Wyrokiem skazującym zakończył się proces właścicieli trzech psów, które zostały zamknięte w mieszkaniu bez opieki, dostępu do wody i pożywienia. Do zdarzenia doszło niespełna rok temu na warszawskiej Ochocie.
Pod koniec grudnia ubiegłego roku Fundacja Viva! i policjanci interweniowali w mieszkaniu przy ulicy Złotego Smoka na Ochocie, gdzie przez kilka dni przebywały trzy psy pozostawione bez opieki. O sytuacji poinformowali zaniepokojeni sąsiedzi. Według ich relacji właściciele zwierząt wyszli z mieszkania z walizkami jeszcze przed świętami.
W mieszkaniu uwięzione były dwa mopsy i buldog francuski. "Jeden przywiązany był smyczą do nogi stołu, a dwa pozostałe zamknięte w łazience. Żaden z psów nie miał dostępu do wody ani pożywienia, a w mieszkaniu unosił się fetor odchodów" - opisuje fundacja. Czworonogi były mocno zaniedbane, śmierdzące, miały przerośnięte i wywinięte pazury, nieleczone choroby, a jeden dodatkowo był bardzo wychudzony.
Wyrok dla właścicieli
Jak informują teraz przedstawiciele fundacji, sprawa znalazła swój finał w sądzie. W poniedziałek właściciele psów: 56-letnia kobieta i 46-letni mężczyzna zostali skazani na karę siedmiu i czterech miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata. Ponadto sąd nałożył na nich trzyletni zakaz posiadania wszelkich zwierząt. Dodatkowo nakazał zapłatę nawiązki na rzecz fundacji w wysokości 7 tys. zł.
"Przed sądem oskarżeni właściciele psów podawali różne okoliczności, którymi próbowali usprawiedliwić swój czyn. Nic z tych opowieści nie znalazło potwierdzenia w faktach, ale szczytem absurdu było tłumaczenie, jakoby psy miały same zamknąć się w łazience, gdzie drzwi otwierały się do zewnątrz pomieszczenia" - mówi cytowana w komunikacie mecenas Katarzyna Topczewska, pełnomocnik Fundacji Viva!
Maksymalna kara za znęcanie się nad zwierzętami, jaką przewiduje Ustawa o ochronie zwierząt, wynosi pięć lat więzienia. - Mając na uwadze możliwy wymiar kary, oczywiście oczekiwalibyśmy, żeby kary były surowsze, ale patrząc na dotychczasowe orzecznictwo, ten wyrok można uznać za krok w dobrą stronę - ocenia Paweł Artyfikiewicz z Fundacji Viva!
Wyrok nie jest prawomocny.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Fundacja Viva!