Policjanci ze śródmiejskiej komendy interweniowali przy ulicy Nowogrodzkiej. Na miejsce wezwała ich roztrzęsiona kobieta. "Według jej relacji kilka minut wcześniej została zaatakowana przez byłego partnera. Agresor groził, że zniszczy jej samochód. W tej sytuacji nikt z osób postronnych nie zareagował, a mężczyzna uciekł z miejsca" - opisał mł. asp. Jakub Pacyniak z Komendy Rejonowej Policji Warszawa I.
Funkcjonariusze podczas rozmowy z kobietą ustalili bardzo brutalne fakty. 50-latka w maju rozstała się z 35-latkiem. Od tamtego czasu były partner popełnił wobec niej liczne przestępstwa.
Groźby, śledzenie i lokalizator
Jak podaje policja, podejrzany prześladował byłą partnerkę, wielokrotnie groził jej pozbawieniem życia. "Notorycznie przesyłał jej wulgarne wiadomości z pogróżkami. Gdy blokowała jego numer telefonu na różnych komunikatorach, to po kilku dniach korzystał z innego numeru. Jednego razu wysłał kobiecie zdjęcie młotka z informacją, że użyje go, aby ją zabić, a innego dnia groził oblaniem kwasem. W czerwcu siłą wciągnął kobietę do samochodu, po czym jechał bardzo szybko grożąc spowodowaniem wypadku, aby oboje zginęli" - przekazał Pacyniak.
Kilkukrotnie miał śledzić pokrzywdzoną, jak tylko wyszła z domu. "Dzień przed zdarzeniem przy ulicy Nowogrodzkiej 35-latek wysłał pokrzywdzonej o 3 w nocy film, na którym widać jak wszedł do garażu podziemnego w miejscu jej zamieszkania i stał przy samochodzie" - dodał Pacyniak.
Priorytetem policjantów było zapewnienie 50-latce bezpieczeństwa oraz zatrzymanie mężczyzny. Rozpoczęli zbieranie materiału dowodowego. "Funkcjonariusze z wydziału wywiadowczo-patrolowego znaleźli lokalizator zamontowany pod tylną tablicą rejestracyjną w samochodzie kobiety" - przekazał Pacyniak.
Policja: prosił swoją byłą partnerkę o nieskładanie zawiadomienia
Przy ulicy Na Skarpie policjanci "namierzyli" i zatrzymali 35-latka. Jak podali, w momencie zatrzymania mężczyzna prosił swoją byłą partnerkę o nieskładanie zawiadomienia i wyznawał jej miłość. "Dodatkowo w tym samym momencie telefon podejrzanego zakomunikował, że lokalizator jest w pobliżu" - dodał policjant.
Do działań w tej sprawie włączyli się funkcjonariusze z wydziału do walki z przestępczością przeciwko życiu i zdrowiu oraz technicy kryminalistyki ze Śródmieścia. Samochód kobiety, w którym znaleziono lokalizator, poddano szczegółowym oględzinom. Sprawdzono również auto podejrzanego. "W środku było pudełko od urządzenia namierzającego. Dodatkowo zabezpieczono telefon komórkowy 35-latka" - poinformował Pacyniak.
Aresztowany na trzy miesiące
Mężczyzna został przewieziony do śródmiejskiej komendy, trafił do policyjnej celi. Zebrane w sprawie materiały pozwoliły na przedstawienie 35-latkowi szeregu zarzutów. Dotyczą one m.in. uporczywego nękania, pozbawienia wolności człowieka, gróźb karalnych, zniszczenia mienia.
Sąd przychylił się do wniosku Prokuratury Rejonowej Warszawa Śródmieście stosując wobec podejrzanego tymczasowe aresztowanie na okres trzech miesięcy. Postępowanie w tej sprawie nadzoruje Prokuratura Rejonowa Warszawa Śródmieście.
Autorka/Autor: mg
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: KRP I