W środę rząd zdecydował o zamknięciu na dwa tygodnie placówek oświatowych i szkół wyższych. Przez dwa najbliższe dni przedszkola i szkoły będą pełnić funkcje opiekuńcze, jednak od poniedziałku pozostaną zamknięte. Jak relacjonowała PAP, warszawskie placówki zaczęły przygotowania do zawieszenia zajęć krótko po konferencji premiera.
- Na razie wszystko jest spokojnie, mniej więcej jest trzy czwarte zapisanych do przedszkola dzieci. Bez żadnego popłochu - powiedziała agencji dyrektor Irena Wojciechowska z Przedszkola nr 129 "Raj na Skarpie". Jak dodała, o decyzji o zamknięciu przedszkoli została poinformowana przez urząd dzielnicy.
Z kolei dyrektor Zespołu Szkół nr 23 Barbara Krakós poinformowała, że do szkoły przychodzi około 80 procent uczniów. - Uczniów przychodzi tyle ile w ramach grypy, bo przecież wiemy, że mamy szczyt zachorowań na grypę - tłumaczyła, dodając, że szkoła wcześniej zrobiła rozeznanie, gdzie uczniowie byli na feriach, jak się czują. - Wszystko było w porządku, nie było żadnych oznak do interwencji, czy oznak niepokojących - podała. Powiedziała również, że Zespół Szkół przekazał komunikat Ministerstwa Edukacji Narodowej rodzicom poprzez dziennik elektroniczny. - Pracownicy administracyjni szkoły będą pracować, dyrekcja również będzie pracowała, bo to jest nasz obowiązek. Natomiast nauczyciele wiedzą, że mogą wysłać uczniom drogą mailową poprzez dziennik elektroniczny zalecenia, prace domowe, czy materiały do zrealizowania - dodała.
Dyrektor Szkoły Podstawowej nr 205 im. Żołnierzy Powstania Warszawskiego w Warszawie Julita Paskudzka też podkreśliła, że do szkoły przychodzi mniej uczniów, ale - według niej - o tej porze roku jest to normalna sytuacja. - Ale nie tak, żeby to było zauważalne, że coś się zaczyna dziać i dzieci przychodzi mniej ze strachu czy innych powodów - zapewniła.
To nie są ferie
- W czwartek i piątek będą prowadzone w szkole tylko zajęcia opiekuńcze zgodnie z dyrektywą pana Premiera. Przekazaliśmy tę informację rodzicom oraz poprosiliśmy, aby w miarę możliwości dzieci pozostały w domu - poinformowała dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 205. Wskazała również, że w czwartek w szkole odbędzie się spotkanie nauczycieli, podczas którego zostanie opracowany materiał, który dzieci będą musiały zrobić podczas dwóch tygodni, gdy szkoła będzie zamknięta. - Będzie to przekazane poprzez dziennik elektroniczny - zaznaczyła.
To oznacza, że już od poniedziałku rodzice dzieci siedzących w domach powinni sprawdzać dzienniki i przekazywać dzieciom, co te powinny robić. Tym sposobem zmniejsza się ryzyko konieczności przedłużenia roku szkolnego na lipiec. Taka decyzja na razie nie zpadła. Decyzją rządu w placówkach oświatowych, zarówno publicznych, jak i prywatnych, od czwartku zawieszone zostały zajęcia dydaktyczno-wychowawcze. Jeszcze w czwartek i w piątek będzie można pozostawić dzieci w szkole lub przedszkolu pod opieką nauczycieli.
Od poniedziałku do 25 marca placówki oświatowe, a także żłobki i kluby dziecięce zostaną całkowicie zamknięte.
Decyzja nie obejmie jedynie kilku rodzajów placówek, m.in. przedszkoli i szkół specjalnych w podmiotach leczniczych oraz jednostkach pomocy społecznej, szkół w młodzieżowych ośrodkach wychowawczych czy szkół w zakładach poprawczych.
r
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl