38-latek jechał na skuterze. W pewnym momencie podjechał do żony, która była na spacerze z siedmioletnią córką pary. Jak informuje policja, między małżonkami doszło do sprzeczki, a wtedy mężczyzna gwałtownie ruszył i potrącił dziecko. Nie zatrzymał się. Policjanci znaleźli go za stodołą sąsiada. Ojciec siedmiolatki był pijany.
Jak 6 czerwca poinformowała policja, do zdarzenia doszło "kilka dni temu". To wtedy mundurowi dostali zgłoszenie od kobiety, która przekazała, że - na drodze gruntowej jednej ze wsi w gminie Brańszczyk koło Wyszkowa - kierujący skuterem najechał na dziecko i uciekł. Na miejsce wysłano patrole policji i zespół ratownictwa medycznego. Dziecko zostało przebadane, nie wymagało hospitalizacji.
Policja: podjechał do żony, pokłócili się, a gdy odjeżdżał, potrącił córkę
- Policjanci natychmiast rozpoczęli poszukiwania uciekiniera. Ze wstępnych ustaleń mundurowych wynikało, że sprawcą potrącenia prawdopodobnie jest ojciec siedmioletniej dziewczynki. Z relacji matki wynikało, że kiedy była na spacerze z dzieckiem, podjechał do niej mąż na skuterze. Między małżonkami doszło do sprzeczki. Mężczyzna nagle ruszył jednośladem i uderzył w rower trzymany przez dziewczynkę, z którym ta się przewróciła. 38-latek uciekł - opisuje komisarz Damian Wroczyński z policji w Wyszkowie.
Mężczyzna długo się nie ukrywał. Policjanci znaleźli go za stodołą sąsiada. 38-latek został zatrzymany. - Przeprowadzone badanie alkomatem wykazało ponad trzy promile alkoholu w jego organizmie. Funkcjonariusze zatrzymali mu prawo jazdy - informuje Wroczyński. I dodaje, że ojciec siedmiolatki usłyszał zarzut kierowania pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości. A za to grozi mu do dwóch lat więzienia, sądowy zakaz kierowania pojazdami i kara finansowa. - Na tym sprawa się jednak nie skończy. Dokumentacja w tej sprawie trafi do sądu rodzinnego - przekazuje Wroczyński.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24