Miasto dało zgodę na wciśnięcie bloku na muranowskim podwórku. Wspólnoty nie chcą dogęszczania

Źródło:
tvnwarszawa.pl
Mieszkańcy bloków otaczających działkę nie mogą się pogodzić, że powstanie tu apartamentowiec
Mieszkańcy bloków otaczających działkę nie mogą się pogodzić, że powstanie tu apartamentowiec TVN24
wideo 2/2
Mieszkańcy bloków otaczających działkę nie mogą się pogodzić, że powstanie tu apartamentowiec TVN24

W pobliżu chronionej alei drzew, pomiędzy niskimi budynkami, z niełatwym dojazdem. Mimo tych wszystkich przeszkód deweloperzy polowali na to miejsce od lat. Jednemu w końcu się udało i zamierza wcisnąć w muranowskie podwórko sześciokondygnacyjny blok. Miasto już dało pozwolenie, ale od decyzji odwołały się cztery wspólnoty mieszkaniowe.

Blok ma powstać w kwadracie ulic Anielewicza, Zamenhoffa, Pawiej i Karmelickiej. Plac otaczają cztery bloki z lat 50., typowe dla Muranowa - trzypiętrowe, otoczone zielenią. To także teren naznaczony historycznie. Jego część znajdowała się w granicach getta warszawskiego.

Jak wspomina w rozmowie z tvnwarszawa.pl Katarzyna Kosmala ze Wspólnoty Mieszkaniowej Anielewicza 9, kilkadziesiąt lat temu pomiędzy blokami znajdował się plac zabaw z ławkami. Spotykali się tam sąsiedzi i bawiły się dzieci. W latach 90. działka została sprzedana. Teren stopniowo ogołacano z ławek i drzew. Nieodśnieżany, niesprzątany, stawał się coraz bardziej zaniedbany. Kosmala dodaje, że od około dwóch lat plac jest ogrodzony blaszanym płotem.

Na razie nic się tam nie dzieje, ale wkrótce może się to zmienić. Inwestor dostał pozwolenie na budowę.

W tym miejscu ma powstać nowy blok na MuranowieGoogle Maps

Budowa bloku w pobliżu alei starych drzew

Przedstawicielka wspólnoty mieszkaniowej mówi nam, że wydanie pozwolenia na inwestycję w tym miejscu jest dla mieszkańców pobliskich bloków decyzją niezrozumiałą.

- Mamy zabytkową aleję drzew, która ciągnie się od ulicy Zamenhoffa do Karmelickiej. Teoretycznie w warunkach zabudowy Biuro Ochrony Środowiska zawarło, że inwestor musi odsunąć się z budową od drzew. Jest jednak pomysł na przejazd do nieruchomości jakimiś mostkami, które mają być zakotwiczone na półtora metra, na korzeniach tych drzew - wskazuje Kosmala. I ocenia, że to "dziwaczne" rozwiązanie.

Plac został otoczony blaszanym ogrodzeniemMateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl

W grudniu odbyło się spotkanie przedstawicieli wspólnot z deweloperem. - Podjęliśmy tylko temat otoczenia i infrastruktury. Kiedy zadawaliśmy pytania, słyszeliśmy tylko, że "wszystko jest w etapie projektowania" i "to się jeszcze zobaczy" – opisuje nasza rozmówczyni.

Mieszkańcy mają więcej powodów do obaw. Kosmala wskazuje, że budowa może wiązać z dużymi konsekwencjami dla czterech istniejących już budynków. - Teren Muranowa jest terenem po dawnym getcie warszawskim, są tu pozasypywane kondygnacje, nawet półtora metra w dół. Jak oni zaczną kopać, a te nasze budynki stoją na takim "dziwnym" gruncie, to obawiamy się, że zaczną osiadać – martwi się mieszkanka.

CZYTAJ TAKŻE: Osiedle na gruzach getta. 13 adresów Muranowa

Budynek ma być wyższy od istniejących bloków

Wymienia także kolejny problem: - Wstawią budynek, który ma 5-6 kondygnacji naziemnych i dwie podziemne. Te nasze mieszkania, które są po stronie ulicy Pawiej, zostaną całkowicie zaciemnione.

Problem będzie też kwestia parkowania. Kosmala mówi, że deweloper sam przyznał, że w garażu podziemnym nie będzie wystarczającej liczby miejsc parkingowych dla mieszkańców. - Zabierze część z powierzchni, a wiadomo, jak jest w centrum z parkowaniem. Tym bardziej że od ulicy Pawiej przez te mostki, które oni planują zrobić, będzie z jednej strony do nieruchomości wjazd, a z drugiej wyjazd. Przez to będą musieli zabrać istniejące miejsca parkingowe - zauważa.

Dochodzi jeszcze kwestia śmietnika, z którego korzystają dwie wspólnoty. - Chcą go przestawić, ale nie chcą powiedzieć gdzie i jak. Kiedy zadajemy im pytania wprost, gdzie będzie ta altana, to dostajemy bardzo wymijające odpowiedzi – rozkłada ręce Kosmala.

Ciężarówki będą jeździć tuż pod oknami?

Ale to nie koniec potencjalnych problemów. Zdaniem naszej rozmówczyni, "bardzo problematyczny" jest dojazd do placu budowy, który prawdopodobnie będzie biegł pomiędzy budynkami Anielewicza 7 i 9.

- To wąska uliczka, która ma nazwę "sięgacz do śmietnika". I to ma być droga dojazdowa do budowy, a później droga przeciwpożarowa do tej nieruchomości. Tylko że przebiega ona dosłownie 40 centymetrów od Anielewicza 9, od murku oporowego. Po drugiej stronie do Anielewicza 7 jest też do szczytu budynku może 2,5 metra. To jest tak wąska uliczka, że nawet śmieciarka ma problem z dojazdem, a co dopiero ciężarówka wywożąca tony ziemi czy betonu - opisuje.

Dodaje też, że kilka lat temu, gdy deweloper zaproponował takie rozwiązanie, wspólnoty oprotestowały to w wydziale architektury. Wówczas mieszkańcom przyznano rację, że droga nie nadaje się na dojazdową.

Możliwy dojazd na plac budowy Mateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl

Okazuje się też, że to nie pierwsze pozwolenie na budowę wydane dla tego terenu. - Jestem przerażona. Rozumiem, że ktoś kupił teren, ma grunt, chce coś postawić i składa pozwolenie na budowę i że urząd musi to rozpatrzeć. Logicznym byłoby, że urząd sprawdził: tu są drzewa, tam nie ma drogi i nie wydaje decyzji. A teraz za pół roku można się znowu starać o pozwolenie i znowu cała procedura idzie w ruch. Żadne warunki otaczające ten plac się przecież nie zmieniły. Następne uzgodnienia znowu są obciążeniem dla wszystkich, bo zaskarżymy decyzję. Jedna instancja, druga i tak się przepychamy od 20 lat - ubolewa Kosmala.

Wskazuje też, że uznanie alei drzew za pomnik przyrody "to naprawdę duża praca społeczna ludzi z okolicy." - Żeby te drzewa jakoś uratować i żeby były objęte nadzorem konserwatora, pielęgnowane, podwiązywane - opisuje.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Nie chcą apartamentowca przy kościele. Proponują wpisać Muranów do rejestru zabytków

Biuro architektury dało pozwolenie, wspólnoty się odwołują

W stołecznym ratuszu zapytaliśmy o to, jak to w ogóle możliwe, że deweloper uzyskał zgodę na budowę bloku, mimo wszystkich opisanych przeszkód. Dostaliśmy bardzo ogólną odpowiedź z Biura Architektury i Planowania Przestrzennego, którą przekazał nam Artur Szklarczyk ze stołecznego ratusza. Wskazano w niej, że w lutym 2019 roku w dzielnicy Śródmieście wydana została decyzja o warunkach zabudowy dotycząca działki przy ulicy Pawiej.

"Na jej podstawie inwestor otrzymał w Dzielnicy Śródmieście dnia 18.10.2022 r. decyzję o pozwoleniu na budowę. Na skutek odwołania Wspólnoty Mieszkaniowej Anielewicza 9, 7, Pawia 4, Zamenhofa 7 – akta sprawy zostały przesłane do Wojewody Mazowieckiego (dnia 02.12 2022)" – czytamy w odpowiedzi.

Dalej wskazano, że działka znajduje się w obszarze, na którym nie obowiązuje plan miejscowy, choć prace się toczą i są bliskie końca: "Na przedmiotowej działce zgodnie z projektem planu istnieje możliwość zabudowy w jej środkowej części (na ok 1/3 jej powierzchni). Pozostałą część stanowią tereny zielonych podwórzy, gdzie nie jest możliwa zabudowa. Projekt zawiera także informację o pomniku przyrody, który stanowi rząd bożodrzewów rosnących wzdłuż ulicy Pawiej".

Trzy wnioski od trzech różnych wnioskodawców

O sprawę zapytaliśmy także dzielnicę. "Na przestrzeni ostatnich lat do tutejszego Wydziału Architektury i Budownictwa wpłynęły wnioski trzech różnych wnioskodawców o wydanie decyzji o warunkach zabudowy na ww. działkę. Zostało wydanych kilka decyzji" - czytamy w odpowiedzi Rafała Krasuskiego, wiceburmistrza Śródmieścia. Według urzędnika to zgodne z ministerialnym rozporządzeniem. Krasuski przypomniał, że jeśli nie ma uchwalonego planu zagospodarowania przestrzennego "w odniesieniu do tego samego terenu, decyzję o warunkach zabudowy można wydać więcej niż jednemu wnioskodawcy".

A jak wygląda z perspektywy urzędu kwestia drogi dojazdowej? Zdaniem zastępcy burmistrza działka posiada dostęp do drogi publicznej, "gdyż w przeciwnym razie wnioskodawca nie uzyskałby decyzji pozwolenia na budowę". "Dojazdy do projektowanego budynku zostały przewidziane od strony ulicy Pawiej. Droga techniczna, tzw. pożarowa została zaprojektowana od strony ulicy Anielewicza" - wskazał. Dowodził, że kwestia obsługi komunikacyjnej nie uległa zmianie i od początku była planowana od strony ulicy Pawiej (a nie od Anielewicza jak sugerowały wspólnoty).

Zapewnił nas też, że projekt, na podstawie którego zostało wydane pozwolenie na budowę, jest zgodny z zapisami zawartymi w decyzji o warunkach zabudowy z 26 lutego 2019 roku. "Ze względu na ochronę szpaleru bożodrzewów gruczołkowatych, projekt podlegał opinii Biura Ochrony Środowiska i uzyskał pozytywną opinię" - podsumował.

Deweloper: inwestycja "na poziomie bardzo startowym"

Skontaktowaliśmy się również z inwestorem, firmą Vinci Immobilier Polska, który na swojej stronie chwali się kilkoma inwestycjami, m.in. na Mokotowie, Ochocie, w Śródmieściu i we Włochach. Mimo że ma już pozwolenia na budowę, a więc i szczegółowy projekt, usłyszeliśmy jedynie, że "wszystko jest na razie na poziomie bardzo startowym". Po ponownym kontakcie przekazano nam, że informacje na temat aktualnie realizowanych i sprzedawanych projektów możemy znaleźć ma stronie internetowej. "Jeśli chodzi o planowane inwestycje, jesteśmy objęci klauzurą poufności" - przekazała w odpowiedzi Marta Wójcik, kierownik do spraw marketingu, PR i social media Vinci Immobilier. Ale zapewniła, że "wróci do nas z informacjami, jeśli tylko otrzyma zielone światło od działu prawnego".

Projektu nie udało nam się zdobyć również w urzędzie dzielnicy. - Projekt budowlany jest załącznikiem do pozwolenia na budowę. Jego objętość jest znaczna, została złożona w formie papierowej i może zawierać dane osobowe. Obawiam się, że nie jest to dokument, który w prosty sposób można by udostępnić w całości lub części - odpowiedział na prośbę o udostępnienie projektu Paweł Siedlecki, rzecznik śródmiejskiego urzędu.

Autorka/Autor:Katarzyna Kędra

Źródło: tvnwarszawa.pl

Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl

Pozostałe wiadomości

W imieniu prezydenta Joe Bidena zdecydowanie potępiam ten atak na synagogę Nożyków - powiedział w środę ambasador USA w Polsce Mark Brzezinski. Naczelny rabin Polski Michael Schudrich stwierdził, że gdyby koktajl Mołotowa trafił kilkanaście centymetrów bardziej w lewo, mogłoby dojść do pożaru synagogi. Ambasador Izraela Jakow Liwne powiedział, że ci, którzy chcieli podpalić budynek, "starali się spalić relacje żydowsko-polskie, a nie możemy pozwolić im na skuteczność tego aktu".

Próba podpalenia synagogi Nożyków i jednoznaczne potępienie. "Łobuzom nie uda się nas podzielić"

Próba podpalenia synagogi Nożyków i jednoznaczne potępienie. "Łobuzom nie uda się nas podzielić"

Źródło:
TVN24, PAP

Komenda Stołeczna Policji przyjęła zgłoszenie w sprawie próby podpalenia synagogi Nożyków w Warszawie. O sprawie informował też szef Ministerstwa Spraw Zagranicznych Radosław Sikorski. Skomentował ją prezydent Andrzej Duda.

"Ktoś próbował podpalić synagogę Nożyków". Prezydent Duda potępił "haniebny atak"

"Ktoś próbował podpalić synagogę Nożyków". Prezydent Duda potępił "haniebny atak"

Źródło:
PAP, tvnwarszawa.pl

Był pijany, awanturował się na pokładzie samolotu i ostatecznie musiał zrezygnować wtedy z urlopu w Turcji. Teraz przyszły kolejne konsekwencje w postaci wyroku sądu za znieważenie strażników granicznych. 

Był tak pijany, że kapitan go wyprosił. Na urlop nie poleciał, sprawą zajął się sąd

Był tak pijany, że kapitan go wyprosił. Na urlop nie poleciał, sprawą zajął się sąd

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Trzy tygodnie temu opuścił więzienie i już wrócił za kraty. 46-latek jest podejrzany o rozbój i próbę wymuszenia. - Zagroził kastetem nastolatkowi i ukradł mu telefon oraz kartę płatniczą - informuje policja. Potem mężczyzna miał zażądać pieniędzy za zwrot rzeczy.

Policja: zagroził nastolatkowi kastetem, zabrał telefon i kartę płatniczą

Policja: zagroził nastolatkowi kastetem, zabrał telefon i kartę płatniczą

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Z kościoła pod Radomiem zniknęły przedmioty liturgiczne. W sprawie pomocny okazał się monitoring, który w świątyni zamontowano dzień wcześniej. Policjanci dostrzegli na nim kobietę i szybko ustalili jej tożsamość.

Kościół okradziony. 37-latkę zgubił monitoring, który zamontowano dzień wcześniej

Kościół okradziony. 37-latkę zgubił monitoring, który zamontowano dzień wcześniej

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Kierowca bmw zakończył jazdę w przydrożnym rowie. Policjanci ustalili, że był kompletnie pijany, a dodatkowo w ogóle nie powinien być na wolności.

Pijany wjechał do rowu. "Podczas wyciągania pojazdu, próbował nim odjechać"

Pijany wjechał do rowu. "Podczas wyciągania pojazdu, próbował nim odjechać"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Praca musi nam zostawić trochę czasu na życie, na miłość, na siebie i czasu dla rodziny - powiedziała podczas obchodów Święta Pracy w Warszawie Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, ministra rodziny, pracy i polityki społecznej. I zapewniła, że model czterodniowego tygodnia pracy w Polsce jest możliwy. - Pracujemy żeby żyć, a nie żyjemy żeby pracować - dodała.

"Czterodniowy tydzień pracy za tę samą płacę jest możliwy"

"Czterodniowy tydzień pracy za tę samą płacę jest możliwy"

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Pierwsze dni maja w Warszawie oznaczają wiele atrakcji sportowych. W czasie tych wydarzeń część ulic będzie jednak czasowo wyłączona z ruchu, a pojazdy komunikacji miejskiej pojadą objazdami.

Majówka w Warszawie. Puchar Polski na Narodowym, duży bieg, święto chodziarzy

Majówka w Warszawie. Puchar Polski na Narodowym, duży bieg, święto chodziarzy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W pobliżu Mińska Mazowieckiego łoś przedostał się na autostradę. Podczas próby pokonania drogi w zwierzę uderzył kierowca samochodu osobowego. Pięć osób, w tym troje dzieci, trafiło do szpitala na badania. Łoś nie przeżył wypadku.

Samochód zderzył się z łosiem. W szpitalu pięć osób, w tym troje dzieci

Samochód zderzył się z łosiem. W szpitalu pięć osób, w tym troje dzieci

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Każde złamanie prawa zostanie rozliczone - oznajmił minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński we wpisie w mediach społecznościowych. Odniósł się w nim do dzisiejszej publikacji RMF FM, w której portal pisze, że "prezes Prawa i Sprawiedliwości ma odpowiedzieć za zniszczenie i kradzież wieńca sprzed pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej". Wniosek o uchylenie immunitetu Jarosława Kaczyńskiego miał już wpłynąć do Sejmu.

Kierwiński o immunitecie Kaczyńskiego: każde złamanie prawa zostanie rozliczone

Kierwiński o immunitecie Kaczyńskiego: każde złamanie prawa zostanie rozliczone

Źródło:
tvn24.pl, tvnwarszawa.pl, RMF FM

Jeśli pozyskamy dofinansowanie, to przy dzisiejszym poziomie technologii modernizacja "Szpiegowa" i budowa na tym terenie dodatkowego budynku powinny potrwać trzy lata - powiedział we wtorek wiceprezydent Warszawy Tomasz Bratek.

Policjanci, strażnicy miejscy i nauczyciele mogą zamieszkać w przebudowanym "Szpiegowie"

Policjanci, strażnicy miejscy i nauczyciele mogą zamieszkać w przebudowanym "Szpiegowie"

Źródło:
PAP/tvnwarszawa.pl

Osiedle Przyjaźń ma nadal służyć celom mieszkaniowym, a znajdujące się tam zaniedbane domki będą sukcesywnie remontowane - zapewnia stołeczny ratusz i przedstawia plan działań po zwrocie osiedla przez dotychczasowego dzierżawcę - Akademię Pedagogiki Specjalnej.

Miasto przejmuje Osiedle Przyjaźń i proponuje rozwiązania dla najemców

Miasto przejmuje Osiedle Przyjaźń i proponuje rozwiązania dla najemców

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Obserwowali go od jakiegoś czasu, w końcu zdecydowali się na odwiedziny i znaleźli narkotyki oraz kradziony rower. 37-latek został tymczasowo aresztowany.

"Magazyn" w piwnicy, a w nim spora ilość narkotyków i rower

"Magazyn" w piwnicy, a w nim spora ilość narkotyków i rower

Źródło:
tvnwarszawa.pl

1155 projektów zgłoszonych w 11. edycji budżetu obywatelskiego zostało ocenionych pozytywnie. To najmniej ze wszystkich edycji, ale to może jeszcze ulec zmianie, gdyż do końca maja pomysłodawcy mają możliwość złożenia odwołania. W tej edycji do dyspozycji mieszkańców przeznaczono rekordową kwotę 105 milionów 782 tysięcy 530 złotych.

Projekty ocenione, czas na głosowanie w sprawie wydania ponad 105 milionów

Projekty ocenione, czas na głosowanie w sprawie wydania ponad 105 milionów

Źródło:
PAP

Sąd skazał drugiego kierowcę po wypadku na warszawskim Gocławiu, w którym jedna osoba zginęła, a trzy zostały poszkodowane. Michał W. został uznany winnym umyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym.

Był świadkiem, został skazany za spowodowanie śmiertelnego wypadku. "Wina nie budzi wątpliwości"

Był świadkiem, został skazany za spowodowanie śmiertelnego wypadku. "Wina nie budzi wątpliwości"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Urzędnicy spotkali się z przedstawicielami fundacji prowadzącej sklep socjalny Spichlerz. Placówka ponad miesiąc temu informowała o problemach i grożącej jej eksmisji. Choć wynajęli lokal na preferencyjnych warunkach, zdaniem ratusza nie płacili czynszu. Dług osiągnął prawie 280 tysięcy złotych. Mimo spotkania, sytuacja sklepu wciąż jest niejasna.

Przyszłość socjalnego Spichlerza pod znakiem zapytania. "Zaległości nie zostały uregulowane"

Przyszłość socjalnego Spichlerza pod znakiem zapytania. "Zaległości nie zostały uregulowane"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Tragiczny wypadek w pobliżu przystanku Warszawa ZOO na Pradze-Północ. Zginął tam rowerzysta potrącony przez pociąg.

Tragiczny wypadek przy przystanku Warszawa ZOO, zginął rowerzysta potrącony przez pociąg

Tragiczny wypadek przy przystanku Warszawa ZOO, zginął rowerzysta potrącony przez pociąg

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Jechali w sprawie nieprzepisowo zaparkowanego samochodu, gdy zauważyli poruszenie przy drodze dla rowerów, biegnącej wzdłuż Wisłostrady na wysokości Wybrzeża Gdyńskiego. Na asfaltowej drodze leżał zakrwawiony, nieprzytomny około 40-letni mężczyzna.

Leżał na drodze rowerowej, był zakrwawiony i nieprzytomny

Leżał na drodze rowerowej, był zakrwawiony i nieprzytomny

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Otwocka w związku z majówką prowadzą wzmożone kontrole. - Niechlubny rekordzista, kierowca porsche, pomylił drogę publiczną z torem wyścigowym i pędził z zawrotną prędkością 205 kilometrów na godzinę - poinformował rzecznik otwockiej policji sierżant sztabowy Patryk Domarecki.

"Kierowca porsche pomylił drogę z torem wyścigowym, pędził 205 kilometrów na godzinę"

"Kierowca porsche pomylił drogę z torem wyścigowym, pędził 205 kilometrów na godzinę"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zamek Królewski zamieścił w sieci film z ogromnym porcelanowym talerzem z łyżeczkami wskazującymi godzinę. Na nagraniu zastąpił on tarczę zegara na wieży. To promocja z okazji otwarcia wyjątkowej galerii.

Zaskakująca zmiana na wieży Zamku Królewskiego

Zaskakująca zmiana na wieży Zamku Królewskiego

Źródło:
tvnwarszawa.pl