Mimo obostrzeń pandemicznych, artyści nie rezygnują z występów dla publiczności. W niedzielę można było usłyszeć arie i pieśni wykonane z balkonu jednego z bloków na Powiślu.
Koncert z balkonu przy ul. 3 Maja 7a to oddolna inicjatywa kilku muzyków. Pierwszy taki występ odbył się 28 marca. Na niedzielę 18 kwietnia zaplanowano następny.
Publiczność w parku
- Koncert odbędzie się pod znakiem gorących dźwięków hiszpańskiej miłości i namiętności - zapowiadała w piątek na Facebooku Barbara Kaczyńska, śpiewaczka wykonująca utwory oraz współorganizatorka koncertów z balkonu.
Z zapowiedzi wynikało, że wystąpić mieli też Michał Gołos (fortepian), Paulina Olko (skrzypce), Daniel Dahan (gitara i fortepian), a gościem specjalnym miał być Krzesimir Dębski, kompozytor, znany na całym świecie autor muzyki m.in. filmowej.
Tuż przed godziną 15 na miejscu był reporter tvnwarszawa.pl Artur Węgrzynowicz. - Trwają przygotowania do rozpoczęcia koncertu. Zgromadziła się już publiczność, około 30 osób - przekazał. Dodał, że ludzie gromadzą się na terenie parku Janiny Porazińskiej, który znajduje się obok. - Zebrana publiczność ma maseczki i zachowuje dystans społeczny - zastrzegł nasz reporter.
Śpiew pomaga
W ubiegłym roku, już w pierwszych dniach funkcjonowania obostrzeń pandemicznych, koncerty balkonowe organizował inny śpiewak Michał Janicki. Zamiast ze sceny opery, można było usłyszeć go na jednym z osiedli na Ochocie. Na nagraniach, które można obejrzeć w sieci, słyszymy entuzjastyczne reakcje osiedlowej społeczności.
Jak wyjaśniał artysta w rozmowie z ToTeraz, zdecydował się dawać koncerty na balkonie, bo od początku izolacji wiedział, że chce pomagać innym. - Na początku wywiesiłem kartki o dyspozycyjności dla seniorów, gdyby potrzebowali pomocy przy zakupach czy pójściu na pocztę. Kiedy przyszedł do mnie 98-letni sąsiad i powiedział, jak źle znosi tę izolację, poczułem, że trzeba zrobić coś więcej niż kartki - mówił.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Artur Węgrzynowicz/tvnwarszawa.pl