Szpital w Otwocku zostanie bez ortopedów? Po specjalistach odejście rozważają rezydenci

Źródło:
tvn24.pl
Konflikt otwockim szpitalu
Konflikt otwockim szpitalu
Mateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl
W otwockim szpitalu wypowiedzenia złożyła większość ortopedów (wideo archiwlane)Mateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl

33 rezydentów szpitala klinicznego im. prof. Adama Grucy w Otwocku rozważa odejście z pracy. Jeśli dołączą do 44 specjalistów, którym pod koniec czerwca kończy się okres wypowiedzenia, z ponad 100 lekarzy w placówce zostanie 22 specjalistów i 10 rezydentów.

"Wielu i wiele z nas jest gotowych zmienić miejsce specjalizacji w ślad za swoimi kierownikami specjalizacji i wieloletnimi mentorami, gdyż tak wysoko cenią sobie możliwość nauki ortopedii od najlepszych. Część rezydentów już podjęła przygotowania do przeniesienia rezydentury w nowe miejsce w razie zakończenia sporu płacowego niepowodzeniem" – czytamy w stanowisku, które poparło 33 z 43 rezydentów z Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego im. prof. Adama Grucy w Otwocku.

Stanowisko, do którego dotarł tvn24.pl, rezydenci wysłali do Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy (OZZL), Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego, Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie, Ogólnopolskiego Związku Pracowników Fizjoterapii oraz Centrum Medycznego Kształcenia Zawodowego (CMKP), które jest organem założycielskim szpitala.

Stanowisko różnie rozumiane

Na nasze pytanie o to, czy CMKP nie obawia się, że po odejściu 44 specjalistów i 33 rezydentów pacjenci zostaną pozbawieni możliwości leczenia, Ewa Gwiazdowicz-Włodarczyk z Zespołu Komunikacji i Promocji CMKP odpowiada: - Zasady i warunki zmiany miejsca odbywania specjalizacji – zwłaszcza w przypadku miejsc rezydenckich, nie podlegają swobodnemu uznaniu stron i wynikają zarówno z obowiązujących powszechnie przepisów prawa, jak i umów z Ministerstwem Zdrowia o finansowanie szkolenia specjalizacyjnego w tym trybie.

I odsyła do komunikatu CMKP z 4 kwietnia, w którym czytamy: "Po dogłębnym przeanalizowaniu zaistniałej sytuacji oceniono, że obecny stan zatrudnienia – 22 ortopedów i 43 rezydentów nie stwarza zagrożenia dla wykonania planowanych w 2022 r. operacji. Zmniejszenie liczby lekarzy zwiększy natomiast możliwości edukacyjne dla lekarzy rezydentów w zakresie dostępu do stołu operacyjnego".

OGLĄDAJ TELEWIZJĘ NA ŻYWO W TVN24 GO >>>

Tyle że właśnie to stanowisko, powtórzone przez dyrektora CMKP prof. Ryszarda Gellerta w wywiadzie z portalem RynekZdrowia.pl, zainspirowało rezydentów do zajęcia stanowiska.

"Unikalną cechą specjalizacji zabiegowych, takich jak ortopedia jest niezwykła waga relacji mistrz - uczeń. Nie są to informacje, które można posiąść przeczytawszy jeden lub dwa podręczniki. Jako uczniowie możemy kształcić się i rozwijać wyłącznie, podpatrując naszych mistrzów. A tych w Otwocku mamy najlepszych z możliwych. Bez nich nasze szkolenie rezydenckie ulegnie poważnemu zaburzeniu. Sam dostęp do stołu operacyjnego nie wystarczy. Pozostali w ośrodku wybitni specjaliści prawdopodobnie będą zbyt przytłoczeni zwiększoną ilością pracy, by móc poświęcać nam tyle uwagi, co dotychczas. Nie wspominając już o tym, że wiele dziedzin ortopedii zniknie z naszego szpitala całkowicie razem z odejściem naszych nauczycieli. Ucierpimy na tym my, ale przede wszystkim ucierpi na tym dobro pacjentów" – przekonują w stanowisku.

Spór płacowy trwa już trzy lata

Spór płacowy w Samodzielnym Publicznym Szpitalu Klinicznym im. Prof. Adama Grucy w Otwocku trwa od blisko trzech lat, ale głośno zrobiło się o nim dopiero w ostatnich tygodniach. Niezadowoleni z zarobków ortopedzi zaczęli rozmowy na temat podwyżek jeszcze przed pandemią. Negocjacje prowadził wówczas prof. Jarosław Czubak, dzisiejszy dyrektor, a wówczas wicedyrektor szpitala ds. medycznych. Podczas pandemii lekarze wstrzymali żądania płacowe. Teraz, kiedy minister zdrowia Adam Niedzielski zniósł obostrzenia, a ochrona zdrowia wraca do stanu sprzed wybuchu epidemii COVID-19, postanowili wrócić do rozmów.

– Tyle że nasze postulaty przestały być traktowane poważnie. Słyszymy, że nie ma pieniędzy na nasze podwyżki, choć kolegom anestezjologom udało się je wywalczyć. Gdy przytoczyliśmy ten argument w rozmowie z dyrekcją, usłyszeliśmy, że podwyżki zostały przyznane w ramach zaplanowanego programu naprawy wynagrodzeń dla anestezjologów w tym szpitalu – mówi Filip Kucharczyk, ortopeda, starszy asystent w Klinice Ortopedii i Chirurgii Urazowej Narządu Ruchu Szpitala im. prof. Grucy i członek zarządu Oddziału Terenowego OZZL w placówce.

Żądania a zarobki

Związkowcy zażądali stawek, jakie od lat dla lekarzy specjalistów postuluje OZZL: trzech średnich krajowych brutto, czyli obecnie 18 192,72 zł. Dziś ortopedzi zarabiają niewiele ponad minimalną pensję specjalisty zatrudnionego na etacie w publicznym szpitalu, jaką określa ustawa o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych, czyli 6769 zł. Po podwyżce dla całego personelu SPSK im. prof. Grucy, od lutego 2022 r. zarobki specjalisty ortopedy kształtują się w granicach 7800 zł brutto, czyli ok. 6,5 tys. zł netto. - Na rękę za godzinę pracy dostajemy więc około 40 zł – wyjaśnia dr Filip Kucharczyk.

Zdaniem zarządzających szpitalem, zarobki specjalistów są o wiele wyższe. W piśmie opublikowanym 16 kwietnia 2022 r. na portalu RynekZdrowia.pl, dyrektor placówki prof. Jarosław Czubak pisał: "W 2021 r. przeciętne wynagrodzenie ortopedy zatrudnionego w SPSK im. Prof. A. Grucy CMKP wyniosło 17,3 tys. zł, w tym 28 specjalistów otrzymywało wynagrodzenie w przedziale między 20 tys. zł a 40 tys. zł". 

Związkowcy tłumaczą, że tak wysokie sumy wynikają z podania całościowych kwot, jakie miesięcznie trafiają na konta niektórych lekarzy: - Składają się na nie dodatki funkcyjne, dodatki covidowe, które mogły nawet podwoić pensję, oraz za dyżury, które nie stanowią podstawy wynagrodzenia i które lekarze pełnią często kosztem własnego zdrowia i życia rodzinnego – mówi nam jeden ze specjalistów z Otwocka. I dodaje z ironią, że skoro obecne wynagrodzenia lekarzy są według dyrekcji tak wysokie, w jej interesie jest zgodzić się na etat w wysokości trzech średnich krajowych: - 18,1 tys. zł brutto to mniej niż 40 tys. zł – zauważa.

Czasu na rozmowy coraz mniej

I dodaje, że specjaliści, którzy odejdą z SPSK w Otwocku, z łatwością znajdą zatrudnienie na rynku prywatnym, gdzie zarobki potrafią być dużo wyższe niż mityczne 40 tys. zł. – Za jeden zabieg wykonany w szpitalu prywatnym można zarobić połowę pensji w szpitalu publicznym. A za same konsultacje w poradni lekarz potrafi zarobić kilkaset złotych na godzinę – mówi.

Związkowcy argumentują jednak, że ich pozostanie w placówce publicznej jest w interesie pacjentów. Jak informuje Ewa Gwiazdowicz-Włodarczyk, ponad stu lekarzy zatrudnionych dziś w Otwocku wykonuje rocznie ok. 9 tys. operacji na 12 salach operacyjnych, a na 18 pacjentów przypadało dotychczas 4 ortopedów i 3 rezydentów. 

Jak podkreślają w swoim stanowisku rezydenci, "SPSK im. prof. Adama Grucy w Otwocku jest wiodącym ośrodkiem ortopedii w Polsce. Operuje się tu przypadki, których inne ośrodki nie chcą się podjąć. Funkcjonuje tu wybitny oddział złamań miednicy, znakomity oddział chirurgii kręgosłupa, jedyny na Mazowszu dyżur replantacyjny, jedyny w Polsce oddział leczenia zapaleń kości oraz największa klinika chirurgii urazowej w naszym kraju, słynąca z chirurgii barku, łokcia, stawu skokowego i stopy".

Bez 44 specjalistów i 33 rezydentów w szpitalu zostanie 32 lekarzy – 22 specjalistów i 10 rezydentów, którzy na pewno nie zdołają przyjąć i zoperować tylu pacjentów, co dziś. Dla chorych oznacza to jedno: jeszcze dłuższe kolejki na zabiegi planowe i brak gwarancji opieki wybitnych fachowców.

Lekarze wciąż mają nadzieję na porozumienie z dyrekcją. Do dziś nie doczekali się jednak odpowiedzi na swoje postulaty. W rozmowach z nami mówią, że dyrekcja nie przedstawiła żadnych kontrpropozycji, a oni gotowi są negocjować wysokość podwyżki. Czasu na rozmowy pozostaje coraz mniej. Okres wypowiedzeń specjalistów upływa 30 czerwca.

Autorka/Autor:Karolina Kowalska

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl

Pozostałe wiadomości

Saturn - kundel z podwarszawskiego schroniska - stał się dawcą nerki dla rasowego owczarka z hodowli. Fundacja zajmująca się ochroną zwierząt informuje teraz, że lekarz weterynarii, który okaleczył psa, usłyszał wyrok.

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pięć tysięcy złotych mandatu i 10 punktów karnych kosztowało 20-latka driftowanie na parkingu przed sklepem w Piasecznie. Wszystkiemu przyglądali się członkowie jego rodziny, a ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć".

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Skrzywdził rodzinę, odebrał ojca dzieciom - mówią o Łukaszu Ż. żona i matka zmarłego 37-letniego Rafała. Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w czwartek zostanie przewieziony z Niemiec do Polski. Prokuratura przedstawi mu zarzuty.

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Źródło:
"Uwaga!" TVN, tvnwarszawa.pl

- Moją rolą, jako mamy, jest zadbać o to, żeby dzieci nie zapomniały, jaki był tatuś. Każdej nocy o tym rozmawiamy, krzyczymy: "tatusiu, kochamy cię" - tak mówi wdowa po panu Rafale, który zginął dwa miesiące temu w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Auto, którym jechała cała rodzina, staranował swoim samochodem Łukasz Ż. 14 listopada mężczyzna trafi z Niemiec prosto w ręce polskich służb.

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

Źródło:
Fakty TVN

W miejscowości Jedlińsk pod Radomiem dachowała karetka, która wracała z wezwania, bez pacjenta. "Jechało nią dwóch mężczyzn, jeden z nich poniósł śmierć na miejscu, drugi trafił do szpitala" - podała policja. Prokuratura wyjaśnia, kto był sprawcą wypadku.

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjant z Ostrołęki wracał po służbie do domu, gdy zobaczył siedzącego na poboczu mężczyznę. Pieszy był wyraźnie zdezorientowany, na nogach miał klapki. Funkcjonariusz pomógł wyziębionemu mężczyźnie, który miał zamiar pieszo dotrzeć do domu. Miał jeszcze 30 kilometrów.

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Twarz miał zakrytą szalikiem, a na głowie kaptur. Groził pracownikom stacji paliw przedmiotem przypominającym broń palną. Ukradł pieniądze z kasy i uciekł w kierunku drogi wojewódzkiej numer 7.

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakończyło się śledztwo w sprawie ataku w szkole w Kadzidle (Mazowieckie). 18-letni Albert G. zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby. Tuż po zdarzeniu nożownik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. Po roku od zdarzenia stanie przed sądem.

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę przed Sądem Okręgowym w Warszawie mowy końcowe wygłosili obrońcy oskarżonych w sprawie o zabójstwo byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony. To jedna z najgłośniejszych zbrodni początku lat 90. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku.

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Źródło:
PAP

Policjanci wyjaśniają okoliczności poważnego wypadku pod Legionowem. Ranni zostali mężczyźni wykonujący prace na drodze. Obaj stali przed autem, w które wjechał inny kierowca.

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Decyzją Mazowieckiego Konserwatora Zabytków wpisem objęte zostały brama główna wraz ogrodzeniem (trzy przęsła), budynek dyrekcji, hala kolebkowa, części hali spawalni, części hali tłoczni wraz z rampą wjazdową oraz główne ciągi komunikacyjne i teren położony przy ul. Jagiellońskiej w Warszawie" - poinformowano w środę.

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Źródło:
PAP

Jak wynika z danych ratusza, przemoc domowa w dalszym ciągu jest silnie związana z płcią i zdecydowana większość osób jej doświadczających to kobiety. A w skrajnych przypadkach może być przyczyną bezdomności. Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności. One bardzo potrzebują wsparcia.

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Parking P+R przy stacji metra Młociny przejdzie kompleksową przebudowę. Wymieniona zostanie nawierzchnia, a obiekt zyska rozwiązania, które ograniczą zużycie energii.

Największy parking P+R do przebudowy

Największy parking P+R do przebudowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przesłuchała już wszystkich świadków w sprawie śmierci 31-latka na plebanii w Drobinie niedaleko Płocka (Mazowieckie). Śledczy mają otrzymać na początku lutego przyszłego roku wyniki badań toksykologicznych zmarłego.

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Źródło:
PAP

75-latkę osaczali przez kilka dni. Przekonali ją, że bierze udział w policyjnej obławie i jest świadkiem incognito. Byli tak wiarygodni, że nie wierzyła prawdziwym policjantom i swoim bliskim, którzy sygnał o jej dziwnym zachowaniu dostali od pracownika banku. Przekazała oszustom ponad pół miliona złotych. Na jej szczęście prawdziwi policjanci działali. Oszuści wpadli w zasadzkę, a teraz zostali oskarżeni o oszustwo, grozi im do 10 lat więzienia.

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na terenie powiatu kozienickiego doszło do dwóch groźnych wypadków z udziałem dzikich zwierząt. W Magnuszewie kierowca zderzył się z łosiem, który wbiegł na jezdnię. W Zajezierzu kobieta potrąciła sarnę. Policja przestrzega przed wzmożonym ruchem zwierząt w rejonach zalesionych.

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Studenci, którzy nie kupowali dyplomów, ale rzetelnie na nie zapracowali, mają poważne problemy. Po aferze korupcyjnej Collegium Humanum zmieniło nazwę, ale to tylko spotęgowało kłopoty. Część studentów zdecydowała się już na pozew zbiorowy przeciwko uczelni. Materiał Łukasza Łubiana z programu "Polska i Świat" TVN24.

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Źródło:
TVN24

Urząd dzielnicy Mokotów zapowiedział, że w najbliższych miesiącach wybudowane zostanie 650 metrów nowej drogi rowerowej w ciągu ulic Domaniewskiej i Suwak. W ramach prac przebudowane zostaną chodniki oraz jedno z przejść dla pieszych.

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 23-letnią mieszkankę warszawskiego Targówka podejrzaną o posiadanie znacznej ilości mefedronu i marihuany. W mieszkaniu kobiety znaleziono m.in. pojemniki z poporcjowanymi narkotykami oraz wagę elektroniczną.

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna w niecałą godzinę dwukrotnie zatrzymali 44-letniego mężczyznę, który prowadził samochód nietrzeźwy i bez prawa jazdy. - Musiałem odwieźć partnerkę do domu - tłumaczył.

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Źródło:
PAP

Auto ciężarowe, dwa busy i samochód osobowy. W środę rano na autostradzie A2 doszło do poważnego wypadku. Są ranni.

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali czterech obywateli Turcji, w tym podejrzanego o brutalny atak nożem. 23-latek usłyszał już zarzuty: usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, posiadania narkotyków oraz kierowania samochodem pod ich wpływem.

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

Źródło:
tvnwarszawa.pl