Drugi podejrzany o pomalowanie fasady kościoła nie został aresztowany. Prokuratura złoży zażalenie

Bazgroły na elewacji zabytkowego kościoła
Sąd nie zgodził się na tymczasowe aresztowanie drugiego z podejrzanych o uszkodzenie fasady kościoła
Źródło: TVN24
Drugi z podejrzanych o pomazanie czerwoną farbą elewacji kościoła Świętego Krzyża przy Krakowskim Przedmieściu nie został aresztowany, o co wnioskowała prokuratura. Rzeczniczka Sądu Okręgowego w Warszawie wyjaśniła, że nie było takiej potrzeby, bo nie zachodzi obawa utrudniania postępowania karnego. Z decyzją nie zgadza się prokuratura, która zapowiedziała zażalenie.

Informację o zatrzymaniu drugiej osoby potwierdził w poniedziałek rzecznik Komendy Stołecznej Policji Sylwester Marczak. Nie zdradził jednak okoliczności. Wcześniej informował o tym kolektyw Szpila. "Po nocy spędzonej na dołku i przesłuchaniu, prokuratura podjęła decyzję o skierowaniu do Sądu wniosku o zastosowanie aresztu tymczasowego. Posiedzenie w tej sprawie odbędzie się 4 stycznia o 11.00 w Sądzie Rejonowym dla Warszawy-Śródmieścia" - napisali na Twitterze aktywiści.

Sąd nie zgodził się na areszt dla drugiego z podejrzanych

Mężczyzna usłyszał w prokuraturze zarzut uszkodzenia zabytku, a we wtorek odbyło się posiedzenie, na którym sąd decydował o ewentualnych środkach zapobiegawczych. - Pan jest wolny. I bardzo się z tego cieszę, ponieważ uważam, że w tej sprawie nie było potrzeby stosowania jakiekolwiek środka zapobiegawczego - powiedział po zakończeniu posiedzenia adwokat podejrzanego Marcin Pawelec-Jakowiecki.

Beata Adamczyk-Łabuda, rzeczniczka Sądu Okręgowego w Warszawie, wyjaśniła z kolei, że uzasadnieniem tej decyzji był fakt, że wobec tego podejrzanego nie zachodzi obawa utrudniania postępowania karnego. - Zwłaszcza że materiał dowodowy został już w znakomitej większości zgromadzony w tej sprawie, a w szczególności kluczowy dowód w postaci zapisu z kamer monitoringu - powiedziała rzeczniczka.

Przypomnijmy: w piątek, 31 grudnia policjanci zatrzymali pierwszego podejrzanego, który również usłyszał zarzut uszkodzenia zabytku. Wobec niego sąd podzielił argumentację przedstawioną przez prokuratora i zastosował tymczasowe aresztowanie na okres trzech miesięcy. Jak zwróciła uwagę Adamczyk-Łabuda, to postanowienie zostało wydane kilka dni temu, kiedy sytuacja procesowa pierwszego podejrzanego Jakuba B. była nieco inna.

- Jedną z przesłanek zastosowania tymczasowego aresztowania wobec pierwszego podejrzanego był fakt obawy matactwa procesowego. Prokurator zarzucił mu działanie wspólnie i w porozumieniu z inną nieustaloną osobą. Zatem ta przesłanka była jedną z dwóch podstaw zastosowania tego najsurowszego środka zapobiegawczego - zaznaczyła rzeczniczka sądu.

Z decyzją sądu, żeby nie stosować aresztu wobec drugiego podejrzanego, nie zgadza się prokuratura. - W sprawie zostanie złożone zażalenie - zapowiedziała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie Aleksandra Skrzyniarz. - W ocenie prokuratury jedynie środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania w prawidłowy sposób zabezpieczy tok prowadzonego śledztwa - dodała prokurator.

"PiS won" i "świeckie państwo" na elewacji zabytkowego kościoła

O dewastacji wyremontowanej niedawno elewacji zabytkowego kościoła informował stołeczny konserwator zabytków Michał Krasucki, który napisał w mediach społecznościowych wprost, że "nawet najbardziej słuszne hasła nie mogłyby być usprawiedliwieniem dla wandalizmu". Do wpisu dołączył zdjęcia elewacji kościoła, na którą ktoś czerwonym sprejem naniósł hasła: "PiS won", "świeckie państwo" i "tu będzie techno".

Policjanci szybko ustalili, że do zdarzenia doszło w nocy z 24 na 25 grudnia. Sprawa była prowadzona w kierunku uszkodzenia zabytku. Funkcjonariusze podawali, że dysponują nagraniem z monitoringu, na którym widać twarz sprawcy. W piątek, 31 grudnia, zatrzymali pierwszego podejrzanego. W niedzielę został aresztowany na trzy miesiące.

Czytaj także: