Na Targówku przed wyborami ustawiono siłownię plenerową, ale mieszkańcy długo się nią nie nacieszyli. Tuż po 16 listopada urządzenia zostały zdemontowane. - Do mocowań trzeba wlać troszeczkę więcej betonu - tłumaczy wiceburmistrz dzielnicy.
Na cztery dni przed wyborami dla mieszkańców okolic skrzyżowania ulic Łodygowej i Wyspowej ustawiono siłownię plenerową. Inwestycją pochwalił się burmistrz Targówka Grzegorz Zawistowski i jego zastępczyni Dorota Kozielska. Oboje pozowali do zdjęć wykonując ćwiczenia na urządzeniach.
"Zrobiono niezbyt dobrze mocowania"
Dwa dni po wyborach większości urządzeń jednak nie było. Wywołało to zdziwienie u mieszkańców. Czy siłowni nie ustawiono w pośpiechu przed wyborami?
Wiceburmistrz dzielnicy zaprzecza. – No nie zupełnie tak było. Tak się akurat składa, że czasami roboty ruszają w kwietniu i nie raz się przeciągają – tłumaczy Janusz Janik.
Jednak dodaje, że wykonawca nie dołożył starań przy montażu. – Zrobiono niezbyt dobrze mocowanie. Później jak zaczęto z niej korzystać, to niestety tam się obluzowały mocowania i trzeba wlać troszeczkę więcej betonu i wszystko będzie dobrze – zapewnia Janik.
Zniknęła kolejna siłownia
Wiceburmistrz przyznaje, że po wylaniu betonu trzeba było odczekać kilka dni, żeby masa się związała. – Mogliśmy tam ustawić kogoś, żeby pilnował, żeby tam nikt nie wchodził i pewnie wtedy byłoby dobrze – mówi wiceburmistrz.
Okazuje się jednak, że to nie jedyny taki przypadek na terenie tej dzielnicy. Jak poinformował portal targowek.info, równocześnie z siłownią przy Łodygowej zamontowano również urządzenia przy ulicy Tużyckiej – tam także po wyborach zostały zdemontowane.
bf/ran