27 października strażnicy miejscy z ekopatrolu otrzymali nietypowe zgłoszenie. Kwadrans po godzinie 9 mieszkaniec kamienicy przy ulicy Kobielskiej poinformował, że na podwórku jego posesji pojawił się niezwykły gość – duży ptak, który wylądował w przydomowym ogródku. Strażnicy pojechali pod wskazany adres.
Na miejscu okazało się, że jest to żuraw. "Ptak znajdował się w stanie skrajnego wyczerpania - był osłabiony, trząsł się i nie był w stanie odlecieć. Jego zachowanie wyglądało tak, jakby szukał pomocy u ludzi. Strażnicy nie mieli żadnych problemów z jego odłowieniem, ponieważ zwierzę z godną uwagi cierpliwością pozwoliło się otoczyć opieką, jakby czekało na ratunek" - opisali w komunikacie strażnicy miejscy.
Ptak trafił do ciepłego radiowozu, a stamtąd do Ptasiego Azylu warszawskiego zoo. Tam otrzymał fachową pomoc. "Ma szansę na powrót do pełni sił i natury" - przekazali strażnicy miejscy.
Mają charakterystyczny głos
Jak przypomnieli strażnicy miejscy, żurawie to jedne z największych i najbardziej dostojnych ptaków w Polsce. Wyróżniają się charakterystyczną sylwetką z długą szyją oraz donośnym, trąbiącym głosem, zwanym klangorem.
Są ptakami wędrownymi, które corocznie pokonują tysiące kilometrów między miejscami lęgowymi a zimowiskami. Gniazdują na podmokłych terenach, bagnach i mokradłach, które są dla nich ostoją. Żywią się zarówno pokarmem roślinnym, jak i drobnymi zwierzętami.
"Spotkanie osłabionego żurawia w mieście, jest wielką rzadkością" - podkreślili strażnicy miejscy.
Autorka/Autor: mg
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Straż Miejska Warszawa