W środę wieczorem w Szpitalu Praskim jeden z pacjentów wymknął się z rąk policjantów, którzy przewieźli go na badania. 70-latek został wcześniej zatrzymany w związku z przemocą domową. Obława zakończyła się po godzinie.
Pierwszą informację o poszukiwaniach w Szpitalu Praskim otrzymaliśmy na Kontakt24. Czytelnik poinformował nas w środę wieczorem, że policja pojawiła się w budynku, pracowała także na zewnątrz.
Z naszych ustaleń wynika, że policjanci przywieźli do szpitala mężczyznę z urazem klatki piersiowej w celu przebadania i oceny stanu zdrowia. Funkcjonariusze sprawdzali, czy w związku z jego złym samopoczuciem może on być zatrzymany do dalszych czynności. Badania były prowadzone na szpitalnym oddziale ratunkowym. W pewnym momencie policjanci stracili go z oczu. Rozpoczęły się intensywne poszukiwania. Został zatrzymany poza terenem szpitala.
Zatrzymany za przemoc domową, źle się poczuł
Informacje te potwierdziła w rozmowie z tvnwarszawa.pl rzeczniczka Komendy Rejonowej Policji Warszawa VI komisarz Paulina Onyszko.
- Mężczyzna został zatrzymany jako sprawca przemocy domowej. Był przewieziony do jednostki policji, ale zgłosił, że źle się czuje. Zgodnie z procedurami policjanci wezwali karetkę i pojechał do szpitala. 70-latek był tam poddawany badaniom. Podczas jednego z nich wyszedł z pomieszczenia i opuścił szpital - zrelacjonowała policjantka. Jak zapewniła, w ciągu niespełna godziny poszukiwanego udało się zatrzymać. - Mężczyzna pozostaje w naszej dyspozycji - dodała rzeczniczka praskiej policji.
Na razie nie wiadomo, czy mężczyzna celowo uciekł policjantom, czy też był zdezorientowany. Komisarz Paulina Onyszko poinformowała, że badane są wszystkie okoliczności zdarzenia. - Trwają czynności sprawdzające, co tutaj ewentualne zawiodło - podsumowała.
Autorka/Autor: katke, aw/b
Źródło: Kontakt24, tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Taxi/Kontakt24