Czekała na matkę przed sklepem, chciała się ogrzać. Uruchomiła auto, które wjechało w skrzynkę gazową

W Serocku samochód stoczył się z parkingu i roztrzaskał skrzynkę gazową. W aucie była nastolatka. Czekała na matkę, która robiła zakupy w pobliskim sklepie. Jak tłumaczyła policjantom, uruchomiła pojazd, bo chciała się ogrzać.

Do niecodziennego zdarzenia doszło w środę wieczorem na parkingu przed sklepem przy Warszawskiej w Serocku. - Z ustaleń policjantów wynika, że około godziny 21 małoletnia, przebywająca w pojeździe marki BMW, uruchomiła pojazd w celu ogrzania się. Przez nieuwagę wrzuciła bieg i auto ruszyło - relacjonuje Justyna Stopińska z Komendy Powiatowej Policji w Legionowie.

Kiedy auto zaczęło się toczyć, wystraszona dziewczynka, chcąc uniknąć uderzenia w inny samochód, przekręciła kierownicę w prawo. W wyniku tego manewru pojazd przejechał na pobliską posesję i uderzył w skrzynkę gazową. Na miejscu interweniowały służby: straż pożarna i pogotowie gazowe. - Gaz zaczął ulatniać się ze zniszczonej skrzynki. Konieczne było odcięcie dopływu - przekazała Stopińska.

Dodała, że w zdarzeniu nikt nie ucierpiał.

Czytaj też: Zjechała z jezdni i uderzyła w drzewo. Z wraku uwolnili ją strażacy

20230302_093104
Wypadek pod Wołominem
Źródło: Mateusz Szmelter/tvnwarszawa.pl
Czytaj także: