Salon kosmetyczny zamiast kultury. Prestiżowa porażka i zerwana umowa

Kultura nie wróciła, umowa zerwana
Lokal na rogu Nowego Światu i Świętokrzyskiej
Źródło: Klemens Leczkowski, tvnwarszawa.pl
Urząd dzielnicy Śródmieście zerwał umowę z najemcą lokalu na rogu Nowego Światu i Świętokrzyskiej. Do przestrzeni po słynnej kawiarni Nowy Świat miała wrócić kultura. Tymczasem w ostatni weekend zainstalował się tam salon kosmetyczny. - Obecnie lokal zajmowany jest bezumownie - słyszymy w dzielnicy.
Artykuł dostępny w subskrypcji
Kluczowe fakty:
  • Urzędnicy stracili cierpliwość do najemcy lokalu u zbiegu Nowego Światu i Świętokrzyskiej. - Od pewnego czasu czynsz nie był opłacany regularnie i w pełnych kwotach - informują.
  • Podpisana latem 2023 roku 10-letnia umowa zakładała, że w budynku będzie działała kawiarnia z bogatą ofertą kulturalną. Wcześniej należało przeprowadzić generalny remont budynku, co się nie udało.
  • Najemca jest zaskoczony decyzją urzędu. Twierdzi, że wina nie leży po jego stronie, bo to miasto nie przekonało wspólnoty mieszkaniowej, w której ma udział, do remontu. Bez porozumienia prace nie mogą się rozpocząć.
  • Urząd dzielnicy przymierza się do ogłoszenia kolejnego konkursu, ale nie wyklucza współpracy z instytucjami.

Wydawać by się mogło, że Nowy Świat 61/63 to jeden z najatrakcyjniejszych budynków w zasobie śródmiejskiego Zakładu Gospodarowania Nieruchomościami. Ale lokal ewidentnie nie ma szczęścia i od ponad trzech lat świeci pustkami. A adres zobowiązuje. Od połowy lat 50. przez pół wieku działała tam kawiarnia Nowy Świat, rozsławiona przez kabaret Dudek.

W XXI wieku nowe życie tchnęło w to miejsce środowisko Krytyki Politycznej, ale Nowy Wspaniały Świat dość szybko musiał zwijać żagle. Dzielnica nie chciała przedłużyć umowy. Na kilka lat lokal przejęło stowarzyszenie Smolna, które organizowało tam koncerty muzyki poważnej, a część lokalu podnajmowało księgarni Tarabuk. Nowy Świat Muzyki również został pogoniony przez śródmiejskich urzędników. Był luty 2022 roku.

Kultura nie wróciła, umowa zerwana
Kultura nie wróciła, umowa zerwana
Źródło: Klemens Leczkowski, tvnwarszawa.pl

Ogromna skala prac

W ramach programu "Lokal na kulturę" zorganizowano konkurs na nowego najemcę. Zakończył się klapą, bo fundacja Terytoria Książki, która wygrała, nie podjęła działalności. W drugim postępowaniu wybrano ofertę fundacji Promuzeum i firmy ITX 2, za którą stoi Michał Brzozowski, twórca znanych klubów: 1500 metrów, Plażowa, Na Lato.

Konieczny był generalny remont, którego skala - o czym mówił nam przed rokiem Brzozowski - okazała się znacznie większa niż pierwotnie planowano. A wszystkie, nawet najdrobniejsze, zmiany musiały uzyskiwać akceptację stołecznego konserwatora zabytków, co wydłużało proces. Najemca przekonywał, że mimo wszystkich problemów, jest zdeterminowany, żeby dokończyć, co zaczął. Nie udało się.

- Sprawa jest dość skomplikowana i długotrwała - przyznaje na wstępie Mateusz Węgrzyn, rzecznik urzędu dzielnicy Śródmieście. Przypomina, że zgodnie z umową lokal wynajęto na prowadzenie działalności kulturalnej i kawiarni. Jednak wcześniej należało dostosować do tego zabytkowy budynek.

- Najemcy, wspólnie działający Fundacja Promuzeum oraz spółka ITX 2, którzy wygrali konkurs i podpisali umowę najmu na okres 10 lat, zadeklarowali przeprowadzenie prac obejmujących m.in. elewację, wnętrza, konstrukcję, adaptację lokalu usługowego na potrzeby gastronomiczne, montaż windy i wymianę instalacji elektrycznej. Projekt musiał być poprawiany ze względu za zakres planowanych prac - wyjaśnia Węgrzyn.

Awaria i zalane piwnice

Prace musiały odbywać się pod nadzorem Biura Stołecznego Konserwatora Zabytków, który wydawał zalecenia. A część robót musiała zaakceptować również wspólnota mieszkaniowa, bo miasto nie jest właścicielem całego budynku.

- Niestety sama inwentaryzacja, dokumentacja techniczna i kwerenda źródeł historycznych zajęły sporo czasu, ponieważ nie było w archiwach szczegółowej dokumentacji wszystkich elementów zabytkowych i dekoracji architektonicznych (badania konserwatorskie dotyczyły m.in. zakrytych polichromii i historycznej kolorystyki). W międzyczasie doszło też do poważnej awarii kanalizacji, która spowodowała kilkukrotne zalanie piwnic i wstrzymała prace remontowe - odtwarza bieg zdarzeń rzecznik. - Najemca deklarował mimo wszystko ukończenie remontu, a na jego wniosek uzgodniono przesunięcie rozpoczęcia działalności kulturalnej - dodaje.

Finansowe zaległości

Urzędnik nie ukrywa, że proces projektowania, uzyskiwania pozwoleń i uzgodnień, w który zaangażowanych było kilka podmiotów - urząd dzielnicy, ZGN, konserwator zabytków, wspólnota mieszkaniowa i najemcy - był skomplikowany, a awaria jeszcze go opóźniła. Dlatego dzielnica przychyliła się do prośby o czasową obniżkę czynszu za ogromny lokal - piwnice, parter, piętro to łącznie 1300 metrów kwadratowych. Przez długi okres najemca płacił rzetelnie, choć nie prowadził tam działalności, na której miał zarabiać.

- Niestety od pewnego czasu (rzecznik nie wskazuje konkretnego miesiąca, ale chodzi o bieżący rok - red.) czynsz nie był opłacany regularnie i w pełnych kwotach, doszło do dość dużego zadłużenia, co spowodowało wypowiedzenie przez Zakład Gospodarowania Nieruchomościami umowy pod koniec kwietnia 2025 roku – informuje Mateusz Węgrzyn. - Obecnie lokal zajmowany jest bezumownie, za co musi być zgodnie z prawem naliczany odpowiednio wyższy czynsz - podkreśla.

Brak porozumienia remontowego

Michał Brzozowski z firmy ITX 2 przekonuje, że remont nie mógł się rozpocząć nie z jego winy.

- Okazało się, że miasto nie ma faktycznej większości we wspólnocie, czego nie napisało w dokumentacji przetargowej, i nie jest w stanie przeforsować remontu. Do dziś, przez półtora roku, miasto nie podpisało z nami porozumienia remontowego, które jest niezbędne, żeby rozpocząć jakiekolwiek prace. Uzyskanie zgody wspólnoty na remont to zadanie właściciela, czyli miasta, nie nasze. Jako najemca, nie jesteśmy stroną takiego postepowania - tłumaczy Brzozowski.

I dodaje, że szczegółowy projekt remontu jest gotowy od maja ubiegłego roku, ale wciąż nie dostał zielonego światła do rozpoczęcia prac. - Na chwilę obecną lokal nie spełnia wymogów ani przeciwpożarowych, ani sanepidu, nie jest przystosowany do obsługi osób niepełnosprawnych, nie ma wylotu wentylacji, całość została przerzucona na najemcę - żali się.

Na marzec było zaplanowane spotkanie wspólnoty, ale nie odbyło, zostało przełożone na 27 maja. - Tym bardziej dziwi nas decyzja miasta o zerwaniu umowy na krótko przed finalnym rozwiązaniem spraw. Poprosiliśmy miasto o wstrzymanie się z decyzjami do tego momentu i złożyliśmy podanie o rozłożenie należności czynszowych na raty. Dostaliśmy lakoniczną odpowiedź odmowną - opowiada najemca.

Michał Brzozowski nie kryje żalu do urzędników. - Po stronie miasta brakuje partnerstwa. Dotychczas wydaliśmy półtora miliona złotych na czynsz w lokalu, w którym nie możemy działać. Wnioskując o zawieszenie czynszu, słyszę, że miasto nie ma narzędzi, żeby nas z niego zwolnić. Nie jest też władne podjąć decyzji o rozłożeniu należności na raty. Nikt nie ma czasu, żeby się spotkać, na odpowiedzi na pisma czekamy tygodniami - opisuje Brzozowski.

Kolejny konkurs?

W ostatni weekend pod sztandarem znanej marki zorganizowano tam warsztaty branży beauty, które - jak zauważa Węgrzyn - "z działalnością kulturalną nie mają zbyt wiele wspólnego". Na oklejonych oknach wciąż można zapoznać się z ofertą obejmującą diagnozę skóry czy zabiegi pielęgnacyjne. W weekend przed wejściem ustawiła się kolejka chętnych.

- To było czterodniowe laboratorium, niekomercyjne. Mieszkańcy mogli całkowicie za darmo przebadać sobie skórę i dostać próbki firmy, która to organizowała. Było wielu chętnych. W żaden sposób nie było to niezgodne z umową z miastem - zapewnia najemca.

- Dzielnica będzie dążyć do opróżnienia lokalu i uruchomienia w tym miejscu działalności kulturalnej - deklaruje rzecznik. Jeszcze nie wiadomo, czy odbędzie się to w trybie kolejnego, trzeciego już, konkursu ofert czy współpracy z którąś z miejskich lub państwowych instytucji. Niedawno ujawniliśmy, że ministerstwo kultury zainteresowało się innym słynnym pustostanem w tej okolicy - kamienicą po salonie Empiku.

Czytaj także: