Jak już pisaliśmy, przejazd przez tor w Międzylesiu ma zostać zamknięty "na amen" 19 czerwca wieczorem. W przyszłości, jego rolę przejmie tunel, którego budowa już trwa. Żeby całkiem nie komplikować życia mieszkańcom, otwarty zostanie zamknięty przed laty przejazd w Aninie. Ale dopiero tydzień później - 26 czerwca.
"Tydzień zwłoki to zbyt długo"
Agnieszka Soin, radna Warszawy (Prawo i Sprawiedliwość) przekonuje w interpelacji, że zaniepokoiło to okolicznych mieszkańców. "Alarmują, że tydzień zwłoki to zbyt długo" – pisze radna. I zwraca uwagę, że przejazd w Radości jest oddalony o prawie 3 kilometry, co może wydłużyć czas przejazdu nawet o 15 minut. Podkreśla, że w najtrudniejszej sytuacji będą karetki dojeżdżające do trzech pobliskich szpitali."Czy można przyspieszyć lub zsynchronizować otwarcie pobliskiego przejazdu tj. na wysokości Lucerny (Anin) i zamknięcie przejazdów kolejowych w Międzylesiu i Aninie?" – pyta Soin.
"Nie można pozwolić na zaniedbania"
Drogowcy odpowiadają, że tydzień to minimum. - Zdajemy sobie sprawę, że to może być uciążliwe, ale jest to niezbędne. Na początku wykonawca budowy tunelu chciał, żeby przekładanie urządzeń trwało dłużej, ale właśnie ze względu na przewidywane uciążliwości termin został skrócony do minimum - wyjaśnia Małgorzata Gajewska, rzeczniczka Zarządu Miejskich Inwestycji Drogowych. - To i tak jest bardzo napięty termin. W tym czasie trzeba przenieść budkę dróżnika, szlabany i sygnalizatory, a później zamontować je przy stacji w Aninie. Do tego dochodzą odbiory wykonanych prac przez kolejarzy. To jest bardzo obciążona przez pociągi trasa, więc nie można sobie pozwolić na żadne zaniedbania - dodaje.A czy istnieje możliwość, żeby przez tydzień budowniczowie tunelu w Międzylesiu przepuszczali przez tory przynajmniej karetki? – Ze względów bezpieczeństwa i toczone prace nie będzie to możliwe – twierdzi Gajewska.
"Wydłuży czas dojazdu"
O możliwe problemy spytaliśmy również władze wawerskich szpitali. Czy to będzie uciążliwość dla Centrum Zdrowia Dziecka, które znajduje się przy al. Dzieci Polskich, koło kilometra od przejazdu w Międzylesiu?
- Nie mamy specjalistycznego oddziału ratunkowego, nasze przejazdy zazwyczaj są planowane. A w szczególnych przypadkach możemy używać helikoptera. Poza tym nasze karetki zazwyczaj przejeżdżają przez ul. Pożaryskiego, Kajki, Czecha, a dalej Trasą Siekierkowską - tłumaczy Joanna Komolka, rzeczniczka CZD.Problem może mieć jednak Międzyleski Szpital Specjalistyczny przy ulicy Bursztynowej 2.
- Mamy izbę przyjęć. Do nas dojeżdżają karetki na sygnale. Niewątpliwie zamknięcie przejazdu wydłuży czas dojazdu, trzeba będzie jechać objazdem. Czas dojazdu może się wydłużyć o kilka minut. To może dotyczyć na przykład interwencji po drugiej stronie torów w Międzylesiu – mówi tvnwarszawa.pl Jarosław Rosłon, dyrektor Międzyleskiego Szpitala Specjalistycznego. - Miejmy nadzieję, że nie dojdzie do żadnych niedobrych zdarzeń - dodaje.
Inwestycja za 87 mln zł
O budowie tunelu w Międzylesiu mówiło się od wielu lat. Ze względu na częste kursy pociągów KM i SKM w godzinach szczytu szlabany opadały co około 10 minut, a przed przejazdami tworzyły się ogromne korki.
Budowa 80-metrowego tunelu w Międzylesiu, który umożliwi bezkolizyjny przejazd przez tory, ma kosztować 87 mln złotych. Za roboty odpowiedzialne jest firma Strabag. Prace obejmą przebudowę obecnych skrzyżowań, budowę tunelu i dojazdów, lecz także przebudowę podziemnych instalacji, m.in. kanalizacyjnych, gazowych i teletechnicznych.
Sam tunel nie powstanie dokładnie w miejscu dzisiejszego przejazdu przez tory, a kilkadziesiąt metrów dalej, w stronę ulicy Lucerny.
WIĘCEJ O TUNELU PRZECZYTACIE TUTAJ
O pożegnaniu jednego z domów (przy ulicy Żegańskiej 2) pisaliśmy w styczniu.
Z kolei na działce przy ulicy Żegańskiej 2d doszło do awantury pomiędzy mieszkańcami a urzędnikami.
Dowiedz się więcej o szczegółach tych prac:
Tunel nie powstanie w miejscu przejazdu przez tory
ran/b
Źródło zdjęcia głównego: tvnwarszawa.pl