Funkcjonariusze z Komisariatu Rzecznego Policji w Warszawie wyciągnęli w pobliżu mostu średnicowego mężczyznę z Wisły. "Pływak" tłumaczył, że wszedł do wody, żeby "zbadać dno i głębokość" rzeki.
Dyżurny został zaalarmowany, że w pobliżu mostu Poniatowskiego w rzece płynie mężczyzna, który - jak donosił świadek - ma duży problem z utrzymaniem się na powierzchni wody. Na miejsce został wysłany patrol interwencyjny rzecznej policji.
Funkcjonariusze, jak czytamy w komunikacie Komisariatu Rzecznego Policji, potwierdzili przyjęte zgłoszenie i w pobliżu mostu średnicowego wyciągnęli mężczyznę z wody. Był on - jak przekazuje policja - skrajnie wyczerpany i wychłodzony.
"Pomimo utrudnionej komunikacji funkcjonariusze nawiązali kontakt z mężczyzną, który tłumaczył, że chciał zbadać dno i głębokość Wisły, jednak w pewnym momencie zabrakło mu sił i poczuł że silny nurt rzeki go porywa" - czytamy w policyjnym komunikacie.
Wyciągniętego z Wisły mężczyznę wodniacy przetransportowali na teren jednostki, gdzie czekała załoga karetki pogotowia ratunkowego.
Kąpiel w Wiśle nie jest dobrym pomysłem
Funkcjonariusze Komisariatu Rzecznego Policji w Warszawie ostrzegają, rzeka Wisła nie jest odpowiednim miejscem do kąpieli. W Warszawie na plażach wzdłuż rzeki Wisły są zakazy kąpieli.
Policja apeluje - jeśli jesteś świadkiem niebezpiecznej sytuacji dzwoń pod numer alarmowy.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: UM Warszawa