Nie oddał auta partnerce i to był początek jego kłopotów

Mężczyzna usłyszał 10 zarzutów
Grodzisk Mazowiecki
Źródło: Google Earth
Łącznie 10 zarzutów usłyszał mężczyzna zatrzymany przez grodziskich policjantów. 37-latek odpowie między innymi za przywłaszczenie samochodu partnerki, włamanie do domu jej matki i kradzież biżuterii oraz elektronarzędzi. Mężczyzna może spędzić za kratkami nawet 10 lat.

Po zgłoszeniu przez dwie mieszkanki powiatu grodziskiego przestępstw na ich szkodę, popełnionych przez partnera jednej z nich, grodziscy policjanci rozpoczęli poszukiwania podejrzanego.

Nie oddał pożyczonego auta

Z zawiadomienia wynikało, że mężczyzna wyjechał pożyczonym samochodem i nie oddał go mimo polecenia natychmiastowego zwrotu. Ponadto jego partnerka i jej matka stwierdziły brak w domu biżuterii o łącznej wartości ponad 22 tysięcy złotych i elektronarzędzi.

ZOBACZ: Włamał się do synagogi, daleko z łupem nie uciekł

- Po wnikliwych działaniach, kryminalni realizujący sprawę szybko ustalili miejsce aktualnego przebywania 37-latka. Natychmiast pojechali na teren sąsiedniego powiatu, gdzie na jednym z parkingów odnaleźli poszukiwane auto. Po krótkiej obserwacji, przy samochodzie zatrzymali mężczyznę odpowiadającego rysopisowi podejrzanego. Podczas jego przeszukania odnaleźli kluczyki i dokumenty pojazdu oraz cztery karty upoważniające do tankowania paliwa. Mężczyzna miał przy sobie także opakowanie z amfetaminą - podała rzeczniczka grodziskiej policji aspirant sztabowy Katarzyna Zych.

Mężczyzna usłyszał 10 zarzutów
Mężczyzna usłyszał 10 zarzutów
Źródło: KPP w Grodzisku Mazowieckim

Biżuterię sprzedał w lombardzie

Podczas dalszych czynności dochodzeniowo-śledczych policjanci odkryli kolejne przestępstwa popełnione przez zatrzymanego. Ustalili, że kilkakrotnie sprzedawał złotą i srebrną biżuterię w jednym z lombardów. - Po wizycie w punkcie odnaleźli zastawione przez 37-latka przedmioty, których właścicielkami były zgłaszające - dodała policjantka.

ZOBACZ: Sprzedał auto, które miał tylko naprawić. Mechanik odpowie za kradzież.

Sprawdzenie kart paliwowych potwierdziło, że mężczyzna trzykrotnie użył ich do tankowania, przełamując kody zabezpieczeń. - Zebrane materiały pozwoliły na przedstawienie mu łącznie 10 zarzutów karnych., za które może trafić za kratki nawet na 10 lat. Mężczyzna przyznał się do wszystkich czynów i dobrowolnie poddał karze za ich popełnienie - wskazała aspirant sztabowy Zych.

Czytaj także: