Zobaczył policjantów i schował się w toalecie. Później sam przyznał, że ma narkotyki, ale "znalazł je na korytarzu". Nic to nie dało. Usłyszał zarzuty, grożą mu nawet trzy lata więzienia.
Policjanci piaseczyńskiego referatu patrolowo-interwencyjnego dostali informację o mężczyznach, którzy posiadają narkotyki. Postanowili ją sprawdzić, a to doprowadziło do zatrzymania 39-latka.
- Gdy 39-latek zauważył funkcjonariuszy, postanowił ukryć się przed nimi w toalecie. Kryjówka doskonała nie była, ponieważ nie uniknął zatrzymania. Zdenerwowany zaczął wtedy tłumaczyć, że amfetaminę, którą przy sobie posiada, znalazł na korytarzu. Takie wyjaśnienia nikogo jednak nie przekonały, a mężczyzna trafił do policyjnej celi - informuje w komunikacie st. asp. Magdalena Gąsowska z piaseczyńskiej policji i dodaje, że posiadanie nawet niewielkiej ilości narkotyków jest zabronione i podlega odpowiedzialności karnej.
Następnego dnia 39-latek usłyszał zarzut dotyczący posiadania środków odurzających, grozi mu do trzech lat pozbawienia wolności.
Art. 62. 1. Kto, wbrew przepisom ustawy, posiada środki odurzające lub substancje psychotropowe, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
Postępowanie w tej sprawie nadzoruje Prokuratura Rejonowa w Piasecznie.
Źle zaparkowane bmw i zarzuty za narkotyki
Na warszawskim Mokotowie w narkotykowe tarapaty wpadli z kolei kierowca bmw i jego pasażerka. Policjanci patrolujący rejon ulicy Bukietowej zauważyli auto zaparkowane w miejscu do tego niewyznaczonym. Podeszli i od razu wyczuli charakterystyczny dla marihuany zapach. Kierowca i pasażerka byli mocno zdenerwowani.
- Para zaprzeczyła, by posiadali środki zabronione, ale funkcjonariusze i tak przystąpili do przeszukania pojazdu. Pod wycieraczką od strony pasażera, znaleźli dwa woreczki z zawartością suszu roślinnego. 36-latek i jego 24-letnia towarzyszka zostali zatrzymani i przewiezieni do komendy przy Malczewskiego. Test wykazał, że zabezpieczona substancja to marihuana, a jej ilość pozwala na rozdzielenie na kilka porcji – informuje w komunikacie st. asp. Marta Haberska z mokotowskiej policji
Czynności prowadzone są pod nadzorem mokotowskiej prokuratury. Grozi im do trzech lat więzienia
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: policja Piaseczno