Konferencja działaczy Lewica odbyła się na placu Bankowym przed budynkiem, w którym znajduje się między innymi Mazowiecki Urząd Wojewódzki.
- Spotykamy się tutaj, ponieważ tutaj siedzibę ma człowiek, który nigdy nie powinien znaleźć się na swoim urzędzie i można odnieść wrażenie, że został tutaj zesłany za karę. Mowa oczywiście o wojewodzie mazowieckim Konstantym Radziwille. To najgorszy wojewoda, nie tylko ostatnich lat, ale przejdzie też do historii samorządu terytorialnego jako ten, który doprowadził do wielu zaniedbań, wielu powodów wstydu - powiedział na początku konferencji lider Wiosny i europoseł Robert Biedroń.
Jego zdaniem Radziwiłł zasłynął z beznadziejnej polityki zdrowotnej.
OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 G
Biedroń określił walkę wojewody z pandemią "blamażem". - W kwietniu 2020 roku wojewoda zrobił coś, co oburzyło nie tylko wszystkie media, ale przede wszystkim mieszkańców Mazowsza. Delegował nakazami do pracy samotne matki, matki wychowujące dzieci. Kilka tygodni później sabotował pracę miejskich szpitali poprzez podkupywanie pracowników. Następnie doprowadził do blamażu w kwestii Szpitala Południowego, który został przejęty i zamiast zacząć przyjmować więcej pacjentów, w praktyce do dzisiaj stoi pusty - wyliczał europoseł.
Wspomniał również o sytuacji z marca tego roku, kiedy wojewoda nakazał Instytutowi Gruźlicy i Chorób Płuc w Warszawie zwiększyć liczbę łóżek dla chorych na COVID-19 na oddziale intensywnej terapii. - Tylko pod naciskiem mediów i sprzeciwie środowisk medycznych, wojewoda nie doprowadził do przerwania zabiegów w Instytucie Gruźlicy i Chorób Płuc. A było takie zagrożenie - stwierdził lider Wiosny. I ocenił, że Radziwiłł przez cala pandemię prowadził politykę, która skłócała go z władzami Warszawy.
- Składamy więc wniosek do Prezesa Rady Ministrów, żeby w połowie kadencji nieudacznego wojewody; wojewody, który szkodzi Mazowszu, odwołał w sposób symboliczny i praktyczny Konstantego Radziwiłła z pełnionej przez niego funkcji - podsumował Biedroń.
Uchwała krajobrazowa i rozszerzenie SPPN
Paulina Piechna-Więckiewicz przypomniała z kolei działania wojewody z kwestii uchwały krajobrazowej. - Warszawa latami czekała na to, aż chaos reklamowy, reklamoza przestaną mieć w nie miejsce i będziemy mogli cieszy się estetyczną przestrzenią. I co się dzieje? Wojewoda , który jak zwykle po macoszemu traktuje Warszawę, który chyba zresztą jej nie lubi, zaskarżył uchwałę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Ten przychylił się do drobnych kwestii proceduralnych, odrzucając wszystkie kwestie związane z merytorycznym uzasadnieniem odwołania wojewody, twierdząc, że są one niezgodne z ustawą - mówiła.
Dodała, że w tym roku z kolei wojewoda zaskarżył wyrok WSA, blokując tym samym prace nad uchwałą. - Nie da się nazwać tego inaczej, jak tym, że wojewoda toleruje chaos reklamowy w stolicy, wspomaga go, jakieś lobby być może znalazło u niego posłuch i nie przeszkadza mu ten syf reklamowy - podsumowała Piechna-Więckiewicz.
Stołeczny radny Marek Szolc odniósł się z kolei do tego, że wojewoda unieważnił uchwałę rozszerzającą Strefę Płatnego Parkowania Niestrzeżonego o część Ochoty i Żoliborz. - Wojewoda w ogóle nie myśli o interesie warszawianek i warszawiaków i wrzucił do kosza miesiące prac urzędników i decyzje Rady Warszawy, uchylając tę decyzję. Decyzję, która jest popierana powszechnie przez mieszkańców tych dzielnic, którzy nie mogą znaleźć miejsca do parkowania, bo ich dzielnice służą obecnie za darmowe parkingi dla samochodów przyjeżdżających do centrum daleko spoza Warszawy - argumentował Szolc.
Zdaniem radnego, Radziwiłł "nie słucha mieszkańców i robi wszystko, aby utrudniać działanie miasta". - W kwestii płatnego parkowania pan wojewoda wykazuje się zdumiewającą hipokryzją, bo niemal w tym samym czasie miasto Ząbki przyjęło uchwałę o płatnej strefie parkowania. Mimo że jest ona jest niemal taka sama jak warszawska uchwała, tam wojewoda nie dopatrzył się żadnej sprzeczności z Konstytucją RP. To nie jest tak, że on robi na złość nam radnym czy prezydentowi. Na końcu wojewoda uderza w interes mieszkańców, a na to nigdy nie będzie naszej zgody - podkreślił Szolc.
Kwestia uchodźców
Inna stołeczna radna Agata Diduszko-Zyglewska podniosła z kolei temat uchodźców. - Warszawa jest miastem wielokulturowym, a a od kilku lat ta wielokulturowość powiększa się o ludzi, którzy uciekają przed wojną, torturami i głodem z krajów takich jak Ukraina, zaatakowana kilka lat temu przez Putina i Białoruś, dręczona przez reżim Łukaszenki. To właśnie wojewoda odpowiada, jakiego rodzaju ochronę ludziom szukającym tutaj pomocy daje Polska - mówiła radna.
Przypomniała, że o ochronę międzynarodową cudzoziemcy starają się w Wojewódzkim Wydziale ds. Cudzoziemców. - Tej ochrony w Polsce nie dostał Raman Pratasiewicz. Polska polityka imigracyjna nie istnieje. Na ochronę międzynarodową, na status uchodźcy, czeka się w Polsce miesiącami. Ośrodki dla uchodźców, które są pod kuratelą wojewody i są prowadzone przez zewnętrzne firmy, są na bardzo niskim poziomie. Ci ludzie nie mają dostępu do podstawowych rzeczy, do których powinni mieć dostęp; do lekarza i innych spraw, które decydują o ich godności i bezpieczeństwie. To kolejna ogromna porażka i hańba wojewody mazowieckiego - dowodziła Diduszko-Zyglewska.
Autorka/Autor: mp/ran
Źródło: tvnwarszawa.pl, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24