Kierowca autobusu miejskiego zwrócił uwagę pasażerowi, ponieważ pies, z którym ten podróżował, nie miał kagańca. Właściciel czworonoga zwyzywał kierowcę, wysiadł i skopał drzwi pojazdu. Nagranie z tego zajścia otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Pani Małgorzata, autorka nagrania, powiedziała, że do sytuacji doszło w ostatnią sobotę w autobusie linii 186 przy przystanku Rondo Zesłańców Syberyjskich. - Pasażer wsiadł z psem, zwierzę nie miało kagańca. Kierowca upomniał pasażera, że ten kaganiec powinien być. Mężczyzna, słysząc to, zaczął zachowywać się agresywnie, ubliżał kierowcy. Potem wysiadł i skopał autobus - mówiła redakcji Kontaktu 24 pani Małgorzata.
"Znajdę cię po drodze"
Choć na nagraniu widzimy, że pies miał już założony kaganiec, pasażer wysiadł, krzycząc do kierowcy: "pojadę następnym, a ciebie znajdę po drodze". Następnie przeszedł na przód pojazdu i zaczął kopać jego drzwi i karoserię. Pomiędzy właścicielem psa a kierowcą wywiązała się kłótnia. Agresor nie przestawał kopać w drzwi, a kierowca zagroził, że wezwie policję. Wówczas mężczyzna oddalił się od przystanku.
O sytuację z soboty zapytaliśmy w Zarządzie Transportu Miejskiego w Warszawie. - Mieliśmy zgłoszenie o agresywnym pasażerze w autobusie 186 na rondzie Zesłańców Syberyjskich o godzinie 11.20. Brygada pozostała na trasie bez straty czasowej, tzn. nie było zatrzymania ani opóźnienia z tego powodu. Nie mamy informacji, czy operator, czyli firma obsługująca tę linię, zgłaszała wydarzenie na policję - przekazał Tomasz Kunert, rzecznik prasowy ZTM.
Z kolei Joanna Parzniewska, rzeczniczka firmy Arriva, która jest operatorem linii 186, powiedziała, że ostatecznie kierowca nie wezwał policji. - Ze względu na to, że mężczyzna wysiadł i oddalił się z przystanku, kierowca nie zdecydował się na wezwanie policji. Przekazał tylko informację o incydencie naszej centrali. Autobus nie został uszkodzony - przekazała rzeczniczka operatora.
Źródło: Kontakt 24