Oficer dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Piasecznie otrzymał zgłoszenie o kierującej niebieskim fiatem, która drogę ekspresową S7 z Radomia w kierunku Warszawy przemierzała "pod prąd".
- Świadkowie poinformowali, że mimo trąbienia i dawania znaków świetlnych kierująca nie zatrzymuje się i jedzie dalej. Na miejsce natychmiast zadysponowane zostały będące w służbie patrole, które ustawiły punkty blokadowo-kontrolne, natomiast funkcjonariusze piaseczyńskiej drogówki ruszyli w kierunku Tarczyna. Kierująca została zatrzymana pomiędzy węzłem Tarczyn, a miejscowością Grzędy - poinformowała oficer prasowa piaseczyńskiej policji podkomisarz Magdalena Gąsowska.
Nie widziała żadnego zjazdu
Okazało się, że za kierownicą auta siedziała 76-latka, która była wyraźnie zdezorientowana. W rozmowie z policjantami poinformowała, że wyjechała od swojej koleżanki z Radomia i nie wie, jak znalazła się na trasie w kierunku Warszawy. - Dodała, że w pewnym momencie domyśliła się, że jedzie niezgodnie z przepisami, jednak nie widziała żadnego zjazdu i nie mogła opuścić drogi. Funkcjonariusze zatrzymali kierującej prawo jazdy, jak również sporządzili dokumentację. Ta sprawa swój finał będzie miała w piaseczyńskim sądzie - poinformowała policjantka.
Podkomisarz Gąsowska zwróciła się z apelem do rodzin i bliskich osób starszych, które wciąż kierują pojazdami. - Zwracajmy uwagę, czy wiek, stan zdrowia oraz zdolności psychofizyczne seniorów pozwalają im na bezpieczne prowadzenie samochodu. Z wiekiem naturalnie pogarsza się wzrok, słuch, refleks oraz zdolność koncentracji, a to wszystko może mieć wpływ na bezpieczeństwo na drodze. Nie chodzi o odbieranie seniorom samodzielności, ale o troskę o ich życie i zdrowie, a także o bezpieczeństwo innych uczestników ruchu - podsumowała rzeczniczka.
Autorka/Autor: katke
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: KPP w Piasecznie