Skazana za pomoc w zabójstwie męża chciała zmiany wyroku. Jest decyzja sądu

Sąd Najwyższy oddalił kasację w sprawie zbrodni sprzed 18 lat (zdjęcie ilustracyjne)
Ciało mężczyzny zostało znalezione w 2008 roku na dnie jeziora Świętajno

Sąd Najwyższy rozpoznał kasację w sprawie zabójstwa mężczyzny, do którego doszło w Kadzidle (Mazowieckie) w 2007 roku. Podtrzymał karę 3,5 roku więzienia dla żony ofiary, która prawomocnym wyrokiem została skazana za pomoc sprawcy zbrodni. Skazany za zabójstwo mężczyzna odsiaduje karę 20 lat więzienia.

"Sąd Najwyższy rozpoznawał kasację obrońcy złożoną na korzyść skazanej żony ofiary; oddalił ją uznając za oczywiście bezzasadną" - poinformowało w czwartek biuro prasowe tego sądu. Wcześniej sąd oddalił wniosek o wstrzymanie wykonania tego prawomocnego orzeczenia.

Tożsamość ofiary ustalili po kilkunastu latach

Ciało zamordowanego znaleziono kilka miesięcy od dokonania zbrodni, w maju 2008 roku, w jeziorze Świętajno niedaleko Szczytna (Warmińsko-Mazurskie). Przez wiele lat nie udało się potwierdzić tożsamości ofiary. Gdy po kilkunastu latach udało się to zrobić, zatrzymany został też sprawca. Stało się to w październiku 2021 roku.

Sąd Okręgowy w Ostrołęce (Mazowieckie), jako pierwsza instancja nieprawomocnie skazał oskarżonego na 15 lat więzienia. Sąd apelacyjny ocenił jednak, że to kara rażąco łagodna, a zbrodnia została dokładnie zaplanowana, przygotowana i wykonana z zimną krwią, a po jej dokonaniu sprawca wrzucił ciało do jeziora (obciążył je też, żeby nie wypłynęło). Dlatego karę podwyższył do 20 lat więzienia.

Na 3,5 roku więzienia w tym samym procesie skazana została żona zamordowanego. To kara za pomoc sprawcy w uniknięciu odpowiedzialności karnej poprzez zacieranie śladów na miejscu zbrodni i składanie fałszywych zeznań. W jej przypadku sąd apelacyjny utrzymał tę karę, oddalając apelację obrońcy, ale też częściowo wyrok uchylił i przekazał sprawę sądowi w Ostrołęce do ponownego rozpoznania w kwestii dotyczącej zarzutu ułatwienia przez nią popełnienia zabójstwa (miała przekazać oskarżonemu telefonicznie informację o terminie powrotu męża do domu).

Ciało znaleźli wędkarze

Do zbrodni doszło w 2007 roku we wsi Kadzidło w powiecie ostrołęckim. Śledztwo wszczęto w 2008 roku, po tym jak dwaj wędkarze przypadkowo natknęli się na zwłoki mężczyzny na dnie jeziora Świętajno. Ustalono, że ofiara zginęła od uderzeń w głowę i ciosów nożem. Śledczy podejrzewali, że może to być - poszukiwany wówczas od ponad pół roku - 42-letni mieszkaniec Kadzidła. Ciało leżało jednak w wodzie na tyle długo, że nie powiodła się wówczas identyfikacja ofiary.

Przełom przyniosły dopiero - przeprowadzone w 2021 roku - nowoczesne badania genetyczne. Pobrano próbki DNA od innego z członków rodziny, co pomogło potwierdzić tożsamość. Dzięki temu udało się zbadać dokładnie okoliczności zaginięcia 42-latka, a następnie wytypować i zatrzymać podejrzanego o dokonanie tej zbrodni. Ustalono też okoliczności zabójstwa, m.in. to, że sprawca użył metalowej rury wypełnionej zaprawą murarską oraz noża.

Po postawieniu zarzutów oskarżony o zabójstwo przyznał się, żona zamordowanego (zatrzymana została, gdy z zagranicy przyjechała do rodziny na Boże Narodzenie w 2021 roku) nie przyznała się. Według śledczych, zbrodnia miała motyw osobisty, a mężczyzna skazany na 20 lat więzienia za tę zbrodnię był w bliskiej relacji z żoną ofiary.

Czytaj także: