Mł. asp. Malwina Wlazło z zespołu prasowego mazowieckiej policji przekazała że w środę funkcjonariusz Wydziału Kontroli asp. Grzegorz Bartosiewicz, w trakcie lotu motoparalotnią, zauważył dym wydobywający się znad lasu w okolicy gminy Głowaczów, pow. kozienicki.
- Policjant szybko przemieścił się w rejon lasu nad miejscowość Cecylówka-Brzózka, gdzie zauważył palące się trawy oraz drzewa. Natychmiast zadzwonił na numer alarmowy 112 i poinformował o pożarze. Na miejsce została wysłana straż pożarna i ogień został ugaszony - zrelacjonowała mł. asp. Wlazło.
Nie po raz pierwszy
Dodała, że rok wcześniej doszło do podobnej sytuacji.
- Podczas lotu motolotnią policjant zauważył, że w rejonie rzeki Wisły, w okolicy miejscowości Kłoda w gm. Magnuszew, paliły się łąki. Wtedy funkcjonariusz również szybko zareagował, informując straż pożarną - powiedziała przedstawicielka KWP w Radomiu. Dodała, że dzięki zdecydowanej reakcji policjanta, w obydwu przypadkach udało się uniknąć dużych strat materialnych.
Pasja do latania
Aspirant Bartosiewicz służy w policji od 18 lat, paralotniami lata od sześciu. W latach 90. latał szybowcami. Należy do aeroklubu, ma licencję pilota i lata na paralotniach swobodnych oraz z napędem.
Źródło: PAP/KWP Radom
Źródło zdjęcia głównego: Aspirant Grzegorz Bartosiewicz/KWP Radom