Wyzywał ją na przystanku, w autobusie kopnął. "Nikt nie zareagował"

Agresor najpierw wyzywał kobietę na przystanku, później w autobusie ją kopnął (zdjęcie ilustracyjne)
Marsze przeciwko przemocy
Źródło: TVN24
Policjanci zatrzymali 45-latka z Pragi Północ, który pod koniec lutego zaatakował obywatelkę Ukrainy i znieważył ją ze względu na narodowość. Najpierw ją wyzywał, później odepchnął. Choć działo się to na przystanku, nikt nie zareagował. Później w autobusie agresor kopnął 22-latkę. Teraz grozi mu do trzech lat pozbawienia wolności.

O sytuacji, która spotkała obywatelkę Ukrainy, policjanci zostali powiadomieni na początku marca. Kilka dni wcześniej kobieta została zaczepiona przez obcego mężczyznę na przystanku autobusowym.

Sytuację obserwowały inne osoby, nikt nie zareagował

- Najprawdopodobniej mężczyzna był nietrzeźwy, agresywnie zareagował, słysząc kobiety rozmawiające w obcym języku. Wyzywał 22-latkę, przeklinał i odepchnął ją. Kobieta starał się uniknąć z nim jakiejkolwiek konfrontacji. Mimo iż sytuację obserwowały inne osoby, nikt nie zareagował - poinformowała rzeczniczka północnopraskiej komendy policji komisarz Paulina Onyszko.

Później mężczyzna wsiadł do tego samego autobusu, co kobieta. - Dalej ją wyzywał i w pewnym momencie kopnął. Gdy młoda kobieta opuściła autobus, od razu zadzwoniła na numer alarmowy i po karetkę. Trafiła do szpitala - przekazała dalej komisarz Onyszko.

Zarzut dla 45-latka

Kilka dni później poszkodowana zgłosiła się do komendy policji na Pradze Północ. Sprawą zajęli się operacyjni z Zespołu do walki z Przestępczością Przeciwko Życiu i Zdrowiu. - Funkcjonariusze wykonali szereg czynności, które pomogły ustalić tożsamość tego mężczyzny. 45-latek był już wcześniej karany za szereg przestępstw, również przeciwko życiu i zdrowiu. Był też poszukiwany do aresztu śledczego - zaznaczyła rzeczniczka.

Kilka dni temu operacyjni w wytypowanym mieszkaniu na Pradze Północ zatrzymali 45-latka. Mężczyzna trafił do komendy przy ulicy Jagiellońskiej. - Policjanci przedstawili mu zarzut znieważenia obywatelki Ukrainy z powodu jej przynależności narodowej i naruszenia jej nietykalności cielesnej. Grozi mu za to kara do trzech lat pozbawienia wolności - podkreśliła policjantka.

Czytaj także: