Trzy tysiące złotych mandatu, a do tego 13 punktów karnych - tak ukarany został 38-latek, który na trasie S8 pod Warszawą pędził z prędkością ponad 170 kilometrów na godzinę. Kierowca nawet nie zorientował się, że jego wykroczenie zostało zarejestrowane przez odcinkowy pomiar prędkości.
We wtorek (20 lutego) policjanci z mazowieckiej grupy SPEED, jadąc nieoznakowanym radiowozem, zauważyli na terenie powiatu wyszkowskiego bardzo szybko poruszający się samochód. Kierowca jechał ekspresową trasą S8 w kierunku Wyszkowa.
Czytaj też: Pod prąd i na czerwonym świetle przez pasy. Niebezpieczna sytuacja na gdańskim skrzyżowaniu
Wysoki mandat za przekroczenie prędkości
Jak przekazała w komunikacie aspirant Marzena Laczkowska z policji w Ostrowi Mazowieckiej, osobowy volkswagen poruszał się z prędkością przekraczającą 170 kilometrów na godzinę. "Rajd" nagrała kamera nieoznakowanego radiowozu. To jednak niejedyny dowód przeciwko nieodpowiedzialnemu kierowcy.
"38-latek z woj. podlaskiego nawet nie zorientował się, że jego wykroczenie zarejestrowane zostało poprzez odcinkowy pomiar prędkości" - zaznaczyła Laczkowska.
Mężczyzna został ukarany mandatem w wysokości 3 tysięcy złotych i 13 punktami karnymi. Wysokość kary sugeruje, że 38-latek nie po raz pierwszy został złapany na przekraczaniu prędkości - taryfikator przewiduje taką kwotę wyłącznie w przypadku recydywy. Za pierwsze przekroczenie prędkości o 51-60 kilometrów na godzinę, jak w tym przypadku (ograniczenie wynosiło 120 kilometrów na godzinę) grozi mandat w wysokości 1500 złotych.
"Jeszcze raz apelujemy do kierowców o jazdę zgodnie z obowiązującymi przepisami ruchu drogowego. Nadmierna prędkość to nadal jedna z głównych przyczyn śmiertelnych wypadków drogowych, dlatego warto zdjąć nogę z gazu, aby bezpiecznie dojechać do celu podróży" - czytamy w komunikacie.
Źródło: policja mazowiecka
Źródło zdjęcia głównego: KPP w Ostrowi Mazowieckiej