Tor oddać kolarzom, a teren wokół - mieszkańcom. Nowy pomysł na stary welodrom

Źródło:
tvnwarszawa.pl
Zrujnowany tor kolarki
Zrujnowany tor kolarki Tomasz Zieliński, tvnwarszawa.pl
wideo 2/2
Zrujnowany tor kolarki Tomasz Zieliński, tvnwarszawa.pl

Skoro udało się w Kijowie, to może uda się w Warszawie? - zastanawiają się aktywiści i wracają do postulatów, by na torze klubu Orzeł znów można było się ścigać na rowerach. Ale jednocześnie chcą, by teren wokół był zielony, dostępny dla wszystkich i zapewniał atrakcje nie tylko fanom dwóch kółek. Temat wrócił dzięki nowej koncepcji autorstwa Zofii Koniecko. - Tor jest unikatowy, to nie jest kolejne boisko do piłki - przekonują.

- Tu trenowały pingpongistki, zapaśniczki, gimnastyczki, ale do baru przyklubowego przychodzili też zwykli mieszkańcy. W tamtych czasach klub pełnił funkcję społeczną, jednoczącą mieszkańców. My teraz też tak to widzimy. Ale niestety, miasto uważa, że lepiej go zamknąć, zaryglować i udawać, że tego terenu nie ma - mówi nam Henryk Kwiatek z inicjatywy Nowe Dynasy, współtworzonej przez stowarzyszenie Miasto Jest Nasze.

Bo Orzeł to nie tylko tor kolarski. Najpierw była hala sportowa, oddana do użytku jeszcze w 1939 roku. Budynek zaprojektowało dwóch wybitnych architektów Maciej Nowicki i Zbigniew Karpiński. Ten pierwszy był później autorem ikonicznej hali wystawowej Paraboleum w Stanach Zjednoczonych. Zginął młodo w katastrofie lotniczej, więc każda jego realizacja jest wartością. Tę na Kamionku można docenić tylko na starych zdjęciach, bo dziś budynek jest zapuszczony, a okna i drzwi zamurowane pustakami.

Betonowy welodron w trójkącie Mińskiej, Podskarbińskiej i Stanisławowskiej uruchomiono w 1972 roku. W latach 70. i 80., rozgrywano tu zawody, które przyciągały kolarskie sławy - Czesława Langa, Mirosława Jurka, Szymona Kornackiego i wielu innych. Podobnie jak hala, tor lata świetności ma za sobą. Z początkiem lat 90. został wyłączony z eksploatacji. Ale żyje w pamięci mieszkańców i inspiruje młodych.

Pod koniec listopada światło dzienne ujrzała koncepcja zagospodarowania terenu autorstwa Zofii Koniecko. W ramach pracy dyplomowej na Politechnice Warszawskiej młoda architektka miała za zadanie zaprojektować rewitalizację istniejącego obiektu. Wybrała stary tor kolarski na Kamionku. Pomysł podsunął jej tata. - Ja wychowałam się na Saskiej Kępie, a mój tata na Grochowie. Nie jest kolarzem, ale za dzieciaka dużo szwendał się po okolicy i tak mu się skojarzyło, że to może być fajne miejsce do przeprowadzenia rewitalizacji. Mnie to pasowało, bo chciałam zrobić projekt, który zahaczy o ekologię w takim rozumieniu, żeby wykorzystać coś, co już mamy, a nie budować kolejny wieżowiec. A to miejsce ma i historię, i przypisaną funkcję, bo właściwie od zawsze jest wyznaczane do sportu i rekreacji w planach miejscowych. A dodatkowo nie jest zapomniane, bo jest społeczność, która o nie walczy - opowiada nam Zofia Koniecko.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

- Zosia perfekcyjnie odczytała nasze intencje. Projekt jest genialny - zachwyca się Henryk Kwiatek. - Staramy się pokazać potencjał tego terenu, wykorzystując jego tożsamość i kolarską historię. Zachowując tor, można stworzyć współczesną i wielofunkcyjną przestrzeń nie tylko dla kolarzy, ale taką, która będzie działać dla dzielnicy i całej Warszawy. Można stworzyć zielone miejsce, dla którego się tu przyjeżdża - wyjaśnia.

Projekt rewitalizacji toru kolarskiego OrzełZofia Koniecko, Nowe Dynasy

Tor jako dodatek, jak Pałac na Wyspie w Łazienkach

Ideę swojego projektu architektka opisuje w trzech słowach: wielofunkcyjność, zieleń i dziedzictwo. Na wstępie rozprawia się z zarzutem, który często formułują urzędnicy dzielnicy, jakoby społecznicy chcieli tam toru dla wąskiej grupy kolarzy zawodowców. Koniecko podkreśla, że ma to być obiekt dla wszystkich, nie tylko dla wkręconych w kolarstwo. - W tym projekcie nie o to chodzi. Tor schodzi na dalszy plan, to taka jakby rzeźba, z której - owszem - można korzystać, ale nie definiuje funkcji tego terenu. Przy tworzeniu projektu kierowałam się myślą, żeby stworzyć park aktywności, czyli miejsce nie tylko do spacerowania, ale takie, gdzie można robić różne rzeczy: jeździć na rowerze, pójść na plac zabaw, na siłownię miejską, z psem na spacer czy zorganizować koncert albo festiwal food trucków. Tor ma być ikoną - wyjaśnia nasza rozmówczyni.

Tak samo widzi to Henryk Kwiatek, który zauważa, że tor to zaledwie 10 procent powierzchni całej działki. Porównuje welodrom z Pałacem na Wyspie. W jego opinii jest on ważną częścią Łazienek Królewskich, ale nie definiuje funkcji terenu - pozostaje on głównie parkiem. - Cała reszta tej powierzchni mogłaby służyć innym celom - twierdzi. Ale zauważa, że dziś rower to nie tylko sport. - To też styl życia, twórczość, sztuka. Kiedyś się myślało, że jak ma się rower, to jest się biednym. Teraz to znaczy, że jesteś zdrowy, dbasz o środowisko, nie zanieczyszczasz, żyjesz bardziej eko. Kultura rowerowa się prężnie rozwija w ostatnim czasie i dużo osób chętnie by na taki tor przyjechało, chociażby na piknik. Brakuje takich miejsc spotkań - zauważa.

Ścieżki piesze i rowerowe mają przebiegać bezkolizyjnieZofia Koniecko, Nowe Dynasy
Nowy pawilon byłby zintegrowany z zabytkową halą dawnego klubu OrzełZofia Koniecko, Nowe Dynasy

Łódź, Wrocław, Praga, Kijów...

I podrzuca przykłady funkcjonujących otwartych torów kolarskich: Społem w Łodzi czy Wrocławski Welodrom im. Grundmanna. Szczególnie ten drugi "pokazuje, że da się połączyć funkcję sportową z kulturalną". - Na tym torze co roku organizowany jest wspólnie z wrocławską galerią BWA Bike Film Festiwal. Część odbywała się w kinie Nowe Horyzonty, a potem impreza przenosiła się na tor, gdzie oprócz samej projekcji filmów były też organizowane zawody dla amatorów i inne piknikowe aktywności, jak wystawy czy warsztaty - opowiada Kwiatek. O historii wrocławskiego obiektu pisaliśmy na tvn24.pl>>>

Wymienia też tory w Pradze oraz w Kijowe. - Został uratowany przed patodeweloperką. Wystarczyło, że miasto zobaczyło potencjał w tym miejscu i ówczesny mer Kijowa Witalij Kliczko dofinansował obiekt. Tam są organizowane szkółki dla młodych adeptów kolarstwa, a jednocześnie odbywa się dużo działań kulturalnych. Jeśli jest przejście pod wstęgą toru, to co innego może się dziać na śródtorzu, a co innego na samym torze - podkreśla aktywistka.

Modernistyczna hala zostaje, obok dwa pawilony

Śródtorze w projekcie Koniecko to przestrzeń nie do końca zdefiniowana. Można ją wykorzystywać na różne sposoby. - Na przykład na koncert muzyki klasycznej. Tak jak w niedzielę w Łazienkach są koncerty chopinowskie, tak tutaj mogłaby grać Sinfonia Varsovia (siedziba orkiestry jest niedaleko - red.). To też idealne miejsce na kino plenerowe, pikniki, zawody dronów - rzuca pomysłami Kwiatek. Podczas spotkań z mieszkańcami pojawiały się też inne, na przykład diabelski młyn albo lodowisko.

Hala sportowa oczywiście by ocalała, nie tylko dlatego, że jest ujęta w rejestrze zabytków. - To modernistyczny budynek, więc forma jest minimalistyczna i żadne ornamenty nie przyciągają uwagi. Mimo wszystko jest to architektura warta zachowania, tym bardziej jeśli możemy ją włączyć w nowe funkcje. Jeśli ten stary budynek może służyć w dzisiejszych czasach, to nie ma potrzeby burzenia i budowania nowego, można go zaadaptować - przekonuje architektka. Przewiduje jednak nowe kubatury, "przyklejone" do starej hali pawilony: większy - wielofunkcyjny z wypożyczalnią i warsztatem rowerowym w parterze, i mniejszy - z przeznaczeniem na kawiarnię. Oba od strony toru kolarskiego.

W narożnikach powstałyby: pump track (od strony Mińskiej) oraz plac zabaw i siłownia plenerowa (przy Stanisławowskiej).

Obok hali znalazło się miejsce na pawilon z kawiarniąZofia Koniecko, Nowe Dynasy
Na niższej kondygnacji pawilonu zaplanowano wypożyczalnię rowerów oraz warsztatZofia Koniecko, Nowe Dynasy

Konserwator powstrzymał możliwość przecięcia toru

Przeszkodą w realizacji oddolnych planów może być urzędniczy opór. Przypomnijmy: w lutym Rada Warszawy przegłosowała poprawkę planu zagospodarowania przestrzennego dla rejonów ulicy Podskarbińskiej, dopuszczającą przecięcie toru kolarskiego alejkami dla pieszych. Na takie zmiany nie zgodził się jednak wojewódzki konserwator zabytków prof. Jakub Lewicki, więc biuro Architektury i Planowania Przestrzennego postanowiło wyłączyć działkę z torem z projektu planu miejscowego

- Konserwator zabytków odmówił uzgodnienia projektu planu, narzucając warunki ochrony odmienne od przedstawionych w uzgodnieniu w 2020 roku. W związku z faktem, że planowany sposób zagospodarowania terenu zakładał przekształcenia terenu toru kolarskiego pod pełnienie nowej funkcji, niezbędne są dodatkowe analizy, konsultacje i prace projektowe, mające na celu dostosowanie zapisów projektu planu do nowych uwarunkowań - wyjaśniała nam wówczas Marlena Happach, dyrektorka Biura Architektury.

- Dzielnica stoi okoniem, choć konserwatorzy miejski i wojewódzki są za utrzymaniem tego toru. Jeden z sąsiadów zauważył, że po przecięciu alejkami można by ten tor z łatwością rozparcelować, a utrzymanie go w jednolitej formie blokuje deweloperskie zakusy. Zastanawiająca jest ta pasywność dzielnicy, to, że nie widzi potencjału w tym miejscu - zauważa Kwiatek.

Argumenty aktywistów ewidentnie nie przemawiają do południowopraskich urzędników. Podnoszą oni także argumenty finansowe, ale oparte raczej na spekulacjach niż szczegółowych wyliczeniach. Burmistrz Pragi Południe Tomasz Kucharski wydał swego czasu oświadczenie, w którym stwierdził, że teren po dawnym torze "ma służyć wszystkim mieszkańcom". "Część osób postuluje odbudowę nieużywanego od lat 80tych toru kolarskiego. Z inwestycji takiej jednak regularnie korzystałoby zaledwie kilkudziesięciu entuzjastów kolarstwa torowego, a koszt odbudowy toru to około 5 mln złotych. Dochodzą do tego jeszcze koszty utrzymania toru i terenu, które wynosiłyby od stu do nawet kilkuset tysięcy rocznie - tak wynika ze wstępnych kalkulacji" - napisał na Facebooku Kucharski. Propozycję zachowania funkcji toru określił jako "nieracjonalną i nieopłacalną inwestycję".

Zapowiedział również, że po złagodzeniu covidowych obostrzeń zorganizowana zostanie debata, "z udziałem nie tylko wąskiej grupki aktywistów, ale przede wszystkim okolicznych mieszkańców". Choć obostrzenia zostały zniesione, to do organizacji debaty urząd się nie pali. Rzecznik urzędu dzielnicy Andrzej Opala twierdzi, że najpierw rozstrzygnięte muszą zostać kwestie związane z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego.

Najpierw plan miejscowy, potem dyskusja?

- Organizacja debaty przed ogłoszeniem planu mogłaby okazać się działaniem jałowym, ponieważ ustalenia konsultacji mogą nie pokrywać się z ostatecznymi decyzjami co do zagospodarowania przestrzennego, a to spowodowałoby konieczność ich powtórzenia i mogłoby doprowadzić do większej frustracji uczestników debaty społecznej - argumentuje Opala.

Zdaniem urzędnika kolejność działań powinna wyglądać następująco: - Ustalenie ogólnych przepisów zagospodarowania przestrzennego (mpzp), które określą ramy możliwych działań, przedstawienie ich zainteresowanym stronom dyskusji, podjęcie szerokich konsultacji z okolicznymi mieszkańcami i stowarzyszeniami, samorządami osiedli, klubami sportowymi etc. – i na końcu podjęcie decyzji co do szczegółowego przeznaczenia tego obiektu.

Ratusz zapewnia, że sport przy Podskarbińskiej zostanie. Ale jeszcze nie wiadomo, w jakiej formie. Zdecyduje o tym cześć I planu miejscowego rejonu ulicy Podskarbińskiej. Na jakim etapie są prace? "Dokument został rozesłany do wszystkich uzgodnień ustawowych. Dopiero po ich uzyskaniu projekt planu zostanie wyłożony do wglądu publicznego. Projekt ustala, że teren ma być wykorzystany pod usługi sportu. Zapisy dopuszczają też usługi rekreacji, gastronomii, handlu. Usługi nie mogą jednak zajmować więcej niż 40 procent powierzchni użytkowej budynków. Zakazuje się też lokalizacji usług handlu o powierzchni sprzedaży powyżej 200 metrów kwadratowych" - odpowiada nam biuro prasowe urzędu miasta.

Przytacza też zapisy z projektu planu: "Nakazuje się zachowanie układu przestrzennego oraz elementów toru kolarskiego wraz z trybunami i detalami architektonicznymi, w tym schodami, balustradami, elementami oświetlenia itp.; dopuszcza się odtworzenie historycznego wyglądu toru kolarskiego wraz z trybunami i detalami architektonicznymi, w tym schodami, balustradami, elementami oświetlenia itp.; dopuszcza się realizację membranowej konstrukcji zadaszającej obiekt toru kolarskiego".

Tor był budowany w latach 70.Narodowe Archiwum Cyfrowe

Autorka/Autor:Marcela Pęciak

Źródło: tvnwarszawa.pl

Źródło zdjęcia głównego: Zofia Koniecko, Nowe Dynasy

Pozostałe wiadomości

Jest śledztwo prokuratury w sprawie zderzenia ciężarówki z pociągiem w Ołtarzewie. Śledczy ustalili, że urządzenia przejazdu działały właściwie, a dyżurna ruchu zareagowała szybko. W wypadku zginął maszynista Kolei Mazowieckich.

Maszynista zginął po zderzeniu pociągu z ciężarówką. Prokuratura wszczęła śledztwo

Maszynista zginął po zderzeniu pociągu z ciężarówką. Prokuratura wszczęła śledztwo

Źródło:
PAP, tvnwarszawa.pl

Nie żyje wieloletni pracownik domu kultury w warszawskim Rembertowie. Został brutalnie pobity przed centrum handlowym w centrum stolicy. Mężczyzna był reanimowany i trafił do szpitala, gdzie zmarł. Podejrzany został aresztowany.

Pracownik domu kultury i muzyk zmarł po brutalnym pobiciu w centrum Warszawy

Pracownik domu kultury i muzyk zmarł po brutalnym pobiciu w centrum Warszawy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W miejscowości Rokitno pociąg śmiertelnie potrącił mężczyznę. Przez kilka godzin były utrudnienia w ruchu kolejowym na szlaku pomiędzy Warszawą a Sochaczewem.

Śmiertelny wypadek na torach. "Wstrzymany ruch pociągów"

Śmiertelny wypadek na torach. "Wstrzymany ruch pociągów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Do tragicznego w skutkach wypadku doszło w miejscowości Kamion Duży koło Sochaczewa. W wyniku zderzenia dwóch ciężarówek i samochodu dostawczego zginęła jedna osoba, a dwie zostały ranne. Droga krajowa numer 50 jest zablokowana w obu kierunkach.

Szoferka tira nadziała się na przewróconą naczepę z węglem. Jedna osoba nie żyje, dwie zostały ranne

Szoferka tira nadziała się na przewróconą naczepę z węglem. Jedna osoba nie żyje, dwie zostały ranne

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W miejscowości Głuszyna koło Nowego Miasta nad Pilicą zderzyły się toyota i skoda. Jak podała policja, dwie osoby podróżujące drugim z pojazdów oddaliły się z miejsca zdarzenia. W trakcie ucieczki mężczyźni ukradli dwa rowery. Kierująca toyotą trafiła do szpitala.

Mieli wypadek. Z miejsca zdarzenia uciekli na kradzionych rowerach

Mieli wypadek. Z miejsca zdarzenia uciekli na kradzionych rowerach

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Jak podali policjanci, 28-latek przez rok uporczywie nękał swoją byłą partnerkę - nachodził, dzwonił, wysyłał wulgarne esemesy i groził. Został zatrzymany i objęty dozorem. Nie zmienił swojego zachowania, dlatego został aresztowany.

Wulgarne SMS-y i groźby śmierci. Trafił do aresztu za stalkowanie byłej partnerki

Wulgarne SMS-y i groźby śmierci. Trafił do aresztu za stalkowanie byłej partnerki

Źródło:
PAP

Guru nowojorskiej sceny jazzowej, twórca nowej tradycji żydowskiej John Zorn będzie największą gwiazdą rozpoczynającego się w czwartek festiwalu Warsaw Summer Jazz Days. W Stodole zagrają także współpracownik Milesa Davisa, jeden z najbardziej rozpoznawalnych współczesnych basistów Marcus Miller oraz ekscytujący saksofonista Isaiah Collier. A to tylko część z długiej listy wykonawców.

Odnowiciel muzyki żydowskiej i nadworny basista Milesa gwiazdami festiwalu

Odnowiciel muzyki żydowskiej i nadworny basista Milesa gwiazdami festiwalu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Do aresztu trafił mężczyzna, który znieważał i kierował groźby karalne wobec pracownicy marketu w Ostrołęce. Podczas zatrzymania agresor miał powiedzieć policjantom, że zabiłby ekspedientkę, klientów oraz siebie. Mężczyzna miał przy sobie 20-centymetrowy nóż.

Groził, że zabije pracownicę sklepu i klientów. Wrócił z 20-centymetrowym nożem

Groził, że zabije pracownicę sklepu i klientów. Wrócił z 20-centymetrowym nożem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W ostatnią niedzielę strażnicy miejscy dwukrotnie wyciągali z Wisły tego samego mężczyznę. Mimo zakazu kąpał się w wodzie, dodatkowo był nietrzeźwy. Służby przestrzegają: prąd w rzece jest zdradliwy i nieprzewidywalny.

Tego samego dnia dwukrotnie wyławiali go z Wisły. Miał trzy promile

Tego samego dnia dwukrotnie wyławiali go z Wisły. Miał trzy promile

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W Józefowie pod Warszawą policja zatrzymała kobietę podejrzaną o znęcanie się nad psem. Śledczy ustalili, że 43-latka przywiązała zwierzę do drzewa, założyła dwa kagańce i pozostawiła bez jedzenia i wody w odludnym miejscu. Grozi jej do pięciu lat więzienia.

Przez cztery dni był przywiązany do drzewa, bez dostępu do wody i jedzenia

Przez cztery dni był przywiązany do drzewa, bez dostępu do wody i jedzenia

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Straż miejska z Żyrardowa otrzymała zgłoszenie o kocie, który miał leżeć nieruchomo na chodniku. Gdy strażnicy przyjechali na miejsce, okazało się, że kocur zwyczajnie odpoczywał w słońcu.

Myśleli, że ktoś go potrącił, wezwali straż miejską

Myśleli, że ktoś go potrącił, wezwali straż miejską

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę przed godziną 10 na Białołęce zderzyły się samochód osobowy i motocykl. Dwie osoby podróżujące jednośladem zostały zabrane do szpitala.

Roztrzaskany motocykl leżał na jezdni, kierujący i pasażer zabrani do szpitala

Roztrzaskany motocykl leżał na jezdni, kierujący i pasażer zabrani do szpitala

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Do napadu na 80-letnią ekspedientkę doszło w Ostrowi Mazowieckiej. Policja podała, że jeden z napastnik ranił kobietę nożem. Policja ustaliła, że podejrzany w tej sprawie miał dwóch wspólników. Wszyscy trzej mężczyźni zostali zatrzymani i trafili już do aresztu.

Napad na sklep, 80-letnia ekspedientka raniona nożem

Napad na sklep, 80-letnia ekspedientka raniona nożem

Źródło:
PAP

18 czerwca br. na Nowym Mieście pojawił się nowy, wybitny mural, który koniecznie musicie zobaczyć. Dlaczego? Bo zmienia się wraz z porą dnia! Niesie ważne przesłanie: motywuje do docenienia siebie, a przede wszystkim do pochwalenia się tym, co nas wyróżnia. Powstał z inicjatywy marki Oranżada Hellena, która w swojej komunikacji podkreśla, że warto spojrzeć na siebie życzliwym okiem. A z badań wynika, że Polacy czasem mają z tym problem.

Nowy warszawski mural #HELLENDŻ, który żyje!

Nowy warszawski mural #HELLENDŻ, który żyje!

Policjanci z zatrzymali 40-letniego mężczyznę podejrzanego o usiłowanie zabójstwa oraz 40-letnią kobietę podejrzaną o zacieranie śladów. W sprawie zostało wszczęte śledztwo. W wyniku ataku poszkodowany został 44-latek, którego znaleziono w niedzielę na warszawskich Bielanach. Pierwszy sygnał o tym zdarzeniu otrzymaliśmy na Kontakt 24.

On jest podejrzany o usiłowanie zabójstwa, ona miała zacierać ślady

On jest podejrzany o usiłowanie zabójstwa, ona miała zacierać ślady

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Woli zatrzymali 20-latka podejrzanego o atak z użyciem noża. Mężczyzna miał dźgnąć znajomego byłej partnerki w udo. W trakcie przeszukania mieszkania, w którym ukrywał się 20-latek, policja znalazła narkotyki. Podejrzanemu grozi do 20 lat więzienia.

"Podbiegł do znajomego byłej partnerki i zadał mu cios nożem"

"Podbiegł do znajomego byłej partnerki i zadał mu cios nożem"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Kamera nieoznakowanego policyjnego radiowozu grupy Speed nagrała niebezpieczny manewr kierowcy toyoty. 57-latek ominął nieoznakowany radiowóz, który zatrzymał się przed przejazdem kolejowym, gdy sygnalizator nadawał pulsujące czerwone światło.

Wjechał na przejazd kolejowy mimo czerwonego światła. Nie wiedział, że ominął nieoznakowany radiowóz

Wjechał na przejazd kolejowy mimo czerwonego światła. Nie wiedział, że ominął nieoznakowany radiowóz

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Stołeczny ratusz i Unia Metropolii Polskich apelują o zmianę prawa lotniczego w Polsce. Jego obecny kształt powoduje, że na sporym obszarze stolicy nie można stawiać nowych budynków. Poprawka do nowelizacji tego prawa wypadła ostatnio z porządku sejmowych obrad.

Spora część Warszawy wyjęta spod inwestycji przez prawo lotnicze

Spora część Warszawy wyjęta spod inwestycji przez prawo lotnicze

Źródło:
"Gazeta Stołeczna", tvnwarszawa.pl

Policjanci z Żoliborza zatrzymali kobietę, która pod koniec maja uszkodziła 70 ozdób szydełkowych zamontowanych na słupkach oddzielających jezdnię od chodnika. Jak tłumaczyła policji, odcinała je nożyczkami i wyrzucała, bo jej się nie podobały. Straty oszacowano na blisko pięć tysięcy złotych. Kobieta odpowie za uszkodzenie mienia.

Zniszczyła 70 szydełkowych czapeczek na przydrożnych słupkach. 53-latkę nagrały kamery

Zniszczyła 70 szydełkowych czapeczek na przydrożnych słupkach. 53-latkę nagrały kamery

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Trwa przebudowa znajdującego się w ewidencji zabytków gmachu głównego Narodowego Banku Polskiego na placu Powstańców Warszawy. W marcu biuro prasowe instytucji zapowiadało, że "prace zaprojektowano z poszanowaniem istniejącego gabarytu i formy architektonicznej". Tymczasem gołym okiem widać poważną ingerencję w bryłę. Stołeczny konserwator zabytków ocenił z kolei, że "budynek praktycznie przestał istnieć" i prawdopodobnie przestanie być obiektem zabytkowym.

Modernizacja zabytkowego gmachu NBP. "Budynek praktycznie przestał istnieć"

Modernizacja zabytkowego gmachu NBP. "Budynek praktycznie przestał istnieć"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Nieznany sprawca zniszczył młodej parze najpiękniejszy dzień w ich życiu. Z domku, sąsiadującego z miejscem przyjęcia, zniknęło pudełko z kopertami, otrzymanymi od gości weselnych. Państwo młodzi stracili pokaźną sumę pieniędzy oraz kartki, będące pamiątką ślubu. - Zabrali nam najfajniejsze wspomnienia z tego dnia - mówi panna młoda.

Pudełko z kopertami i kartkami z wesela zostawili w domku. Gdy wrócili z zabawy, już go nie było

Pudełko z kopertami i kartkami z wesela zostawili w domku. Gdy wrócili z zabawy, już go nie było

Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt 24