Prokurator chce więzienia dla Margot za uszkodzenie furgonetki antyaborcyjnej

Aktywiści są oskarżeni o uszkodzenie furgonetki antyaborcyjnej (zdj. ilustracyjne)
Obrońca Margot o zwolnieniu aktywistki z tymczasowego aresztu (28.08.2020)
Źródło: TVN24
Prokuratura chce siedmiu miesięcy więzienia dla aktywistki LGBT+ Margot za uszkodzenie furgonetki antyaborcyjnej i atak na jej kierowcę. Za incydent sprzed trzech lat zarzuty usłyszało także dwoje innych aktywistów. Obrona wnioskuje o uniewinnienie całej trójki.

W czwartek przed Sądem Rejonowym dla Warszawy-Śródmieścia odbyła się rozprawa dotycząca wydarzeń, do których doszło w czerwcu 2020 roku na ulicy Wilczej. Wówczas grupa osób, w tym Margot, Paweł Sz. oraz Zuzanna M., mieli wziąć udział w zbiegowisku, którego uczestnicy zatrzymali furgonetkę fundacji Pro-Prawo do Życia, uszkodzili ją, a także dokonali napaści na wolontariusza antyaborcyjnej organizacji. Prokurator, oskarżyciele posiłkowi i obrońcy wygłosili mowy końcowe.

Prokurator wnioskował o siedem miesięcy więzienia dla Margot, sześć miesięcy dla Pawła Sz. i 8 miesięcy prac społecznych dla Zuzanny M. Ponadto zażądał solidarnego pokrycia strat poniesionych przez Fundację Pro-Prawo do Życia w związku z uszkodzeniem furgonetki (6 tysięcy złotych).

Czytaj także: "Wyciągnięta z mieszkania bez butów". Zarzuty dla aktywistki LGBT za uszkodzenie antyaborcyjnej furgonetki 

Argumenty prokuratury

Prokurator Szymon Banna argumentował, że troje oskarżonych wzięło udział w zbiegowisku publicznym. Margot i Paweł Sz. mieli dopuścić się czynu chuligańskiego. Uszkodzili samochód, przebijając dwie opony, tnąc plandekę, urywając lusterko oraz odrywając tablicę rejestracyjną. Mieli także uszkodzić kamerę cofania. Ponadto Margot miała zaatakować fizycznie kierowcę i zmusić go do zaniechania nagrywania zdarzenia.

Oskarżyciel posiłkowy Bartosz Lewandowski wnioskował o wyższe wyroki: trzy lata pozbawienia wolności dla Margot, rok więzienia dla Pawła Sz. oraz sześć miesięcy dla Zuzanny M.

Obrona o godności człowieka

Obrońcy oskarżonych wnioskowali o uznanie trojga swoich klientów za niewinnych. Obrońca Margot Małgorzata Kosucka przekonywała, że cała trójka stanęła w obronie nienaruszalnego dobra, jakim jest obrona godności każdego człowieka oraz jego zdrowia psychicznego.

Dowodziła ponadto, że działania wolontariuszy pro-life były wymierzone w środowisko LGBT, lżyły osoby o odmiennej orientacji seksualnej. Według mec. Kosuckiej, Margot nie planowała ataku na furgonetkę, przeciwnie "chciała edukować" jej wolontariuszy.

Śledztwo zostało zakończone w czerwcu 2021, a akt oskarżenia trafił do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia. Ogłoszenie wyroku zostało zaplanowane na 22 maja.

przemówienia wawa
Protest przeciwko zatrzymaniu Margot na placu Defilad w Warszawie
Źródło: TVN24

Protesty w obronie Margot

W lipcu 2020 roku informowaliśmy o zatrzymaniu Margot. Aktywistka usłyszała zarzuty za uszkodzenie samochodu z hasłami antyaborcyjnymi i zaatakowanie kierowcy.

W sierpniu na Krakowskim Przedmieściu odbył się protest przeciwko decyzji sądu o dwumiesięcznym areszcie dla Margot. Policjanci najpierw zatrzymali samą aktywistkę, a potem kolejnych uczestników protestu. Doszło do przepychanek.

Po trzech tygodniach aktywistka kolektywu Stop Bzdurom została zwolniona z aresztu tymczasowego.

Czytaj także: