgodnie z ustaleniami ze spotkania. Rozmowa z aktywistami Młodzieżowego Forum LGBT+ została instrumentalnie wykorzystana jako wydarzenie mające ocieplić wizerunek Przemysława Czarnka" - stwierdzili aktywiści.

I wyjaśnili, że w związku z brakiem odpowiedzi ze strony resortu kontynuują działania aktywistyczne: "Blokujemy dziś Ministerstwo Edukacji i Nauki fizycznie i moralnie. Po raz kolejny pokazujemy sprzeciw wobec propagandy nienawiści ministra Czarnka i jego deformie systemu edukacji. Konsekwentnie domagamy się jego dymisji i rozmowy o prawdziwej reformie edukacji".