Na Krakowskim Przedmieściu przy pomniku Chrystusa zebrały się dwie grupy protestujących. Jak poinformowała policja, na miejscu było spokojnie.
Reporter tvnwarszawa.pl był przy kościele Świętego Krzyża około godziny 18.
- Przy pomniku Chrystusa zebrało się kilkunastu aktywistów LGBT. A także znacznie liczniejsza grupa osób, które nie pozwalały aktywistom wejść na schody przy pomniku - opisywał reporter tvnwarszawa.pl Tomasz Zieliński.
Jak zaznaczył, przy kościele było spokojnie. - Aktywiści trzymają tęczowe flagi, a druga grupa ma swoje banery z treściami anty-LGBT. Chodzi na przykład o skreśloną tęczę. Grupa osób odmawiała też różaniec przez megafon. Nikt jednak nic nie krzyczy, nikt też nic nie skanduje - opowiadał nasz reporter.
I dodał, że na miejscu byli też policjanci.
Rzecznik prasowy Komendy Stołecznej Policji Sylwester Marczak potwierdził te informacje. Jak mówi, zostało tam wcześniej zgłoszone zgromadzenie fundacji Pro-Life. - Na miejscu jest jednak spokojnie - zastrzegł.
Zarzuty za flagi na pomnikach
W ubiegłą środę stołeczna policja poinformowała, że trzem osobom przedstawiono zarzuty w związku z wywieszeniem tęczowych flag na kilkunastu warszawskich pomnikach. Do zdarzenia doszło w nocy z 28 na 29 lipca. Z manifestu opublikowanego przez aktywistów w internecie wynika, że akcja miała na celu walkę z homofobią.
W środę, tego samego dnia, policjanci interweniowali przy pomniku Chrystusa na Krakowskim Przedmieściu, bo na figurze znów pojawiła się tęczowa flaga. Do happeningu przyznała się na Facebooku prof. Magdalena Pecul-Kudelska, wykładowczyni na wydziale chemii Uniwersytetu Warszawskiego oraz aktywistka ruchu społecznego Obywatele RP.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Zieliński / tvnwarszawa.pl