Nowy wiceprezydent Warszawy ma prokuratorskie zarzuty, proces trwa

Zmiany w stołecznym ratuszu
Zmiany w stołecznym ratuszu
Źródło: TVN24
Tomasz Mencina, nowy wiceprezydent Warszawy, ma prokuratorskie zarzuty, w jego sprawie toczy się proces. On sam zapewnia, że jest niewinny i wnosił o umorzenie sprawy. Chodzi o śmierć młodej rolkarki na Bielanach.

Tomasz Mencina ( zgodził się na podawanie pełnego nazwiska - red.) został w środę powołany na wiceprezydenta Warszawy. Od tego dnia, jak podał ratusz, "zarządza i koordynuje pracę następujących komórek organizacyjnych: Biura Infrastruktury, Biura Ładu Korporacyjnego i Biura Zarządzania Ruchem Drogowym, Biura Mienia Miasta i Skarbu Państwa, Biura Geodezji i Katastru".

W mediach przypomniano, że nowy wiceprezydent usłyszał prokuratorskie zarzuty. Tomasz Mencina oskarżony jest o "niezapewnienie bezpiecznego użytkowania obiektu budowlanego ( ścieżki rowerowej - red. ) oraz nieutrzymanie obiektu budowlanego w stanie zapewniającym bezpieczeństwo jego użytkowania"

Czy fakt, że samorządowiec ma zarzuty prokuratorskie, nie budził wątpliwości ratusza, aby powołać go na tak ważne stanowisko? Zapytaliśmy o to w środę rzeczniczkę urzędu. "Sprawa, o której mowa, toczy się od blisko 9 lat, przy czym od około 3 lat w sądzie. Nie zapadły w niej wyroki, ani jednoznaczne ustalenia. Mając na względzie konstytucyjną zasadę domniemania niewinności, powiązanie tych kwestii  jest absolutnie nieuprawnione" - odpisała nam Monika Beuth, rzeczniczka ratusza.

Na niedokończonej ścieżce zginęła nastolatka

Chodzi o proces w sprawie śmierci rolkarki, która jechała 150-metrową ścieżkę na Skarpie Wiślanej w dzielnicy Bielany. Ścieżka łączy położoną na górze ulicę Kolektorską z biegnącą dołem ulicą Gdańską. Gdy 31 marca 2017 roku doszło do tragedii, ścieżka nie była ukończona - ani formalnie, ani faktycznie. Projekt organizacji ruchu wciąż czekał na zatwierdzenie, a na obu końcach brakowało tak zwanych "włączeń" - asfalt był przerwany. 16-letnia Magda zjechała ścieżką na rolkach. Straciła równowagę właśnie na pasie luźnej ziemi, tuż przed chodnikiem. Wpadła wprost pod koła nadjeżdżającego auta. Zginęła na miejscu.

Rodzice dziewczyny od początku twierdzili, że droga nie była ani dobrze zabezpieczona, ani właściwie oznakowana.

Akt oskarżenia obejmuje cztery osoby, które - zdaniem śledczych - nie dopełniły swoich obowiązków w związku z budową ścieżki rowerowej.

Drugim samorządowcem, poza Tomaszem Menciną, oskarżonym o "niezapewnienie bezpiecznego użytkowania obiektu budowlanego" jest były wiceburmistrz Bielan Artur W.

Obu grozi grzywna, ograniczenie wolności lub kara do dwóch lat więzienia.

Nikt się nie przyznaje

Trzecia osoba, która zasiadła na ławie oskarżonych, to bielański urzędnik pełniący nadzór inwestorski nad budową ścieżki - Tomasza G. prokuratura oskarża o "odebranie zakończonych robót budowlanych ścieżki rowerowej w stanie pozostawiającym różniący się poziomem o 20 centymetrów pas niezabudowanej ziemi, między końcem ścieżki a pasem drogowym ulicy Gdańskiej i niezabezpieczenie tak pozostawionej ścieżki, czym narażono użytkowników ścieżki na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu".

Czwarta osoba to kierownik budowy - Waldemar W. z Zakładu Remontów i Konserwacji Dróg. Został oskarżony o "zakończenie robót budowlanych w sposób niezapewniający bezpieczeństwa użytkowania obiektu budowlanego, co mogło powodować zagrożenie osób będących użytkownikami ścieżki rowerowej oraz narażenia użytkowników ścieżki na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia".

Tomaszowi G. oraz Waldemarowi W. grozi do trzech lat więzienia.

Żaden z oskarżonych nie przyznał się do winy, proces wciąż trwa.

***

Tomasz Mencina zapewniał, że nie ingerował w proces inwestycji i wnosił o umorzenie postępowania.

"Zarzuty wobec mnie to sprawa polityczna" - powiedział reporterowi TVP3 Warszawa w środę, 11 września, już po nominacji na wiceprezydenta stolicy.

Czytaj także: