Aleje Jerozolimskie. Peryferyjna ulica wśród pól stała się elegancką, wielkomiejską arterią

Źródło:
PAP
Aleje Jerozolimskie na starych fotografiach
Aleje Jerozolimskie na starych fotografiach
Narodowe Archiwum Cyfrowe
Aleje Jerozolimskie na starych fotografiachNarodowe Archiwum Cyfrowe

Do połowy XIX wieku były ulicą peryferyjną, centrum Warszawy znajdowało się dalej na północ. Sytuację zmieniła budowa kolei, Aleje Jerozolimskie szybko stały się eleganckie - w kamienicach zainstalowały się firmy i sklepy, w restauracjach i kawiarniach tętniło życie towarzyskie. W czasie Powstania Warszawskiego znalazła się tu jedna z najważniejszych barykad. Po wojnie wybudowano reprezentacyjną siedzibę władz partii komunistycznej oraz Centralny Dom Towarowy.

Historię tej niezwykłej warszawskiej arterii opisał dr Artur Bojarski w książce "Aleje Jerozolimskie w Warszawie. Wydarzenia, ludzie, domy".

Michał Szukała, PAP: 200 lat temu rozpoczęto wytyczanie Alej Jerozolimskich. Skąd w ówczesnej stolicy Królestwa Polskiego pomysł stworzenia traktu wyróżniającego się na tle innych ulic miasta?

Dr Artur Bojarski: Już samo określanie tej ulicy w liczbie mnogiej (jako "aleje", a nie "aleja") wskazywało, że ma to być ulica wyjątkowego znaczenia dla ówczesnej Warszawy. Podkreślano wagę tego bulwaru, szerokiego na 43 metry i długiego na ponad 3 kilometry. Aleje Jerozolimskie miały być elementem wielkiego projektu modernizacji Warszawy. Co ciekawe, nie udało mi się ustalić nazwiska pomysłodawcy budowy tej wielkiej ulicy. W swojej książce wymieniam kilku potencjalnych "kandydatów". Mógł to być między innymi dyrektor szef Rady Ogólnej Budownictwa, Mostownictwa, Dróg i Spławów Stanisław Staszic, prezydent Warszawy Karol Fryderyk Woyda lub namiestnik Królestwa Polskiego Józef Zajączek. Dowiedziałem się jedynie, że plany budowy alej nadzorował senator Józef Krasiński. Aleje poprowadzono częściowo śladem dawnej drogi do istniejącej w latach 1774–76 osady żydowskiej Nowa Jerozolima. Stąd też ta oryginalna nazwa.

Początkowo Aleje Jerozolimskie były ulicą przebiegającą na peryferiach, wśród pól. Poza szerokością, długością nie wyróżniała się niczym i niemal nie była zabudowana. Natomiast na tle innych dróg wyróżniała się obsadzeniem eleganckimi włoskimi topolami. Skala tej arterii wskazywała jednak na kierunek w którym Warszawa będzie rozwijała się w kolejnych dekadach i stawała metropolią.

Niemal dokładnie dwie dekady po wytyczeniu Alej Jerozolimskich rozpoczyna się budowa Dworca Wiedeńskiego, pierwszej stacji kolejowej w stolicy. Jak ta wielka inwestycja wpływa na okolice Alej Jerozolimskich i ich rozwój?

Ta inwestycja zmieniła charakter tej arterii. Przed rokiem 1845 Aleje były ulicą peryferyjną. Po uruchomieniu kolei warszawsko-wiedeńskiej rozpoczął się proces przesuwania serca Warszawy - które wcześniej znajdowało się w okolicach placów Teatralnego, Zamkowego i Za Żelazną Bramą - w rejon nowego dworca. Budowa pierwszego dworca doprowadziła do zmiany kierunków rozwoju miasta. Inwestorzy zainteresowali się okolicznymi parcelami. Jednym z pierwszych budynków wzniesionych w tej okolicy była willa Henryka Marconiego, znakomitego architekta włoskiego, który był także projektantem Dworca Wiedeńskiego. Jego willa była zapowiedzią rozwoju i wzrostu prestiżu tej części Warszawy. W drugiej połowie stulecia wokół zaczęły wyrastać kolejne kamienice, a około 1890 roku zabudowa Alej Jerozolimskich była już bardzo szczelna pomiędzy Nowym Światem i Marszałkowską. Co charakterystyczne, wiele kamienic nawiązywało swoim stylem do lubianego przez Marconiego stylu neorenesansowego. Przeważnie były to kamienice liczące trzy, cztery piętra, wznoszone przez takich architektów jak Witold Lanci, Adolf Woliński i Teofil Lembke.

Mówi pan o zabudowie za skrzyżowaniem z Nowym Światem w kierunku Dworca Wiedeńskiego. A co można było zobaczyć, stojąc na tym skrzyżowaniu około roku 1890 i spoglądając w stronę Wisły?

Przy tym skrzyżowaniu stały dwa domy – projektu Adolfa Schucha (w miejscu późniejszej kawiarni Udziałowa i Café Clubu), a po przekątnej dom Jasińskiego z 1827 roku. Poza tym okolica nie była zabudowana. Patrząc w kierunku wschodnim moglibyśmy zobaczyć łąki Saskiej Kępy i Grochowa po przeciwnej stronie Wisły. Przypomnijmy, że ulica wykopem schodziła w dół skarpy, ponieważ tzw. trzeci most powstanie dopiero dwie dekady później. Po prawej stronie można było zobaczyć wysoką zieleń dawnego ogrodu księcia podkomorzego przy ulicy Książęcej. Patrząc w stronę dzisiejszego Muzeum Narodowego i dawnego Domu Partii zobaczylibyśmy ogrody Wahla. Dziś z taką ilością terenów zielonych wizja peryferyjnego odcinka Alej wydaje się fantastyczna. Zmiany w tym rejonie nastąpiły wraz z budową mostu Cesarza Mikołaja II, nazywanego później mostem Poniatowskiego. Wówczas Aleje stały się arterią transportową.

Budowa linii średnicowej wzdłuż Alej Jerozolimskich, widoczny budynek starego dworca kolei warszawsko-wiedeńskiej Narodowe Archiwum Cyfrowe

Czym były więc Aleje przed otwarciem "trzeciego mostu"? Eleganckim bulwarem ówczesnej Warszawy?

Tak, były ulicą elegancką, ale także bardzo ważną dla Warszawy ze względu na oddziaływanie Dworca Wiedeńskiego i licznych hoteli. W neorenesansowych kamienicach lokowano restauracje, kawiarnie, bary, sklepy i magazyny warszawskich firm. Tym wszystkim przedsięwzięciom sprzyjała bliskość kolei, a od 1908 roku linia tramwaju elektrycznego. Eleganckie były także pobliskie Aleje Ujazdowskie, ale ich charakter był nieco inny ze względu na zabudowę pałacykami i kamienicami dla "arystokracji pieniądza", i parkowe otoczenie.

Kawiarnia Gastronomia u zbiegu Nowego Światu i Alej Jerozolimskich, widoczny kiosk z gazetamiNarodowe Archiwum Cyfrowe

Można powiedzieć, że II Rzeczpospolita miała swój symboliczny początek w Alejach, bo to na Dworzec Wiedeński przyjechał 10 listopada 1918 roku Józef Piłsudski. W kolejnych latach odrodzone państwo inwestuje w wielkie modernistyczne gmachy położone przy Alejach, takie jak Bank Gospodarstwa Krajowego, Muzeum Narodowe i nigdy nieukończony Dworzec Główny. Jak władze odrodzonego państwa wyobrażały sobie tę ulicę?

U progu niepodległości w Alejach było jeszcze sporo wolnego miejsca, szczególnie na odcinku zachodnim, za ulicą Emilii Plater. Naprzeciw oczekiwaniom ewentualnych inwestorów publicznych wychodziła także szerokość tej arterii. Pierwszą ważną inwestycją tego okresu było rozpoczęcie budowy gmachu Banku Gospodarstwa Krajowego, który ukończono w 1931 roku. W 1927 roku rozpoczęto budowę Muzeum Narodowego przy alei 3 Maja, która wówczas była na tym odcinku arterii przedłużeniem Alej Jerozolimskich.

Większe ożywienie nastąpiło w drugiej połowie lat trzydziestych, wraz z wygasaniem wielkiego kryzysu gospodarczego. Władze miały ambicje daleko idącej przebudowy tej części miasta. Wówczas powstały plany dobudowania do BGK dodatkowego skrzydła z wysoką wieżą od strony Brackiej wyróżniającą się w okolicy. Na wolnych parcelach za Marszałkowską powstawały takie gmachy jak Dom Związku Pracowników Samorządu Terytorialnego, Dom Kolejowców Polskich i Dom Turystyczny przy placu Starynkiewicza. W ten sposób władze państwowe dążyły do włączenia Alei w ramy nowego city, odróżniającego się od dawnego Śródmieścia ukształtowanego jeszcze w epoce panowania rosyjskiego. Zauważmy, że w innych częściach Śródmieścia nie było miejsca do budowy dużych gmachów. Wszystkie okoliczne ulice były zabudowane jeszcze szczelniej i pełniły głównie funkcje handlowe. Próba przebudowy Alej w nową, reprezentacyjną oś stolicy niepodległego państwa nie wykluczała równolegle tworzonych planów budowy całkowicie nowej Dzielnicy Piłsudskiego na Polu Mokotowskim. W latach trzydziestych planowano także budowę portu lotniczego na Gocławiu, szybko rozwijał się Grochów i Saska Kępa, a tym samym most Poniatowskiego i Aleje zyskiwały znaczenie tranzytowe.

Siedziba Banku Gospodarstwa Krajowego, 1935 rokuNarodowego Archiwum Cyfrowe

Dyskusje wokół budowy Dworca Głównego trwały wiele lat. Ostatecznie wybrano imponujący projekt modernistyczny. Okazało się jednak, że nie jest pozbawiony wad.

Nowy dworzec był oczkiem w głowie władz państwowych i Warszawy. Dworzec Główny miał bowiem służyć przełamaniu dziewiętnastowiecznego charakteru centrum miasta. Zdecydowano się na konwencję modernistyczną, ponieważ miała to być wizytówka nowej, modernizującej się Warszawy i całej Polski.

Plany były imponujące, choć chyba nie do końca przemyślane. Samo ulokowanie wielkiego gmachu było nieco niefortunne. Stał w centrum miasta, na przecięciu Marszałkowskiej i Alej, gdzie kumulował się wielki ruch miejski. Nowy dworzec sprawiał, że ruch był jeszcze większy. Nie udało się również oddzielić ruchu podmiejskiego i dalekobieżnego, więc na peronach panował wielki tłok. Negatywnie oddziaływał także spadek terenu. Dzisiejszy Dworzec Centralny położony jest bardziej na zachód, więc z jego peronów można łagodniej zjechać w kierunku mostu Średnicowego. Wówczas pociągi miały pewne problemy z dojazdem. Wszystkie te minusy dostrzeżono w czasie okupacji, bo dopiero Niemcy prowizorycznie zakończyli budowę dworca. Budynek wyróżniał się zniszczoną w pożarze w czerwcu 1939 roku wielką mozaiką i innymi akcentami plastycznymi, których koszt sięgał 10 procent całkowitej wartości wzniesienia gmachu. W myśl twórców dworca, wystrój gmachu miał także edukować pasażerów.

Dworzec Główny w Warszawie w czasie okupacji niemieckiejNarodowe Archiwum Cyfrowe
Ruiny Dworca Głównego a w Alejach Jerozolimskich, 1947 rokNarodowe Archiwum Cyfrowe

Dzieje międzywojennej Warszawy kończą się w czasie Powstania Warszawskiego, gdy przez Aleje przebiegała słynna barykada łącząca dwie odcięte części miasta pod kontrolą powstańców. Powojenne dzieje miasta symbolicznie otwiera "upiorna defilada" oddziałów Armii Berlinga 19 stycznia 1945 roku. Komedia "Pułkownik Kwiatkowski" pokazuje to miejsce kilka miesięcy później. Hotel Polonia, który przetrwał nienaruszony, jest wówczas centrum życia miasta. Co ujrzelibyśmy z jego okien latem 1945 roku?

Z okien hotelu roztaczał się widok na gigantyczne rumowisko wspomnianego wcześniej Dworca Głównego. Po za tym stało tu mnóstwo bud i straganów koncentrujących handel uliczny odradzającej się Warszawy, wokół przeciskały się tłumy kupujących i gapiów. W okolicy przetrwało sporo kamienic; napotkałem na wspomnienia według, których stojąc przed wejściem do hotelu i widząc rząd domów ciągnących się na zachód można było odnieść wrażenie, że Warszawa nie została zniszczona. Wystarczyło jednak odwrócić się o 180 stopni, aby ujrzeć gruz i resztki konstrukcji Dworca Głównego. Patrząc na wschód można było dostrzec ruiny domów wśród których wyróżniały się ocalałe gmachy Banku Gospodarstwa Krajowego i Muzeum Narodowego. Niemal wszystkie kamienice neorenesansowe na wschód od Marszałkowskiej były zburzone lub spalone.

W Alejach drugiej połowy lat czterdziestych zderzało się kilka światów. W parterach domów lokowały się najstarsze warszawskie firmy, a tuż obok powstawał państwowy Centralny Dom Towarowy. Kiedy w 1948 roku rozpoczęła się budowa tego wyjątkowego gmachu jednocześnie władze rozpoczynały bitwę o handel, której celem było niemal całkowite zniszczenie inicjatywy prywatnej. Rozpoczynała się także przebudowa Warszawy w duchu socrealizmu. Na tle gmachów powstających w tym stylu wyjątkiem był modernistyczny Centralny Dom Towarowy, rozświetlający ruiny miasta swoją nowoczesną bryłą i przyciąganiem tysięcy mieszkańców miasta. Ten budynek był nadzieją na lepszą przyszłość. Z powodu swojej formy i przeszklonej elewacji został poddany krytyce ideologów socrealizmu.

Gmach Muzeum Narodowego przetrwał wojnę, 1948 rokNarodowe Archiwum Cyfrowe
Centralny Dom Towarowy (później Smyk) w Alejach Jerozolimskich, 1950-51Narodowe Archiwum Cyfrowe
Budowa Komitetu Centralnego PZPR, tzw. Domu Partii, 1948 rokNarodowe Archiwum Cyfrowe

Pod koniec lat pięćdziesiątych skończył się socrealizm. Jaki był pomysł na Aleje Jerozolimskie w ciągu następnych dekad?

Władze nie miały pomysłu na tę ulicę, poza jej przebudową w okolicach budowy Dworca Centralnego oraz koncepcją budowy tzw. Zachodniego Centrum Warszawy. Jego początkiem miała być budowa wieżowca Intraco II. Kolejne budynki miały powstawać w kierunku Świętokrzyskiej za Dworcem Centralnym. Wydaje się więc, że przedwojenne idee rozwoju Alej były znacznie bardziej wartościowe i podnosiły ich znaczenie.

Obecnie pojawia się nadzieja na dalej idące zmiany przy okazji remontu linii średnicowej. Bliskie jest mi przywrócenie dawnego charakteru tej ulicy, która niegdyś była bulwarem dla pieszych. Dziś Aleje mają taką samą szerokość jak przed wojną, ale znacznie więcej miejsca oddano ruchowi samochodowemu. Jestem zwolennikiem poszerzenia chodników i przywrócenia pięknej zieleni, która rozkwitała tam przed wojną. Chciałbym, żeby tak jak w dwudziestoleciu międzywojennym pojawiły się kawiarnie z markizami i dawne elewacje kilku kamienic, tak fatalnie odbudowanych po wojnie na odcinku między Nowym Światem i Marszałkowską. Jest dziś wiele innych pięknych fragmentów Warszawy, ale Alejom należy przywrócić rangę dawnego bulwaru.

Aleje Jerozolimskie w okolicach Brackiej, 1959 rokNarodowe Archiwum Cyfrowe
Aleje Jerozolimskie w okolicach Brackiej, 1959 rokNarodowe Archiwum Cyfrowe

Książka dr. Artura Bojarskiego "Aleje Jerozolimskie w Warszawie. Wydarzenia, ludzie, domy" ukazała się nakładem Wydawnictwa Bellona. Wykorzystane w artykule zdjęcia pochodzą z Narodowego Archiwum Cyfrowego.

Autorka/Autor:b

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Narodowe Archiwum Cyfrowe

Pozostałe wiadomości

Saturn - kundel z podwarszawskiego schroniska - stał się dawcą nerki dla rasowego owczarka z hodowli. Fundacja zajmująca się ochroną zwierząt informuje teraz, że lekarz weterynarii, który okaleczył psa, usłyszał wyrok.

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pięć tysięcy złotych mandatu i 10 punktów karnych kosztowało 20-latka driftowanie na parkingu przed sklepem w Piasecznie. Wszystkiemu przyglądali się członkowie jego rodziny, a ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć".

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Skrzywdził rodzinę, odebrał ojca dzieciom - mówią o Łukaszu Ż. żona i matka zmarłego 37-letniego Rafała. Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w czwartek zostanie przewieziony z Niemiec do Polski. Prokuratura przedstawi mu zarzuty.

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Źródło:
"Uwaga!" TVN, tvnwarszawa.pl

- Moją rolą, jako mamy, jest zadbać o to, żeby dzieci nie zapomniały, jaki był tatuś. Każdej nocy o tym rozmawiamy, krzyczymy: "tatusiu, kochamy cię" - tak mówi wdowa po panu Rafale, który zginął dwa miesiące temu w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Auto, którym jechała cała rodzina, staranował swoim samochodem Łukasz Ż. 14 listopada mężczyzna trafi z Niemiec prosto w ręce polskich służb.

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

Źródło:
Fakty TVN

W miejscowości Jedlińsk pod Radomiem dachowała karetka, która wracała z wezwania, bez pacjenta. "Jechało nią dwóch mężczyzn, jeden z nich poniósł śmierć na miejscu, drugi trafił do szpitala" - podała policja. Prokuratura wyjaśnia, kto był sprawcą wypadku.

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjant z Ostrołęki wracał po służbie do domu, gdy zobaczył siedzącego na poboczu mężczyznę. Pieszy był wyraźnie zdezorientowany, na nogach miał klapki. Funkcjonariusz pomógł wyziębionemu mężczyźnie, który miał zamiar pieszo dotrzeć do domu. Miał jeszcze 30 kilometrów.

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Twarz miał zakrytą szalikiem, a na głowie kaptur. Groził pracownikom stacji paliw przedmiotem przypominającym broń palną. Ukradł pieniądze z kasy i uciekł w kierunku drogi wojewódzkiej numer 7.

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakończyło się śledztwo w sprawie ataku w szkole w Kadzidle (Mazowieckie). 18-letni Albert G. zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby. Tuż po zdarzeniu nożownik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. Po roku od zdarzenia stanie przed sądem.

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę przed Sądem Okręgowym w Warszawie mowy końcowe wygłosili obrońcy oskarżonych w sprawie o zabójstwo byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony. To jedna z najgłośniejszych zbrodni początku lat 90. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku.

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Źródło:
PAP

Policjanci wyjaśniają okoliczności poważnego wypadku pod Legionowem. Ranni zostali mężczyźni wykonujący prace na drodze. Obaj stali przed autem, w które wjechał inny kierowca.

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Decyzją Mazowieckiego Konserwatora Zabytków wpisem objęte zostały brama główna wraz ogrodzeniem (trzy przęsła), budynek dyrekcji, hala kolebkowa, części hali spawalni, części hali tłoczni wraz z rampą wjazdową oraz główne ciągi komunikacyjne i teren położony przy ul. Jagiellońskiej w Warszawie" - poinformowano w środę.

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Źródło:
PAP

Jak wynika z danych ratusza, przemoc domowa w dalszym ciągu jest silnie związana z płcią i zdecydowana większość osób jej doświadczających to kobiety. A w skrajnych przypadkach może być przyczyną bezdomności. Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności. One bardzo potrzebują wsparcia.

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Parking P+R przy stacji metra Młociny przejdzie kompleksową przebudowę. Wymieniona zostanie nawierzchnia, a obiekt zyska rozwiązania, które ograniczą zużycie energii.

Największy parking P+R do przebudowy

Największy parking P+R do przebudowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przesłuchała już wszystkich świadków w sprawie śmierci 31-latka na plebanii w Drobinie niedaleko Płocka (Mazowieckie). Śledczy mają otrzymać na początku lutego przyszłego roku wyniki badań toksykologicznych zmarłego.

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Źródło:
PAP

75-latkę osaczali przez kilka dni. Przekonali ją, że bierze udział w policyjnej obławie i jest świadkiem incognito. Byli tak wiarygodni, że nie wierzyła prawdziwym policjantom i swoim bliskim, którzy sygnał o jej dziwnym zachowaniu dostali od pracownika banku. Przekazała oszustom ponad pół miliona złotych. Na jej szczęście prawdziwi policjanci działali. Oszuści wpadli w zasadzkę, a teraz zostali oskarżeni o oszustwo, grozi im do 10 lat więzienia.

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na terenie powiatu kozienickiego doszło do dwóch groźnych wypadków z udziałem dzikich zwierząt. W Magnuszewie kierowca zderzył się z łosiem, który wbiegł na jezdnię. W Zajezierzu kobieta potrąciła sarnę. Policja przestrzega przed wzmożonym ruchem zwierząt w rejonach zalesionych.

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Studenci, którzy nie kupowali dyplomów, ale rzetelnie na nie zapracowali, mają poważne problemy. Po aferze korupcyjnej Collegium Humanum zmieniło nazwę, ale to tylko spotęgowało kłopoty. Część studentów zdecydowała się już na pozew zbiorowy przeciwko uczelni. Materiał Łukasza Łubiana z programu "Polska i Świat" TVN24.

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Źródło:
TVN24

Urząd dzielnicy Mokotów zapowiedział, że w najbliższych miesiącach wybudowane zostanie 650 metrów nowej drogi rowerowej w ciągu ulic Domaniewskiej i Suwak. W ramach prac przebudowane zostaną chodniki oraz jedno z przejść dla pieszych.

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 23-letnią mieszkankę warszawskiego Targówka podejrzaną o posiadanie znacznej ilości mefedronu i marihuany. W mieszkaniu kobiety znaleziono m.in. pojemniki z poporcjowanymi narkotykami oraz wagę elektroniczną.

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna w niecałą godzinę dwukrotnie zatrzymali 44-letniego mężczyznę, który prowadził samochód nietrzeźwy i bez prawa jazdy. - Musiałem odwieźć partnerkę do domu - tłumaczył.

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Źródło:
PAP

Auto ciężarowe, dwa busy i samochód osobowy. W środę rano na autostradzie A2 doszło do poważnego wypadku. Są ranni.

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali czterech obywateli Turcji, w tym podejrzanego o brutalny atak nożem. 23-latek usłyszał już zarzuty: usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, posiadania narkotyków oraz kierowania samochodem pod ich wpływem.

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

Źródło:
tvnwarszawa.pl