– Policja była informowana, ale nie reagowała. Nie było żadnej pomocy – twierdzą sąsiedzi rodziny z Wołomina, w której doszło do tragedii. W niedzielę rano policja znalazła ciała 15-letniej dziewczyny, jej matki i 40-letniego konkubenta kobiety. Dwoje dzieci z ranami kłutymi i ciętymi trafiło do szpitala przy ul. Niekłańskiej.