Najemcy lokali działających na terenie metra alarmują, że ich utargi drastycznie spadły. "Od momentu wybuchu pandemii, czyli od marca 2020 płacimy za czynsz zaliczkowo 20 proc., ale dostajemy również faktury z odroczonym terminem płatności w wysokości 80 proc." - przekonuje jedna z osób, które wynajmują powierzchnię przy podziemnej kolejce. I apeluje o umorzenie zaległego czynszu. Do sprawy odniosła się rzeczniczka Metra Warszawskiego.
Pani Renata, która napisała do nas w sprawie czynszu zaznacza, że jest najemcą od 17 lat. Przekonuje, że nigdy nie zalegała z opłatami, ale pandemia spowodowała, że obroty drastycznie spadły.
"W naszej sprawie cisza"
"Utargi spadły do około 25 procent. Nie jesteśmy w stanie spłacić nawet złotówki więcej, aniżeli płacimy teraz, czyli te 20 procent" – ocenia.
Jak opisuje dalej, w sierpniu 2020 roku najemcy dostali pismo o konieczności spłaty pełnej kwoty zaległości. "Po naszej interwencji metro wycofało się z tej decyzji, nie podejmując w zamian żadnej innej. Wiemy, iż wiele czynszów w Warszawie zostało umorzonych, jednak w naszej sprawie cisza" – wskazuje dalej pani Renata.
"Apelujemy o umorzenie zaległego czynszu"
I relacjonuje, że w styczniu metro przysłało najemcom ankiety do wypełnienia, w których musieli porównać przychody z okresu od marca do listopada 2020 i od marca do listopada 2019 roku. "Z ankiet wynika, że wszystkie pawilony odnotowały spadek w wysokości 60-70 procent. Myśleliśmy, że coś drgnie i otrzymamy jakąś decyzję. Po raz kolejny się pomyliliśmy. Nie wytrzymujemy już presji, nie wiemy co z nami będzie. Jeśli, każą nam spłacać pełen czynsz jesteśmy bankrutami bez pracy, z wielkimi długami. Wielu najemców dawno już wypowiedziałoby umowę najmu, gdyby wiedzieli co szykuje zarząd metra" - żali się pani Renata.
"Mam wrażenie, że metro nie szanuje swoich najemców i jest im całkowicie obojętne czy jesteśmy, czy nas nie ma. Możemy lojalnie złożyć wszyscy wypowiedzenia, tylko czy o to chodzi? Apelujemy o umorzenie zaległego czynszu, jak to miało miejsce w innych pawilonach w Warszawie, jak i w Polsce" – wskazuje.
Podkreśla, że chodzi o nawet około 150 punktów.
Metro zawiesza, ale nie umarza część czynszu
O podejmowane w tej sprawie decyzje zapytaliśmy rzeczniczkę Metra Warszawskiego Annę Bartoń. Jak wskazuje, spółka od marca 2020 roku, "mając na uwadze dotychczasową dobrą współpracę z najemcami oraz ich trudną sytuację płatniczą wywołaną epidemią koronawirusa" stosuje politykę zawieszenia płatności 80 procent czynszu. Chodzi o lokale handlowo-usługowe na terenie pierwszej i drugiej linii metra.
Co to oznacza? Że najemcy płacą 20 proc. czynszu, pozostałe 80 proc. jest zawieszone.
"30 marca 2021 r. podjęta została decyzja o przedłużeniu na kolejne trzy miesiące , tj. od 1 kwietnia 2021 r. do 30 czerwca 2021 r., obowiązywania reguły czasowego zawieszenia płatności 80 proc. czynszu za najem powierzchni za wynajmowane lokale, powierzchnie reklamowe na stacjach i w wagonach metra oraz za powierzchnie wynajmowane pod bankomaty, biletomaty i automaty vendingowe" – podkreśla rzeczniczka metra.
Zaznacza przy tym, że spółka analizuje indywidualnie sytuację każdego najemcy, a decyzje w sprawie czynszu są wysyłane drogą elektroniczną. Bartoń podsumowuje, że po 30 czerwca metro podejmie dalsze decyzje.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: archiwum TVN